Czytanie Kobiet Część 2


Do zawartości artykułu odnosi się treść ostrzeżenia zawartego na początku pierwszej części serii.

W tym artykule chcę omówić dwa rodzaje czytania kobiet. Te dwie formy czytania kobiet tak naprawdę w pewnej mierze się pokrywają i nie są do końca rozłączne, ale omówienie ich oddzielnie jest sensowne "edukacyjnie".

Dwa rodzaje czytania kobiet to:

1. Odczytywanie charakteru, typu kobiety.
2. Odczytywanie nastawienia kobiety w danym momencie.

1. Odczytywanie charakteru, typu kobiety.

Kobiety z jednej strony są do siebie w pewnym stopniu podobne, ale z drugiej strony w pewnym stopniu się od siebie różnią. Powiedzmy, że jedna kobieta ma 20 lat, miała w życiu dwóch facetów i
obraca się w towarzystwie studenckim. A druga ma 25 lat, miała w życiu 8 facetów i obraca się w towarzystwie bogatych imprezowiczów. Te dwie kobiety mają inne charaktery, inne doświadczenia, inny ŚWIATOPOGLĄD i będą inaczej reagować na te same rzeczy.

Te różnice nie muszą być, nie są rozległe, nie tyczą się wielu rzeczy. Ale mimo tego SĄ istotne, bo często jedna rzecz będzie kluczowa dla odbioru nas jako faceta. Przykładowo jeżeli laska jest "grzeczna i spokojna", to możemy łatwo przeholować z graniem na konkretnego gościa z dużym doświadczeniem seksualnym. A jeżeli dla odmiany laska jest "ostra i seksualna", to możemy łatwo sobie zaszkodzić poprzez brak konkretności.

Na szczęście te same mechanizmy działają także w drugą stronę. Bowiem w głowie kobiety ISTNIEJE wyobrażenie faceta, z którym ona CHCE być, z którym ona CHCE iść do łóżka. To wyobrażenie może być bardziej uświadomione lub bardziej ukryte w podświadomości, ale ono zawsze tam jest. I jeżeli będziesz w stanie zaprezentować się w sposób pasujący do tego wyobrażenia, to uwodzenie stanie się DUŻO łatwiejsze i skuteczniejsze. Bo wtedy BĘDZIESZ tym facetem, z którym ona CHCE iść do łóżka. I odwrotnie - jeżeli będziesz prezentował się w sposób niezgodny z tym wyobrażeniem, ale będziesz pchał się do przodu, to wyjdzie z tego "bitwa" pomiędzy tym co Ty chcesz, a tym czego ona chce. I zacznie się dziwna atmosfera, trudności, wykręty i tak dalej i tak dalej.

Co do trafiania w jej wyobrażenia, to co z (fizycznym) elementem wyglądowym jej wyobrażeń, w sensie "wysoki, umięśniony brunet"? Mam dobre i złe wieści. Niestety, chyba każda kobieta ma w swoich wyobrażeniach element wyglądowy. I nie za bardzo jest z tym co zrobić. Pół biedy, jeżeli ktoś nie wygląda jak facet z jej snów, ale wygląda dobrze. Gorzej, jeżeli ktoś wygląda naprawdę słabo.

To może być przykre dla wielu osób czytających ten artykuł, ale niestety moim zdaniem pewna doza atrakcyjności fizycznej jest czymś bardzo ważnym. Nie chodzi mi o wyglądanie bardzo dobrze - mam na myśli wyglądanie w miarę dobrze lub przeciętnie, ale nie gorzej od przeciętnej.

Na szczęście nie musimy w pełni trafiać w wyobrażenia kobiety. Na pomoc przychodzi nam prosta statystyka - facetów spełniających (prawie, bo ideałów nie ma) 100% wszystkie, wyglądowe i niewyglądowe wymagania kobiety jest może kilkudziesięciu w skali kraju i gdyby miała akceptować tylko nich, to pewnie do końca życia byłaby dziewicą. Nie musimy być ideałami, wystarczy że się do nich w miarę zbliżymy. Co w przypadku elementów wyglądowych bywa wymagające pracy i wyrzeczeń (rzeźbienie ciała), kosztowne i niebezpieczne (operacje plastyczne) lub wręcz niemożliwe (wzrost). A w przypadku elementów niewyglądowych mamy naprawdę duże pole do popisu.

To nieco akademicka uwaga, ale nagminnie spotykany i zarazem kluczowy problem szacunku do kobiet można zaklasyfikować jako błędne odczytywanie charakteru kobiet. Ujmując to w skrótowy sposób, większość facetów patrząc na kobietę postrzega ją jako znacznie bardziej cnotliwą i trudną do zdobycia niż jest ona jest w rzeczywistości. Tyczy się to także tego, jaki typ facetów lubi kobieta - na ogół laska lubi facetów bardziej "draniowatych" niż pomyślałby patrzący na nią przeciętny facet.

2. Odczytywanie nastawienia kobiety w danym momencie.

W poprzedniej sekcji pisałem o dopasowaniu do tego, co stanowi mniej czy bardziej trwałe preferencje kobiety. Bo jeżeli kobieta lubi przykładowo pewnych siebie facetów z kasą, to raczej się to jej w najbliższym czasie nie odmieni. Tutaj natomiast chciałbym powiedzieć o dopasowaniu do AKTUALNEGO nastawienia kobiety. Czyli tego elementu, który potrafi się zmieniać na przestrzeni minut, a nawet sekund.

W ramach bardzo oczywistego, wręcz topornego przykładu odniosę się do odwiecznego randkowego dylematu, czyli do "Kiedy mam pocałować kobietę?". Chodzi mi o to, że jeżeli spróbujesz pocałować kobietę od razu, na samym początku randki, to jest spora szansa na to, że kobieta to odrzuci. Ale gdybyś spróbował zrobić dokładnie to samo, ale później, powiedzmy po godzinie randkowania, to jest spora szansa na to, że ta sama kobieta dałaby Ci się pocałować. To jest ta sama kobieta, jej "trwała" osobowość czy gusta nie zmieniły się przez godzinę - zmieniło się jej aktualne nastawienie do Ciebie.

Napisałem powyżej o próbie pocałowania kobiety po godzinie - ale oczywiście to nie jest tak, że laska akurat po 60 minutach robi się gotowa na całowanie. Z tym może być bardzo różnie, to może być 10 minut, może być 90 minut, a może być też tak, że kobieta w ogóle do tego stanu gotowości nie dojdzie. I zależy to nie tylko od konkretnej kobiety, ale także od przebiegu rozmowy i wydarzeń na randce. Bo jeżeli ja będę bardzo sprawnie rozmawiał z laską, to ona praktycznie na pewno osiągnie ten punkt gotowości do pocałunku i osiągnie go szybko. A jeżeli będę z nią rozmawiał jak jakiś leszcz czy dziwak, to ona może nigdy nie osiągnąć tego punktu.

Powyższy przykład z gotowością do całowania się to tylko wycinek całego tematu. Jest wiele sytuacji, w których w danym momencie kobieta odbierze pozytywnie lub negatywnie określone działanie z naszej strony, przy czym jej reakcja będzie mogła się zmieniać na przestrzeni minut czy nawet sekund. Nie da się wymienić wszystkich możliwości, ale to mogą być takie sytuacje, jak np. gotowość lub niegotowość do rozmowy o seksie czy do rozmowy na głębokie, osobiste tematy emocjonalne. A reakcje nie muszą być 100% pozytywne czy też 100% negatywne, mogą być reakcje umiarkowane, polegające przykładowo na tym, że kobieta podejmuje zarzucony przez nas trudny temat, ale czyni to z rezerwą i pewną dawką negatywnych emocji, na zasadzie "niech ci będzie, ale nie czuję się z tym w pełni komfortowo".

Ten typ czytania kobiet jest BARDZO ważny jeżeli chodzi o NAUKĘ uwodzenia. Bo jeżeli jesteś w stanie wychwytywać na bieżąco, jaka jest reakcja, zmiana nastawienia kobiety względem danych słów czy danego zachowania, to w ten sposób uczysz się czego unikać lub odwrotnie - co opłaca Ci się powtarzać w kontaktach z następnymi kobietami. Jeżeli ktoś nie umie tego wychwytywać, to trudno mu będzie się stać się lepszym, bo będzie to w stanie oceniać tylko na podstawie ostatecznego rezultatu danej interakcji - na podstawie tego, czy da numer czy nie, czy kobieta da dupy czy nie, itd itp. A jeżeli ktoś rozmawia z kobietą powiedzmy 15 minut, to przez te 15 minut mówi bardzo dużo różnych rzeczy i wykonuje bardzo dużo różnych zachowań. I potem taki facet nie wie, czy dajmy na to kobieta nie dała mu numeru dlatego, że coś jej nie podpasowało pod sam koniec interakcji, a może w środku, a może już od samego początku nie była zainteresowana nim jako facetem, ale postanowiła z nim chwilę pogadać.

Jeżeli jesteśmy w stanie wychwycić w danym momencie, że coś co powiedzieliśmy czy zrobiliśmy ma pozytywny czy negatywny wpływ na nastawienie kobiety do nas, to nie tylko jesteśmy w stanie lepiej nawigować dalszą interkację z nią, ale zostają nam z tego precyzyjne spostrzeżenia, które przydadzą się nam w interakcjach z innymi kobietami i które spowodują wzrost naszych umiejętności uwodzenia.

Dwie uwagi:

A. Występuje tutaj synergia z pierwszym typem czytania kobiet, czyli z czytaniem charakteru/typu kobiety. Bo możemy mieć spostrzeżenia ogólne typu "X wychodzi/nie wychodzi mi w kontaktach z kobietami", a możemy mieć też spostrzeżenia względem konkretnej grupy kobiet typu "X działa/nie działa dobrze na kobiety typu Y".

B. Tu nie chodzi tylko o słowa czy zachowania w prostym, sztywnym ujęciu na zasadzie "powiedzieć X, zrobić Y", tu chodzi także o warianty, "zabarwienie" słów czy zachowań, o połączoną z tym mowę ciała, timing, reagowanie na jej wcześniejsze zachowanie, itd itp. Chodzi przykładowo o to, że jeżeli kobieta spojrzy się na nas w określony sposób, to my wiemy na podstawie poprzednich doświadczeń z kobietami jak my mamy się na nią spojrzeć i jaką minę zrobić, aby wywrzeć dobre wrażenie.

Komentarze

  1. > 1. Odczytywanie charakteru, typu kobiety.

    Co prawda kombinacji może być nieskończonie wiele, ale fajnie by było jak byś opisał rożne podtypy lasek oraz jak się do nich można zabrać.
    W pewnym sensie zszokowało by mnie to i zaimponowało innym ludziom, bo nigdzie nie widziałem dokładnego opisu podtypów oraz jak się do nich zabierać. :)


    > Tyczy się to także tego, jaki typ facetów lubi kobieta - na ogół laska lubi facetów bardziej "draniowatych" niż pomyślałby patrzący na nią przeciętny facet.

    Masz na myśli to ze każdy typ lasek lubi facetów bardziej draniowatych?


    > B. Tu nie chodzi tylko o słowa czy zachowania w prostym, sztywnym ujęciu na zasadzie "powiedzieć X, zrobić Y", tu chodzi także o warianty, "zabarwienie" słów czy zachowań, o połączoną z tym mowę ciała, timing, reagowanie na jej wcześniejsze zachowanie, itd itp. Chodzi przykładowo o to, że jeżeli kobieta spojrzy się na nas w określony sposób, to my wiemy na podstawie poprzednich doświadczeń z kobietami jak my mamy się na nią spojrzeć i jaką minę zrobić, aby wywrzeć dobre wrażenie.

    Tutaj pytanie. Mianowicie czy jeśli nie używasz danego "skilla" do typu kobiet A to czy on nie "rdzewieje"? W sensie ze spada Ci skuteczność do typu A?

    OdpowiedzUsuń
  2. @Hitsu

    1. Z tymi podtypami to jest ciężka sprawa, między innymi dlatego, że jak słusznie napisałeś, jest nieskończenie wiele kombinacji. Poza tym to też w dużej mierze kwestia intuicji i oceniania w "niewytłumaczalny" sposób. Pomyślę o napisaniu tego, ale to nie jest prosta sprawa.

    2. Tak, ogólnie kobiety lubią bardziej draniowatych. Ale oczywiście w życiu nic nie może być za proste - one często lubią draniowatych gości, którzy są dla nich...mili. Skomplikowane? :)

    3. Nie, raczej nie spada, a przynajmniej nie w możliwy do zauważenia sposób.

    OdpowiedzUsuń
  3. > 1. Z tymi podtypami to jest ciężka sprawa, między innymi dlatego, że jak słusznie napisałeś, jest nieskończenie wiele kombinacji. Poza tym to też w dużej mierze kwestia intuicji i oceniania w "niewytłumaczalny" sposób. Pomyślę o napisaniu tego, ale to nie jest prosta sprawa.

    Dzieki!

    > 2. Tak, ogólnie kobiety lubią bardziej draniowatych. Ale oczywiście w życiu nic nie może być za proste - one często lubią draniowatych gości, którzy są dla nich...mili. Skomplikowane? :)

    Tak, rozwiń proszę, podaj jakiś przykład np na przykładzie blachary i/lub "płochliwej, romantycznej laski" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Hitsu

    Chodzi o to, że kobiety ogólnie lubią drani, ale jednocześnie lubią, gdy ten drań jest dla niej miły. To jest coś takiego, że laska chciałaby kolesia, który w życiu kroczy twardo do przodu i wygrywa, ale który będzie DLA NIEJ dobry. W wyniku ma miejsce coś takiego, że opłaca się być miłym dla kobiety, ale JEDNOCZEŚNIE pokazać się jej jako drań - w czym jest pewna sprzeczność.

    Dobrym sposobem działania jest ubieranie się na "bogatego kutasa" - bogato, ale delikatnie draniowato, przy jednocześnie miłej mowie. Fatalną rzeczą jest odwrotny układ - ubranie niegroźnego nieudacznika i ostra mowa - wychodzi się na podpitego gościa z kompleksami. :)

    Różnice pomiędzy blacharą i romantyczką nie są tutaj duże - blachara potrzebuje nieco więcej draniowatości i nieco mniej bycia miłym, romantyczna odwrotnie. NIECO, bo różnice nie są drastyczne.

    Acha i jeszcze jedno - bycie miłym nie oznacza tutaj bycia aseksualnym. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Jednym zdaniem - empatia to kluczowa umiejętność w uwodzeniu. To oczywiste, jednak wielu tego nie zauważa. Zapominamy że uwodzenie to nie jest jakaś wielka wewnętrzna gra, czy walka z własnymi przekonaniami. Uwodzenie to przede wszystkim normalna i naturalna interakcja dwojga myślących (mniej lub bardziej) i zdolnych do podejmowania decyzji ludzi. Większość "uwodzicieli" wyrabia sobie teraz kamienne przekonania i zakorzenia ślepo pewne cechy, zamykając przy tym oczy. Przykład, pewność siebie, świetna cecha, jednak tylko wtedy gdy połączona jest z samokrytyką i obiektywnym spojrzeniem na rzeczywistość. Praca nad sobą jest bardzo ważnym i przydatnym działaniem, jednak nie zapominajmy że czasem potrzeba trochę empatii. Umiejętność normalnego wyczucia sytuacji i wiedzy co i kiedy powiedzieć, bije często całą resztę na łeb. Kobieta to jest zwykły człowiek, czasem wystarczy spojrzeć jednak trochę na zewnątrz i skupić się na tym, zamiast ciągle pracować nad przekonaniami, itp. Podoba mi się Twoje podejście Milroh, jest specyficzne, bardzo merytoryczne, bez lania wody. Nie do końca jestem obeznany z Twoimi tekstami, jednak nadrobię to w najbliższym czasie. Po Twoich tekstach o "Czytaniu Kobiet" wnioskuję że masz duże doświadczenie, które zdecydowanie nabyłeś sam, naturalnie, bez żadnych bzdurnych szkoleń i materiałów. Podoba mi się to, dobry tekst, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. @Anonimowy

    Miło mi, że tekst ci się podoba. :)

    "Zapominamy że uwodzenie to nie jest jakaś wielka wewnętrzna gra, czy walka z własnymi przekonaniami." - teoretycznie tak, ale w praktyce dla wielu ludzi wygląda to inaczej.

    Zdecydowana większość ludzi w sobie w kontekście uwodzenia masakryczną sieczkę, błędne przekonania, kompleksy, utrwalone traumatyczne emocje, ograniczenia etyczne czy obyczajowe, itd itp. I dla zdecydowanej większości ludzi problemem #1 nie jest wcale samo uwodzenie w sensie interakcji z kobietą, a właśnie poradzenie sobie ze swoim wewnętrznym syfem. Dlatego też dla wielu osób w praktyce uwodzenie JEST walką ze swoimi własnymi przekonaniami. ;)

    " Przykład, pewność siebie, świetna cecha, jednak tylko wtedy gdy połączona jest z samokrytyką i obiektywnym spojrzeniem na rzeczywistość." - tak, jeżeli ktoś nie patrzy realnie i nie obserwuje co się dzieje, to pewność siebie może łatwo przeistoczyć się w odpychającą arogancję i "niezauważanie" drugiej osoby.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej Milroh =)

    Czy jest szansa na artykuł odnośnie podchodzenia do lasek za dnia :) Nie widziałem czegoś SENSOWNEGO w tej materii w polskim WWW.
    Mi jakoś słabo wychodzi podchodzenie za dnia (np. w stosunku do podchodzenia w nocy).

    Masz pewnie wiele sukcesów w tym temacie oraz posiadasz odpowiednie kompetencje, także mógłbyś udzielić dużo pożytecznych informacji.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Hitsu

    Jakieś szanse są, ale ogólnie naobiecywałem ludziom artykułów na określone tematy, a teraz mam z niektórymi ROCZNE opóźnienie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam pytanie co do ubioru. Ja sie ubieram raczej w dobrych sklepach typu Zara, Medicine, Bershka etc.i lubie taki wygląd jednak zastanawiam się, na ile przez mój wyglad powoduje reakcje u kobiet. Jakbys mogl podeslac jakies linki do preferowanych przez ciebie lekko draniowatych stylow ubioru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Wojciech Wójcik

      1. To czy sklep jest dobry nie ma jakiegoś super znaczenia - możesz ubrać się źle w dobrym sklepie. Liczy się dobranie danej rzeczy na bazie tego jak dobrze wygląda ona na Tobie - konkretnie na Tobie i to w realu, nie na zdjęciu.

      2. Co do linków, to niespecjalnie chce mi się tego wyszukiwać - ja w tym względzie nie patrzę na sieć, tylko na to jak coś wygląda na żywo. Polecam w tym względzie samodzielne zrozumienie - zacznij patrzeć się na to, jak ubrani są różni ludzie i co "mówią", sugerują o nich ich ubrania.

      Usuń

Prześlij komentarz