Czytanie Kobiet Część 3 - Odczytywanie nastawienia kobiety w danym momencie.

Artykułu tyczy się ostrzeżenie zamieszczone na początku pierwszego artykułu serii.

Jak pisałem w poprzedniej części, odczytywanie nastawienia kobiety w danym momencie to jeden z dwóch rodzajów czytania kobiet. Ta forma czytania kobiet ma zasadniczo dwa zastosowania:

1. Zwiększanie skuteczności. Dzięki temu, że śledzimy na bieżąco zmiany nastawienia kobiety, to możemy lepiej kierować interakcją.

2. Uczenie się uwodzenia. Dzięki temu, że widzimy na bieżąco reakcje kobiety na nasze zachowania, to uczymy się uwodzenia, bo zauważymy co dokładnie działa na kobietę dobrze, a co źle. Gdybyśmy oceniali to tylko na podstawie końcowego rezultatu powiedzmy godzinnej interakcji, to niewiele byśmy wiedzieli odnośnie wpływu poszczególnych naszych zachowań.

Czytanie kobiet vs czytanie w myślach

Czytanie kobiet samo w sobie NIE JEST czytaniem w myślach. Nie próbujemy odczytywać myśli, próbujemy odczytywać jej NASTAWIENIE. Mam tu na myśli zasadniczo nastawienie na osi "pozytywne vs negatywne". Czyli odczytujemy, że laska ma nastawienie pozytywne, negatywne lub gdzieś pomiędzy, ale nie widzimy jakie dokładnie myśli za tym stoją. To jest dość ważne - nie próbujemy robić z siebie wszystkowiedzących telepatów, nie analizujemy i nie rozmyślamy, ograniczamy to zwrócenia uwagi na proste pytanie: Jakie jest jej nastawienie w tym momencie?

PÓŹNIEJ, kiedy ktoś już ma doświadczenie, to w praktyce powoli zaczyna się pojawiać efekt "czytania w myślach", w sensie tego, że jesteśmy w stanie z dużym stopniem trafności określić, co mniej więcej myśli kobieta i dlaczego, itd itp. Ale to już pochodną samego czytania nastawienia kobiety, które samo w sobie polega zasadniczo na określeniu nastawienia kobiety na osi od "skrajnie negatywne" do "skrajnie pozytywne". Do tego potrzebne jest doświadczenie, którego większość ludzi nie posiada. Większość facetów ma masę głupich wyobrażeń odnośnie kobiet i w tym momencie próba dokonania czegoś takiego może łatwo zamienić się w wewnętrzne bredzenie i błąkanie się w oparach ułudy.

Inne emocje

Co z emocjami takimi jak złość, smutek, itd itp? Czy je też możemy lub powinniśmy odczytywać? Tak, powinniśmy, ale one są stosunkowo RZADKIE. Na ogół będzie tak, że kobieta będzie nami zainteresowana lub niezainteresowana, nastawiona pozytywne lub negatywnie i nie będzie tam za wiele innych emocji.

Bezstronność i zdystansowanie

W czytaniu kobiet chodzi o uzyskanie informacji, dokonanie trafnej oceny. I jeżeli chcesz, aby dobrze Ci to wychodziło, to powinieneś być bezstronny i zdystansowany względem swoich przekonań, pragnień, wcześniejszych ocen, itd itp. Jeżeli masz w sobie bulgoczące emocje, jeżeli czujesz ciśnienie, to może Ci to nie wyjść zbyt dobrze, bo będziesz zbyt mocno skoncentrowany na sobie, aby móc skoncentrować się na kobiecie. To samo tyczy się Twoich pragnień i niebezpieczeństwa myślenia życzeniowego, tego że możesz próbować zobaczyć nie to co jest, a to co chciałbyś, aby tam było. Lub odwrotnie - jeżeli masz problem problem z pesymizmem i wydaje Ci się, że nie zasługujesz na kobietę, to możesz próbować wmówić sobie, że nie, to niemożliwe, przecież ona nie może być Tobą zainteresowana.

Najlepiej byłoby, gdybyś był zdystansowany względem wszystkiego, gdybyś spojrzał na kobietę traktując obiektywność jako wartość nadrzędną. Po prostu pozwól sobie spojrzeć na kobietę i zobaczyć ją taką, jaka ona faktycznie jest w tym danym momencie.

Praktyka

Jak ROBI się to w praktyce?

W różnych książkach można znaleźć opinie, że komunikacja to przede wszystkim komunikacja niewerbalna, mowa ciała i tak dalej. Można tam znaleźć opisy, jak ułożenie nogi czy ręki w taki czy inny sposób oznacza to czy tamto. Moja opinia na ten temat jest taka, że takie książki piszą teoretycy. Bo co prawda owszem, czasami można coś zobaczyć na podstawie mowy ciała w sensie ułożenia kończyn, ale zdecydowanie nie jest to najważniejszy kanał.

Najważniejszym kanałem informacyjnym przy odczytywaniu nastawienia kobiety w danym momencie są jej OCZY.

Powyższe zdanie ma większą wartość niż wiele książek o mowie ciała razem wziętych.

Mam na karku kilkanaście lat doświadczenia, a i tak nie byłbym w stanie dobrze czytać kobiet na podstawie mowy ciała. Ciekawe, jaki poziom PRAKTYCZNEGO "doświadczenia" mają autorzy takich książek.

Z mimiką twarzy jest lepiej, ale też nie do końca dobrze. Ludzie ogólnie rzecz biorąc mają świadomą kontrolę nad mięśniami swojej twarzy, potrafią chociażby fałszywie się uśmiechać lub ukrywać emocje za "kamienną twarzą". Mimika twarzy jest bardziej przydatna niż mowa ciała, ale to za mało.

Jeżeli chcesz być w stanie naprawdę dobrze czytać kobiety, to musisz nauczyć się obserwować ich oczy. "Oczy się zwierciadłem duszy", jak mówi przysłowie i tak faktycznie jest. Ludzie potrafią kontrolować swoją mowę ciała i mimikę - nawet niekoniecznie w celu celowego udawania czegoś, ale w celu UKRYWANIA, blokowania swoich odczuć. I po wielu latach praktyki, mają to już we krwii, w pewnej mierze robią to odruchowo. Ale z oczami jest inaczej, ludzie tego nie kontrolują i bardzo często w oczach wyczytasz to, co druga osoba przed Tobą ukrywa - celowo lub (znacznie częściej) odruchowo.

Ale jak dokładnie czytać oczy kobiety?

Niestety, nie jestem Cię w stanie tego nauczyć. Musisz sam to opanować, musisz sam nauczyć się patrzeć w oczy kobiety i przedkładać informację płynącą z ich wyrazu ponad wszystko inne, ponad jej słowa, mimikę, mowę ciała, a także ponad swoje własne wyobrażenia. Ja mogę Ci tylko powiedzieć, że to jest właściwy kierunek w kontekście tematu artykułu.

"Ale ja nie widzę w jej oczach nic konkretnego"

Bardzo możliwe, że dobrze widzisz. Przecież to nie jest tak, że kobietami non stop targają jakieś skrajne stany. Przypuszczalnie nie odstajesz w jakiś znaczący sposób od normy i jesteś mniej czy bardziej przeciętnym facetem, który zachowuje się w mniej czy bardziej przeciętny sposób. Jak ona miałaby na Ciebie reagować? Super wielkim podnieceniem? Czy super wielkim obrzydzeniem? Nie, kobiety bardzo często reagują na facetów czymś w okolicach neutralności i jest to coś absolutnie normalnego.

Cała zabawa w czytanie nastawienia kobiet polega między innymi właśnie na tym, aby nauczyć się zauważać, kiedy kobiety czują względem Ciebie coś innego niż neutralność. I jeżeli potrafisz dostrzegać neutralność, to może zacząć eksperymentować, zmieniać swoje zachowanie i patrzeć na to, w jakim kierunku zmieniają się reakcje kobiet.

Mimika twarzy

Mimika jest ważna, to ważny kanał informacyjny, ale jest zdecydowania mniej ważna od spojrzenia. Na mimikę należy patrzeć nie tylko w drugiej kolejności, ale także przez pryzmat spojrzenia.

Mowa ciała, ustawienie kończyn.

Z tych rzeczy można czasami coś wyczytać, ale ogólnie moim zdaniem praktyczna wartość tego nie jest zbyt duża. Przykładowo laska będzie się zachowywać seksownie mając faceta w dupie, a druga będzie stać jak kołek nawet w stanie napalenia i praktycznie gotowości pójścia do łóżka.


Czyli podsumowując:

1. Dystansujemy się emocjonalnie - nie tyle od laski, co od naszego zaangażowania emocjonalnego.
Interesuje nas poznanie prawdy, jaka by ta prawda nie była. I mówię tutaj nie tylko o myśleniu życzeniowym, ale także o negowaniu tego, że podobamy się lasce.

2. Obserwujemy OCZY kobiety.

3. Równolegle, ale w drugiej kolejności obserwujemy jej mimikę.

4. Obserwowanie kończyn i ułożenia ciała sobie odpuszczamy - jeżeli coś w tym zakresie zauważymy, to fajnie, ale nie koncentrujemy się na tym.

Komentarze

  1. Hej Milroh

    Trochę odciołem się od uwodzenia...
    Nie mniej mam kilka pytań odnośnie arta.

    > PÓŹNIEJ, kiedy ktoś już ma doświadczenie, to w praktyce powoli zaczyna się pojawiać efekt "czytania w myślach", w sensie tego, że jesteśmy w stanie z dużym stopniem trafności określić, co mniej więcej myśli kobieta i dlaczego, itd itp.

    Po ile latach kariery zaczeło Ci się coś takiego pojawiać, Milroh?

    > [...]Najlepiej byłoby, gdybyś był zdystansowany względem wszystkiego, gdybyś spojrzał na kobietę traktując obiektywność jako wartość nadrzędną. Po prostu pozwól sobie spojrzeć na kobietę i zobaczyć ją taką, jaka ona faktycznie jest w tym danym momencie. [...]

    Rozumiem cały tok myślenia...
    Mam rozumieć, że to wykonujesz tak w większości przypadków (ocenianie, obiektowość itd.)?

    > Najważniejszym kanałem informacyjnym przy odczytywaniu nastawienia kobiety w danym momencie są jej OCZY.

    Tak to prawda, w sumie zdawałem sobie z tego sprawę, ale jakoś nigdy nie zrobiłem bezpośredniego połączenia żeby tego używać w uwodzeniu.

    Bardzo dobrze widać to na filmach/serialach, jesli aktorka ma 'drewniana grę' aktorska to wtedy właśnie nie widać emocji w oczach.

    > Powyższe zdanie ma większą wartość niż wiele książek o mowie ciała razem wziętych.

    Trochę offtop, ale czytałeś jakieś?

    ________________

    Z innej beczki.

    Ciekawi mnie jak wygląda u Ciebie sprawa z 'przejściem na emeryturę'.
    Planujesz się kiedyś ustatkować z jakaś laską (ślub, dzieci itd.)?

    OdpowiedzUsuń
  2. @Hitsu

    >Trochę odciołem się od uwodzenia...

    Mam nadzieję, że to przez znalezienie sobie fajnej laski. :)

    >Po ile latach kariery zaczeło Ci się coś takiego pojawiać, Milroh?

    Bardzo trudno powiedzieć, bo chyba pojawiało się stopniowo, a koncentrowałem się bardziej na osiągach w sensie ruchania niż na tym.

    >Rozumiem cały tok myślenia...
    >Mam rozumieć, że to wykonujesz tak w większości przypadków (ocenianie, >obiektowość itd.)?

    Z tą obiektowością być może trzeba uważać, bo być może grozi to zbyt sztucznym i zdystansowanym wrażeniem wywieranym na lasce.

    Niemniej jednak dobrze jest mieć chociażby zdolność do wejścia w taką "bezstronność", przynajmniej od czasu do czasu.

    >Bardzo dobrze widać to na filmach/serialach, jesli aktorka ma 'drewniana grę' >aktorska to wtedy właśnie nie widać emocji w oczach.

    Tak. To widać też w różnych sytuacjach, gdy kobieta jest np. kelnerką, hostessą czy coś podobnego. Wtedy często można zauważyć rozdźwięk pomiędzy uśmiechem, a tym co mówią jej oczy.

    >Trochę offtop, ale czytałeś jakieś?

    Tak, ale to było niepraktyczne gówno.

    >Ciekawi mnie jak wygląda u Ciebie sprawa z 'przejściem na emeryturę'.
    >Planujesz się kiedyś ustatkować z jakaś laską (ślub, dzieci itd.)?

    Wygląda źle, bo powoli, ale nieubłaganie się starzeję. :(

    Tak, planuję kiedyś mieć ślub i dzieci, pewnie już za kilka lat.

    Szkoda, że nie mogę się cofnąć biologicznie do np. 20 roku życia. :(



    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć Milroh
    Ja mam pytanie odnośnie uwodzenie w elitarnych klubach w Warszawie. Jak to wygląda u Ciebie i jakie masz z tego obserwacje, bo wiadomo poziom lasek jest lepszy, wymagania większe, konkurencja większa i panuje tam lans i hajs. Ale jednak Ty to robisz. Jakie są różnice. Byłbym wdzięczny za odpowiedź bo po tym co piszesz jesteś bardzo kompetentną osobą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. @Anonimowy

    Zacząłbym od tego, że na ogół pytający się mnie o ten temat ludzie nie mają dostatecznie opanowanego uwodzenia w normalnych klubach. To jest typowy, klasyczny błąd, przed którym chciałbym przestrzec - próba opanowania uwodzenia w elitarnych klubach, bez wcześniejszego zdobycia solidnych umiejętności w normalnych klubach. To teoretycznie można przeskoczyć, ale w praktyce nie znam ani jednej takiej osoby.

    Co do samych klubów elitarnych, to powiedziałbym, że one tak naprawdę nie są żadną zagadką, którą należałoby "rozgryźć", tylko dokładnie tym, na co wyglądają. To po prostu miejsca, gdzie pieniądze bogatszej klienteli przyciągają ładniejsze kobiety.

    W związku z tym dobrze jest ubrać się w taki sposób, żeby sprawiać wrażenie, że jesteśmy mniej czy bardziej bogaci. To może brzmieć mało ciekawie, przyziemnie, ale jest to rzecz, którą wielu facetów zawala. Masa ludzi wchodzi takich klubów na zasadzie "włożyłem koszulę, więc jest ok" lub "włożyłem koszulę i marynarkę, więc jest super". Nie, nie jest. Laski doświadczone w takich klimatach przejrzą przeciętne ubranie w ciągu dwóch sekund i facet będzie miał ostro pod górkę, o ile nie ma bardzo dobrego wyglądu. Bo laska nie przyszła do elitarnego klubu po to, aby dać dupy kolesiowi z jedną czy dwiema średnimi krajowymi - ona tam przyszła, bo interesuje ją facet elitarny. Nie musimy być bardzo bogaci, ale naprawdę dobrze jest być w stanie sprawiać takie wrażenie chociażby na początku - to bardzo ułatwia sprawę.

    Inna sprawa to lecenie w "party animal" - wywijanie na parkiecie i ogólnie próba wzięcia kobiety na na "super bawienie się". Ja tego nie lubię i nie robię. Może ktoś inny umie to dobrze stosować, ale ja idę z kierunku prezentowania siebie jako "poważnego zawodnika" - kogoś kto swoją osobą prezentuje poważną ofertę romantyczno-seksualną.

    Konkurencja jest silniejsza - śmielsza, lepiej wyglądająca i ubrana niż w normalnych klubach. Ale nie jest wcale jakaś straszna, tylko po prostu trzeba się dostosować, zamiast pchać się do elitarnych klubów z ubraniem pokazującym, że zdecydowanie nie jesteśmy "elitarnymi facetami".

    Dla wielu osób barierą tutaj może być to, że co prawda nie trzeba mieć nie wiadomo jak wielkich pieniędzy, ale ubrania prezentujące nas w odpowiednio dobrym świetle jednak trochę kosztują, na co nie każdego będzie stać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Laski doświadczone w takich klimatach przejrzą przeciętne ubranie w ciągu dwóch sekund i facet będzie miał ostro pod górkę, o ile nie ma bardzo dobrego wyglądu"
      Pytanie odnośnie dobrego wyglądu. W tej dziwnej społeczności panuje takie przekonanie, że wygląd nie ma znaczenia i ja się z tym nie zgadzam bo ma ale chciałbym wiedzieć jak według Ciebie powiedzmy skala 6,7,8,9 u faceta wygląda na porównaniu z jakimiś celebrytami, aktorami - podałbyś przykłady - chodzi raczej o twarz. Mogłoby to dać wielu czytelnikom punkt odniesienia bo wielu źle samego siebie ocenia jak pisałeś o tych kategoriach: Nie, Może, Tak i błądzą i szukają dziury w całym a wiadomo, że takie rzeczy opóźniają rozwój.

      Usuń
  5. @Anonimowy

    Społeczność (pseudo)uwodzeniowa jest faktycznie dziwna. Moim zdaniem to niestety nie tyle społeczność uwodzicieli, co społeczność ludzi mających problemy z kobietami, a często problemy ze sobą. Brak doświadczenia, naiwność, kompleksy i frustracje, itd itp - to wszystko stanowi świetną pożywkę dla różnych durnych poglądów, takich jak to, że wygląd nie ma znaczenia. Choć pewnie prawdziwą przyczyną są zagrania marketingowe typu "Przyjdź do mnie na szkolenie i będziesz ruchał super laski niezależnie od wyglądu".

    Oczywiście wygląd można kompensować innymi rzeczami i ruchać na poziomie lepszym niż wynikałoby to z wyglądu, ale wygląd tak czy inaczej ma bardzo duże znaczenie.

    Co do aktorów, celebrytów, to pokazywanie przykładów nie większego sensu. Jeżeli ktoś chce wiedzieć na ile jest atrakcyjny, to niech sobie znajdzie SZCZERĄ koleżankę - to będzie 100x lepsze niż samodzielne porównywanie się ze zdjęciami innych facetów.


    OdpowiedzUsuń
  6. > Mam nadzieję, że to przez znalezienie sobie fajnej laski. :)

    Dokładnie. :)

    > Wygląda źle, bo powoli, ale nieubłaganie się starzeję. :(
    > Tak, planuję kiedyś mieć ślub i dzieci, pewnie już za kilka lat.
    > Szkoda, że nie mogę się cofnąć biologicznie do np. 20 roku życia. :(

    Oj... ale z pewnością jakąś bardzo atrakcyjną, fajną laskę ogarniesz. :)
    _______________________________

    > Zacząłbym od tego, że na ogół pytający się mnie o ten temat ludzie nie mają dostatecznie opanowanego uwodzenia w normalnych klubach.

    Jeśli dobrze zrozumiałem to trzeba by było zaruchać parę lasek z normalnych klubów (studencki, pół-lansiarnia) i dopiero wtedy iść na "bans" do "lansiarni".
    Z tego co zauważyłem to w lansiarniach są przeważnie starsze laski i mam automatyczny odstrzał ze względu na wiek (za młody).

    > W związku z tym dobrze jest ubrać się w taki sposób, żeby sprawiać wrażenie, że jesteśmy mniej czy bardziej bogaci. To może brzmieć mało ciekawie, przyziemnie, ale jest to rzecz, którą wielu facetów zawala.

    Milroh, wielokrotnie poruszałeś ten temat. Chciałbym się spytać gdzie kupujesz mniej więcej tego typu ciuchy?
    http://vistula.pl/ ?
    Jeszcze coś polecisz?

    Dochodzi też temat siarczystych mrozów... Mianowicie płaszcz wełniano-kaszmirowy np
    http://vistula.pl/kurtki-i-plaszcze/plaszcz,id-66789
    Jest zwyczajnie zbyt chłodny na ostre mrozy.
    Polecisz coś? :) Ja jestem straszny zmarzluch. :)

    > Bo laska nie przyszła do elitarnego klubu po to, aby dać dupy kolesiowi z jedną czy dwiema średnimi krajowymi - ona tam przyszła, bo interesuje ją facet elitarny.

    Mógłbyś rozwinąć co rozumiesz poprzez "facet elitarny"? W sensie co oznacza top 1-2% ?
    20k netto + inne aspekty (odpowiedni genetyczny wygląd, ciuchy)?
    Rozumiem, że u faceta główny "przełącznik" to po prostu status, a u laski uroda.


    PS Tutaj ciekawy art co do kasy zarabianej przez polaków:
    http://www.bankier.pl/wiadomosc/4-5-Polakow-zarabia-mniej-niz-3549-zl-netto-7228674.html
    > NETTO | LICZBA OSOB
    > Ponad 7000 zł ok. 270 tys. osób 3,47%
    > Ponad 14000 zł ok. 48 tys. osób 0,6%
    > Ponad 19000 zł ok. 16 tys. osób 0,2%

    OdpowiedzUsuń
  7. @Hitsu

    >Dokładnie. :)

    Dobrze. :)

    >Oj... ale z pewnością jakąś bardzo atrakcyjną, fajną laskę ogarniesz. :)

    Wolałbym znowu mieć biologicznie 20 lat i nie mieć w ogóle do czynienia z tym problemem...

    A laskę na pewno wezmę bardzo fajną, chociaż to jest trudny wybór, to znaczy wybranie laski, którą widziałbym w roli matki mojego dziecka i osoby z którą miałbym dzielić życie. Pewnie i tak będę ją czasami zdradzał, bo tak to w praktyce wygląda u co bardziej ogarniętych kolegów mających żony, ale i tak jest to trudny wybór.

    >Jeśli dobrze zrozumiałem to trzeba by było zaruchać parę lasek z normalnych >klubów (studencki, pół-lansiarnia) i dopiero wtedy iść na "bans" do "lansiarni".

    Generalnie tak, chociaż to nie jest sztywny, absolutny wymóg. Ale tak, taką właśnie ścieżkę zalecam i dziwi mnie, że w przeszłości wiele osób nie opanowało uwodzenia w normalnych klubach, a pytało się mnie o kluby "elitarne". Bo jednak w klubach "elitarnych" poziom i lasek i konkurencji jest jednak wyższy, w wyniku czego jeżeli poziom ogarnięcia psychicznego, wyglądu, ubioru i innych rzeczy danego faceta nie daje mu sukcesów w normalnym klubie, to w klubie "elitarnym" będzie przypuszczalnie jeszcze gorzej.

    >Z tego co zauważyłem to w lansiarniach są przeważnie starsze laski i mam >automatyczny odstrzał ze względu na wiek (za młody).

    W Warszawie to zależy od konkretnego klubu.

    >Milroh, wielokrotnie poruszałeś ten temat. Chciałbym się spytać gdzie kupujesz >mniej więcej tego typu ciuchy?
    >http://vistula.pl/ ?
    >Jeszcze coś polecisz?

    Na wszelki wypadek zacznę od zastrzeżenia, że żadna firma nie gwarantuje dobrego ubrania, nawet w Hugo Boss można kupić słabe rzeczy.

    Generalnie trzeba biegać po sklepach, oglądać i przymierzać - w Hugo Boss są często świetne rzeczy, Vistula, Pierre Cardin, ale warto też zajrzeć do popularnych sklepów, takich jak Zara czy H&M.

    >Dochodzi też temat siarczystych mrozów... Mianowicie płaszcz
    >wełniano-kaszmirowy np
    >http://vistula.pl/kurtki-i-plaszcze/plaszcz,id-66789
    >Jest zwyczajnie zbyt chłodny na ostre mrozy.
    >Polecisz coś? :) Ja jestem straszny zmarzluch. :)

    Tak, polecę - sweter, kurtka zimowa, wełniana czapka. :)

    Jeżeli jest Ci za zimno, to po prostu odpuść sobie elegancję na kilka tygodni - nie ma sensu się męczyć, przy okazji łapiąc np. grypę czy zapalenie oskrzeli.

    >Mógłbyś rozwinąć co rozumiesz poprzez "facet elitarny"? W sensie co oznacza >top 1-2% ?
    >20k netto + inne aspekty (odpowiedni genetyczny wygląd, ciuchy)?
    >Rozumiem, że u faceta główny "przełącznik" to po prostu status, a u laski uroda.

    Powiedzmy, że chodzi o facetów typu od 20K netto w górę. Oczywiście nie trzeba tyle zarabiać, ale dobrze jest sprawiać wrażenie, że BYĆ MOŻE tyle zarabiamy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli jesteś z Wawy i wrócę do kraju jest możliwość, abym Ci zapłacił powiedzmy stówę i zabierał mnie ze sobą do klubów, aby obserwować jak podrywasz?

    Szkoda, że skończyłeś pisać.

    Masz większą interakcję na blogu niż wielu popularnych blogerów.

    OdpowiedzUsuń
  9. @Milroh, każdy twój post to czyste złoto. Szkoda że przestałeś pisać.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Anonimowy z Lipca (Przepraszam za gigantyczne opóźnienie):

    Nie, nie ma takiej możliwości, ze względu na ochronę mojej prywatności.

    Co do tego, że skończyłem pisać, to niestety powstał problem z moją motywacją i obniżającym się poziomem satysfakcji z pisania.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Anonimowy z Listopada

    Miło mi, że blog Ci się podoba. :)

    Natomiast co do pisania, to niestety poziom satysfakcji z pisania zaczął spadać nad długo przed napisaniem ostatniego artykułu. :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz