O "Energii" - Część 1

 O "Energii" - Część 1


To co nazywam "Energią" to NIEWERBALNA EKSPRESJA danej osoby w danym momencie.

Jest to rodzaj przekazu dokonywanego przez spojrzenie, wyraz twarzy, ton głosu, ułożenie ciała, sposób gestykulacji i sposób poruszania się.

Przykładowo ktoś może być zestresowany i to będzie zauważalne w jego spojrzeniu, wyrazie twarzy, tonie głosu, itd. I jak chyba każdy wie, człowiek zestresowany wypada gorzej, a wyluzowany lepiej. Czyli ten sam facet będzie wypadał RÓŻNIE w zależności od swojej "Energii".

To co napisałem w powyższym akapicie jest czymś powszechnie znanym, ale są też takie rodzaje "Energii", których wielu ludzi nie dostrzega.

Kobiety mówią niekiedy, że facet ma "TO COŚ". W niektórych przypadkach jest to eufemizm na to, że facet jest atrakcyjny fizycznie, ale w innych przypadkach chodzi w tym o to, że kobiecie podoba się w facecie coś, czego nie potrafi zdefiniować i co nie jest wyglądem. Mam na myśli szczególnie teksty typu "nie był przystojny, ale miał w sobie TO COŚ". Czym jest "TO COŚ"? To jest atrakcyjna "Energia", która podoba się kobiecie.

Kobiety używają określenia "TO COŚ" dlatego, że nie potrafią tego zdefiniować. CZUJĄ to, ale nie potrafią tego wyjaśnić.

"ENEGIA" DZIAŁA TAK, ŻE GDY KOBIETA PATRZY SIĘ NA MĘŻCZYZNĘ Z OKREŚLONĄ "ENEGIĄ", TO CZUJE COŚ W SOBIE - TROCHĘ JAKBY CZUŁA SMAK LUB ZAPACH, ALE NA POZIOMIE EMOCJI.

Sprawa z "Energią" wygląda tak, że ona istnieje i ma OGROMNY WPŁYW na kobiety, ale nie da się jej dokładnie zbadać i wyjaśnić. Można jedynie poczynić pewne obserwacje.

Niektórzy ludzie mówią o "mowie ciała" i spłycają sprawę do określonego ułożenia poszczególnych

części ciała, silnego kontaktu wzrokowego, itd. Potem niektórzy faceci celowo długo patrzą się kobiecie w oczy, wypychają do przodu klatkę piersiową, kołyszą ramionami - co niby ma być takie bardzo męskie i "alfa". Są "poważni" psycholodzy, którzy koncentrują się np. na tym, czy ktoś siedząc ułożył sobie ramiona w ten lub inny sposób. Dla mnie to jest żenada, która ma się nijak do prawdziwie głębokiej kwestii jaką jest "Energia".

"Energia" to NIEWERBALNA EKSPRESJA PSYCHIKI, WNĘTRZA danej osoby. Tego KIM KTOŚ JEST, CZYM KTOŚ "ŻYJE" EMOCJONALNIE - zarówno w danym momencie, jak i długofalowo. To jest coś o wiele głębszego niż banalne ułożenie ramion w określony sposób.

Odbiór "Energii" zależy od poziomu wrażliwości, emocjonalności, "intuicji" odbiorcy. Jeżeli ktoś jest mało wrażliwy, mało emocjonalny, ma słabą "intuicję", to może często w ogóle nie dostrzegać czegoś takiego lub dostrzegać to w niewielkim stopniu. Za to jeżeli ktoś jest wysoce wrażliwy i emocjonalny, jeżeli ma silną "intuicję", to nie tylko będzie wyraźniej postrzegać "Energię", ale też odbiór "Energii" MOŻE WYWOŁYWAĆ W TEJ OSOBIE SILNE EMOCJE.

Kobiety generalnie są bardziej wrażliwe, bardziej emocjonalne i bardziej opierają się na swojej intuicji - przez co generalnie są dużo bardziej podatne na wpływ "Energii". Przy czym kobiety najczęściej nie mają tego intelektualnie rozpracowanego, przeanalizowanego i to co mówią na ten temat prawie zawsze jest merytorycznie ograniczone. Przykładem może być mówienie, że niektórzy faceci mają "TO COŚ" - to jest prawda, ale za wiele się człowiek z tego nie dowie.

Kobiety też nie chcą się przyznawać do niektórych rzeczy, to inna sprawa, ale nawet te szczere mają problem z rozpracowaniem, przeanalizowaniem autentycznie trudnego tematu, jakim jest działanie "Energii".

Mężczyźni "statystycznie" mają niższy poziom wrażliwości, intuicji, emocjonalności, przez co "Energia" drugiej osoby mniej na nich wpływa. To nie znaczy, że nie wpływa w ogóle, a poza tym to zależy od poziomu wrażliwości danego faceta, natomiast generalnie, "statystycznie" wpływa dużo mniej niż na kobiety.

Dla mężczyzn liczy się głównie wygląd, a atrakcyjność kobiety w ich oczach jest mniej lub bardziej równa temu jak dobrze ona wygląda. Kobiety zwracają ogromną uwagę na wygląd, ale dla nich liczy się również "Energia" - która funkcjonuje jako coś w rodzaju "DRUGIEGO WYGLĄDU". Z tego powodu w oczach kobiety atrakcyjność faceta nie jest tak ściśle powiązana z jego wyglądem jak ma to miejsce w drugą stronę. To dlatego teksty o tym, że ktoś ma "TO COŚ", padają z reguły z ust kobiet, nie mężczyzn.

Atrakcyjność mężczyzny jest w mniejszym (ale nadal bardzo dużym) stopniu powiązana z jego atrakcyjnością fizyczną niż ma to miejsce w przypadku kobiety. W przypadku mężczyzny duży wpływ na atrakcyjność ma też Energia - która może powodować, że realna atrakcyjność mężczyzny będzie znacząco różna, wyższa lub niższa od jego atrakcyjności fizycznej.

To ma różne konsekwencje dla różnych mężczyzn - dla jednych pozytywne, dla drugich negatywne. Jeżeli facet ma atrakcyjną "Energię", to jest atrakcyjny dla kobiet powyżej poziomu swojego wyglądu. Natomiast jeżeli facet ma nieatrakcyjną "Energię", to jest w praktyce mniej atrakcyjny niż można by pomyśleć patrząc na jego wygląd. A naprawdę wielu facetów ma problemy z ogarnięciem psychicznym, przez co mają też słabą "Energię" i w praktyce ich atrakcyjność jest gorsza od ich wyglądu.

Jeżeli kobieta fizycznie ma poziom atrakcyjności X, to jest realnie atrakcyjna mniej więcej na poziomie X. Czyli jeżeli jest fizycznie np. 5/10, to jest realnie mniej więcej 5/10. Zdarzają się odchylenia i wyjątki, ale generalnie u kobiet to jest ze sobą ściśle powiązane.

U facetów wygląda to INACZEJ. Facet fizycznie 5/10 może być realnie atrakcyjny na przeciętnym poziomie 5/10, ale może też być creepy dziwakiem który w ogóle nie radzi sobie z kobietami, albo ruchaczem zaliczającym z łatwością kolejne laski.

To działa NA KORZYŚĆ facetów z atrakcyjną "Energią" - którzy dzięki temu atrakcyjni dla kobiet powyżej poziomu swojego fizycznego wyglądu.

To działa NA NIEKORZYŚĆ facetów z nieatrakcyjną "Energią" - którzy odwrotnie, są mniej atrakcyjni od poziomu swojej fizycznej atrakcyjności.

To dlatego mamy dobrych uwodzicieli, którzy ruchają kobiety dużo bardziej atrakcyjne od nich - w tym takie, u których teoretycznie nie powinni mieć żadnych szans.

To dlatego mamy facetów którzy wyglądają ok, a jakoś nie mają powodzenia u kobiet.

To działa NA KORZYŚĆ emocjonalnych, ekstrawertycznych facetów, którym łatwo przychodzi wyrażanie emocji i generowanie "Energii" o jakimś wyrazie.

To działa NA NIEKORZYŚĆ mało emocjonalnych, introwertycznych facetów, którzy są zamknięci emocjonalnie i przez to mają przytłumioną "Energię".

To dlatego faceci "intelektualiści", z intelektualnymi zainteresowaniami, często mają problemy z kobietami. Problemem wcale nie jest inteligencja! Chodzi o to, że tacy faceci skupiając się na sprawach emocjonalnych, często ZANIEDBUJĄ swoje emocje lub nawet uciekają od emocjonalności - przez co ich "Energia" jest przytłumiona.

Dlatego nierzadko GŁUPI faceci radzą sobie dobrze z kobietami. Nie, niski poziom inteligencji nie jest atrakcyjny. Natomiast mało inteligentni goście są często bardziej naturalni, NIESKRĘPOWANI, NIEPRZYTŁUMENI emocjonalnie - co może dawać dobrą "Energię", a przynajmniej daje bardziej wyrazistą.

"Energia" opiera się na EMOCJACH, a nie na logicznym myśleniu i chłodnym myśleniu.

To jest coś MEGA NIEKORZYSTNEGO dla facetów z zespołem Aspergera i ogólnie facetów mało emocjonalnych, z niską inteligencją emocjonalną, itd. "Zimno-logiczna", intelektualna Energia jest BARDZO NIEKORZYSTNA w uwodzeniu.

Jest to źródło PORAŻEK, FRUSTRACJI dla facetów próbujących "rozpracować" uwodzenie w sposób logiczny, intelektualny - tacy goście zasadniczo próbują zrobić "skrypt" tego jak się zachowywać i co mówić, nie patrząc na to, że w praktyce najważniejsza jest "Energia". Nie chodzi o to, że uwodzenia nie da się ogarnąć rozumem - da się, przecież w oparciu o to piszę rzeczy na tym blogu. Ale trzeba rozumieć i uwzględniać we właściwym stopniu znaczenie "Energii", bo inaczej będzie to gówno, anty-wiedza, a nie wiedza o uwodzeniu.

Inna sprawa, że wielu ludzi dostrzega, że istnieje coś mniej więcej takiego jak "Energia", ale postrzegają to w mniej lub bardziej chybiony sposób. Wiele osób przedstawia to jako "męskość" rozumianą jako bycie super męskim twardzielem. Co w takim razie z wyluzowanymi, otwartymi LUZAKAMI, którzy nie są ponadprzeciętnie "męscy", a mają powodzenie u lasek? Poza tym można być super męskim twardzielem z nieatrakcyjną, nieprzyjemną "Energią".

Niektórzy mówią, że chodzi o "pewność siebie" i to może różnie rozumieć, ale tak ogólnie jest to nieprawda. Można być pewnym siebie i "drewnianym" emocjonalnie, sztywnym, a przez to nieatrakcyjnym.

Niektórzy myślą, że chodzi o to, aby mieć "pozytywną" i "uśmiechniętą" Energię. Gówno prawda. Jest wielu uśmiechniętych, pozytywnych gości, którzy wcale nie mają dużego powodzenia, ponieważ są mało seksualni i mało konkretni - są takimi "wesołymi, aseksualnymi lamuskami". Wielu ludzi wie, że kobiety często lecą na ZŁYCH facetów, "Badboyów", drani - o jaką Energię chodzi w przypadku takich facetów? Przecież wiadomo, że nie o bycie miłym dla wszystkich i nie o miłość do całego świata.

Więc jaka "Energia" jest dobra, a jaka jest zła?

Jest WIELE TYPÓW dobrej Energii i WIELE TYPOW złej Energii. Co potrafi tworzyć różne MIESZANKI wielu Energii.

Jeżeli chodzi o dobrą Energię, to przykładowo:

1. Są mający powodzenie "LUZACY", którzy mają spokojną, luźną Energię.

2. Są mający powodzenie "DRANIE", którzy mają Energię WREDNĄ w atrakcyjny sposób.

Jeżeli chodzi o złą Energię, to przykładowo:

1. Są mało emocjonalni faceci w stylu "introwertyczno-autystycznym", którzy są "sztywni", "emocjonalnie jałowi".

2. Są faceci którzy są nerwowi, nadpobudliwi, od których czuć lęk, nadwrażliwość, itd.

Ci pierwsi mają emocjonalność poniżej średniej, ci drudzy są z kolei "nakręceni" emocjonalnie, ale niestety w złym kierunku. Jedni i drudzy wypadają niekorzystnie.

W jednym facecie może działać jednocześnie WIELE "Energii". W tym także atrakcyjnych i nieatrakcyjnych jednocześnie. Przykładowo facet może być ciepły, empatyczny, co jest generalnie plusem, ale jednocześnie jest mało konkretny i ma problem z aseksualnością. Taki facet przez swoje ciepło i empatyczność może łatwo budować Bliskość Emocjonalną, ale jednocześnie może wypadać słabo przez swoją aseksualność i brak "ostrej" męskości. Wiele będzie zależało od tego jaką laskę będzie uwodził i w jaki sposób, w jakich okolicznościach.

"Energia" zależy zarówno od DŁUGOTERMINOWEJ OSOBOWOŚCI człowieka, jak i od czynników KRÓTKOTERMINOWYCH/TYMCZASOWYCH.

1. To zależy od tego co nazywamy "osobowością", "charakterem" człowieka. Co wynika i z uwarunkowań genetycznych i z życiowych doświadczeń - ze szczególnym wskazaniem dzieciństwa, ale również okresu nastoletniego.

2. To zależy również od czynników krótkoterminowych/tymczasowych. Jednego dnia mamy lepszy dzień, innego gorszy. Czasami mamy trudne okresy, a czasami okresy wakacyjne, niektórzy mają kilkumiesięczne wakacje studenckie. Picie alkoholu jest powszechnym sposobem na tymczasową zmianę "Energii" - człowiek po alkoholu jest "inny".

Wykorzystywanie czynników tymczasowych może być przydatne. Niektórym ludziom pomaga alkohol, można też uwodzić wtedy, gdy czujemy się "w formie", a unikać "słabych dni".

Można też tymczasowo wpływać na swoją "Energię" przez myślenie o określonych rzeczach, przez wyobrażanie sobie czegoś. Przykładowo jeżeli ktoś skupi swoją uwagę na urodzie kobiety, jeżeli zacznie myśleć o rzeczach które chciałby z nią robić (najlepiej z detalami), to wpłynie to na jego stan psychiczny, a tym samym na "Energię".

Natomiast tak naprawdę ważne są czynniki DŁUGOTERMINOWE. To "KIM KTOŚ JEST" - szczególnie w swoim życiu seksualnym, towarzyskim, uczuciowym.

Jeżeli ktoś miał w życiu dużo kobiet, jeżeli ktoś regularnie uprawia seks, jeżeli ktoś rucha kilka lasek lub ma "opcje" w sensie kobiet do których mógłby zadzwonić i spotkać się na seks, itd itp, to w jakiś sposób jest odzwierciedlone w jego "Energii".

Jeżeli ktoś miał w życiu mało lub zero kobiet, jeżeli jest seksualnie lub emocjonalnie niespełniony, sfrustrowany, jeżeli ma na koncie przykre lub traumatyczne doświadczenia z kobietami- to też się jakoś wyraża w "Energii".

Ogólnie w uwodzeniu jest wiele czegoś takiego, że:

1. Sukces buduje dalszy sukces.

2. Brak sukcesu buduje dalszy brak sukcesu.

Generalnie kobieta w ogromnym stopniu traktuje mężczyznę tak, jak jej INTUICJA odbiera jego "ENERGIĘ". Czyli zgodnie z tym co ona CZUJE intuicyjnie.

Jeżeli kobieta wyczuwa w facecie leszcza, który nie ma powodzenia u kobiet, którego lekceważą inne kobiety, to jest bardzo prawdopodobne, że ona będzie go traktować TAK SAMO. Mówię o lekceważeniu w kontekście seksualnym, bo może być miła i uprzejma w normalnym kontakcie, ale nie o to tutaj chodzi.

Jeżeli kobieta wyczuwa w facecie mocnego zawodnika, który lubi seks, ma w życiu dużo seksu, dobrze się rucha, któremu inne kobiety chętnie dają dupy, to są duże szanse na to, że będzie go traktować TAK SAMO. Ona czuje, że on się pewnie dobrze rucha - więc wyrucha dobrze i ją, a rozkosz seksualna jest przecież centralnie "SEXY". On miał wiele kobiet, on się podoba wielu kobietom, więc jest mężczyzną "WYSOKIEJ KLASY", "PRESTIŻOWYM" i ona nie będzie frajerką dając mu dupy, tylko w pewnym sensie nawet "awansuje" prestiżowo, bo miała w swoim życiu taką "sexy" przygodę z mocnym kochankiem. To sugeruje, że ona jest atrakcyjna i że ma fajne życie, nie jest szarą myszką bez ciekawych doświadczeń. Byłoby super, gdyby jej uroda, jej osobowość i seks z nią zrobił na tym mocnym kochanku wrażenie. Wtedy ona poczuje się spełniona - poczuje, że jest wspaniałą kobietą, a nie pierwszą lepszą szarą myszką. A już najlepiej, gdyby ten mocny zawodnik się w niej zakochał - miał tyle kobiet, ale to jej pocałunki, to jej cipka miała taką moc, że poczuł, że znalazł kobietę swojego życia. Co oznacza, że ona jest NAJLEPSZA i WYGRAŁA JAKO KOBIETA!

Nie mówię, że wszystkie kobiety mają coś takiego w 100%, ALE jest coś takiego.

Kobiety MÓWIĄ co innego, ale generalnie lecą na facetów "wygranych seksualnie", a nie chcą facetów "przegranych seksualnie". Mówię tu o kontekście seksualnym, bo przy szukaniu potulnego lamuska na męża wygląda to inaczej.

Co tworzy "błędne koło" dla facetów zdecydowanie słabych z kobietami - trudno jest im z tego wyjść, ponieważ ich "Energia" komunikuje kobietom, że oni są seksualnie przegrani, a to odpycha kobiety.

Jest też drugie, POZYTYWNE "błędne koło" - dla facetów dobrych z kobietami. "Energia" takich facetów sygnalizuje intuicji kobiet, że oni są seksualnie wygrani, co przyciąga jeszcze więcej kobiet. Co potem kręci się dalej i dalej.

Większość mężczyzn to mężczyźni słabi lub średni z kobietami - którzy najczęściej nie rozumieją, jak łatwo idzie mężczyznom dobrym z kobietami. Zauważyłem, że tacy faceci często postrzegają bycie dobrym z kobietami jako coś w rodzaju "heroicznej walki". Podczas gdy w rzeczywistości wiele lasek leci na dobrą "Energię" i wcale nie trzeba się jakoś szczególnie wysilać - trzeba tego nie spieprzyć, zbudować trochę Bliskości Emocjonalnej i tyle. Często laska chce, ale ma opory i uwodzenie polega na uspokojeniu tych oporów.

Zdarzają się również trudne sytuacje, nieudane akcje, ALE po przekroczeniu pewnego poziomu, zawsze jest jakieś "łatwe ruchanie". Które podtrzymuje "kręcenie się interesu" przy minimalnym wysiłku. W czym ogromną rolę odgrywa to, że wiele lasek leci na dobrą "Energię" faceta z fajnym życiem seksualnym.

Oczywiście wygląd i inne czynniki nadal mają znaczenie. Ale działanie "Energii" powoduje, że dwóch facetów z takim samym poziomem wyglądu może mieć zupełnie inny poziom powodzenia u kobiet.

Większość facetów jest słaba z kobietami i ma słabą "Energię" - przez co w praktyce są atrakcyjni PONIŻEJ poziomu swojej fizycznej atrakcyjności. To może się wahać w zależności od osoby, ale generalnie czuć od nich coś nijakiego, słabego, sztywnego, aseksualnego, niezdecydowanego, lęk przed reakcją kobiety (!!!), itd. Czuć od nich w mniejszym lub większym stopniu leszcza, lamusa, frajera, itd itp.

Najczęściej facet z wyglądu 5/10 tak naprawdę jest (nie)atrakcyjny na poziomie PONIŻEJ 5/10 - przez słabą "Energię".

Nie mówię, że to jest super silny efekt, ale to jest coś w rodzaju "przeciętny z wyglądu i czuć w nim leszcza". Wygląd wywołujący neutralną reakcję + "Energia" wywołująca negatywną reakcję = negatywna końcowa reakcja.

Nawet jeżeli ktoś ma dobry wygląd, a słabą "Energię", to i tak na niej traci.

Powiedzmy, że ktoś dobrze wygląda - tak na poziomie 7/10. Jest przystojny, ale nie jest bardzo przystojny. Jeżeli taki facet ma słabą "Energię", to kobiety postrzegają go na zasadzie "przystojny, ale leszcz". Wiele kobiet i tak będzie go chciało, ponieważ chcą mieć przystojnego faceta, ale cały czas będą czuły wewnętrzny głos mówiący im "to nie jest to". Mogą ten głos zignorować, zagłuszyć, ale on zawsze tam będzie.

Przy tym wiele zależy od kobiety - np. jeżeli kobieta to bardziej typ "zimnej materialistki", to prędzej weźmie sobie leszcza z wyglądem 7/10, ponieważ dla niej bardziej liczy się "materialne trofeum" w postaci przystojnego chłopaka, żeby móc się pokazać przed koleżankami, itd. Za to kobieta bardziej emocjonalna, z dużym wpływem intuicji, hedonistyczna i doświadczona seksualnie , spojrzy się i odbierze takiego faceta na zasadzie "ok, jest przystojny, ale to jest lamus i chłopiec mamusi, a nie mężczyzna".

Dobra "Energia" przyciąga laski które zwracają większą uwagę na "Energię" - które często same mają dobrą "Energię" i są "FAJNE" emocjonalnie i/lub seksualnie. Za to faceci ze słabą "Energią" często mają w swoim życiu kobiety "MIERNE" emocjonalnie i seksualnie.

Określenie całościowego poziomu "Energii" faceta jest (wbrew pozorom?) trudne. Jak pisałem wcześniej, "Energia" nie działa przewidywalnie - na jedną laskę zadziała silnie, na drugą lekko, a na trzecią w ogóle nie. I to na przestrzeni jednej minuty, a nawet kilku sekund (np. gdy mija się przechodzące laski na ulicy). Odbiór "Energii" zależy od intuicji i emocjonalności odbiorcy.

Ja obserwując innego faceta siłą rzeczy nie zobaczę z jego strony takiego spojrzenia, jakim obdarza kobietę która bardzo mu się podoba. Tak więc zobaczę coś INNEGO niż ona.

Można to oceniać po reakcjach kobiet, ale tutaj w grę wchodzi wygląd i inne czynniki. Wiadomo, że np. facet 9/10 będzie miał reakcje, których facet 5/10 nie będzie miał nawet przy naprawdę dobrej "Energii", a 7/10 będzie pomiędzy nimi.

Nie ma na to idealnej metody i tak naprawdę cała sprawa z "Energią" to jest sprawa NA WYCZUCIE - nie szukajcie w tym pewności i wyraźnie nakreślonych granic.

Mogę W PRZYBLIŻENIU wyróżnić 3 poziomy intensywności dobrej "Energii". Tylko pamiętajcie, że "Energia" jak to "Energia" - nie działa tak samo na wszystkie kobiety. To, że ktoś CZASAMI ma efekt na poziomie X, nie oznacza, że zawsze ma efekt na poziomie X.

1. Lekki poziom "fajny, wyluzowany facet". Taki poziom ma całkiem sporo facetów i z jednej strony nie jest to nic specjalnego, nie daje to super dużo, ale z drugiej strony ten poziom oznacza, że ktoś jest lepszy od większości innych mężczyzn.

Ten poziom tworzy wiele reakcji typu "fajny facet, chętnie go poznam i zobaczę jaki jest".

Ten poziom to jest ABSOLUTNA KONIECZNOŚĆ jeżeli ktoś chce mieć udaną karierę uwodzicielską. Bez tego facet jest jedynie "aspirującym uwodzicielem".

2. Średni poziom, który można nazwać "TO COŚ". To jest poziom na którym wiele kobiet patrząc się na faceta czuje coś więcej niż tylko to, że on jest "fajny" - one czują, że "on ma to TO COŚ".

Ten poziom tworzy reakcje na poziomie: "W nim jest coś seksownego... Chciałabym się z nim przespać".

To rzecz jasna znacznie ułatwia uwodzenie - przynajmniej tych kobiet, które reagują w ten sposób.

Taki facet jest już mocnym zawodnikiem.

3. Wysoki poziom, który można nazwać "hipnotycznym". To jest MEGA rzadki poziom, o którym większość ludzi nie ma zielonego pojęcia. Na tym poziomie kobieta robi się "zahipnotyzowana", "naćpana". Nie wie co się z nią dzieje, ma osłabiony kontakt z rzeczywistością.

Jeżeli ma to kierunek seksualny, to laska zostaje "ZALANA SEKSUALNOŚCIĄ", ma MEGA CHCICĘ z przyspieszeniem "od 0 do 100 w kilka sekund". Ją samą rozpierdala to, jakiej chcicy dostała i często się tego wstydzi.

Ten poziom sprawia wrażenie czegoś nadprzyrodzonego, magicznego. Moim zdaniem wszelkie legendy, wszelkie mitologiczne opowieści o "rzucanie uroków", o "zaklęciach miłosnych", itd itp wzięły się właśnie z tego efektu.

Przypomnijcie sobie swoje największe "wkręcenie się" w cokolwiek, największą "fazę" w życiu - w kobietę lub w pasjonujący film lub w grę komputerową lub w fizyczny sport, itd itp. To jest coś mniej więcej takiego.

Różnica polega na tym, że np. oglądając mega pasjonujący film wiecie, że tak działa na Was film. W przypadku pasjonującego działania "Energii", kobieta nie usiadła spokojnie przed ekranem, tylko normalnie spędzała czas, gdy nagle ją to TRAFIŁO.

Ten poziom działania "Energii" jest BARDZO rzadki i to przypuszczalnie z powodu ograniczeń po obu stronach - ponieważ zapewne też laska musi być odpowiednio emocjonalna i "intuicyjna", aby tego doświadczyć.

Jednocześnie to właśnie ten poziom najlepiej pokazuje działanie "Energii". I poszerza poglądy na temat tego co jest możliwe.

Miałem to z wieloma kobietami 8/10 i 9/10. I dla mnie to jest coś PIĘKNEGO. Nie chodzi o sam seks, bo ten można mieć i bez takiego efektu. Chodzi o tę "ZAJEBISTOŚĆ" sytuacji, gdy nieznajoma laska 8/10 lub jeszcze lepiej 9/10 patrzy się na mnie JAK NA CUD ŚWIATA. Laska 8-9, "pozamiatana" od pierwszego wejrzenia, emocjonalnie/seksualnie u moich stóp. Nie wiem na ile mnie rozumiecie, ale dla mnie to jest MEGA PRZYJEMNE.

Moim zdaniem to jest jeden z powodów na których warto jest się zajmować uwodzeniem na tym nazwijmy to "heroicznym" poziomie.

Jednocześnie nie ma co zbytnio nastawiać się na taki efekt, ponieważ jest on bardzo trudno do osiągnięcia, a można spokojnie ruchać laski bez niego. Do skutecznego uwodzenia wystarczy "Energia" z poziomu 1.

Generalnie im lepsza "Energia", tym więcej jest sytuacji z pozoru niewytłumaczalnych, "magicznych", odbiegających od normalności. To jest "tajemnica" ludzi mających niewytłumaczalne sukcesy. Nie tylko duże niewytłumaczalne sukcesy, ale również "skromne" niewytłumaczalne sukcesy - jak w przypadku gościa 5/10 który rucha laski 5-7/10 i "z jakiegoś powodu" ma bardziej bujne życie seksualne niż przystojniejsi od niego koledzy.

Jeżeli ktoś ma słabą "Energię", to odwrotnie - może mieć wrażenie, że wszystko co uzyskuje od kobiet (o ile uzyskuje) jest "wymęczone", jest skąpe w stosunku do włożonego wysiłku, itd. Taki facet (o ile nie ma kompensujących to atutów), może mieć wrażenie, że kobiety i seks to "TRUDNA SPRAWA".

Z tego bierze się wiele różnic w poglądach na temat kobiet. Ludzie widzą wygląd i rozumieją, że to ma znaczenie, a nie dostrzegają i nie wiedzą o istnieniu "Energii". Dlatego wielu ruchaczy, TIANowców zapytanych o to jak postępować z kobietami mówi dyrdymały w stylu "normalnie, zagadaj, bajeruj, nie bój się". ONI NAPRAWDĘ MYŚLĄ, ŻE TO WYSTARCZY - ponieważ nie rozumieją wpływu ich własnej "Energii". Jest MNÓSTWO facetów z dobrą "Energią", którzy nie rozumieją jej działania - przypominam, że w tym chodzi o EMOCJE, a nie o intelekt.

Z kolei dla wielu facetów ze słabą "Energią" seksualne przygody facetów z dobrą "Energią" to jest jakaś fantastyka - coś co brzmi jakby miało miejsce w alternatywnej rzeczywistości.

Oczywiście są też przeciętni faceci, którzy prowadzą "normalne" życie seksualne i którzy nie rozumieją dwóch wcześniej wspomnianych grup. Oni mają umiarkowaną perspektywę typu np. "wiesz, z kobietami nie jest super łatwo, ale zawsze się jakaś znajdzie, tylko trzeba szukać".

Ogólnie "Energia" to trudny temat, który wysoce sprzyja rozbieżnym opiniom. Niemniej jednak jest to BARDZO ISTOTNY element w relacjach między mężczyznami i kobietami, a także ABSOLUTNIE KLUCZOWA część bycia skutecznym uwodzicielem.

Artykuł będzie kontynuowany w kolejnej części.


Komentarze

  1. Jak zawsze trzymasz światowy poziom. Świetny artykuł na jeden z najważniejszych tematów odnośnie uwodzenia. Super, że wróciłeś. Będę czekał na kolejną część z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Elegancko że w końcu jest artykuł, mega robota, dzięki za tą cenną wiedzę, z niecierpliwością czekamy na drugą odsłonę, Mistrz!

    OdpowiedzUsuń
  3. W sprawie energii:

    -Czasem mam wrażenie, że są we mnie dwie osobowości, dwie twarze. Jedna jest zaspana, letargiczna, leniwa, nieco introwertyczna i mająca wszystko w dupie. To jest mój "domyślny" tryb. ALe wystarczy towarzystwo atrakcyjnej dziewczyny i staje się dużo bardziej żywiołowy, energiczny, uśmiechnięty, po prostu bardziej charyzmatyczny. Często słyszałem od ludzi, którzy znają tylko ta moja pierwsza twarz, a zauważyli mnie w towarzystwie innej dziewczyny, że "od razu się wybudzilem", " że chyba mi się spodobała że taki jestem bardziej żywy itd.

    To jest ciekawa mieszanka odnośnie tego co pisałeś, że energia jest odzwierciedleniem człowieka, jego duszy w kontekście długoterminowym i krótkoterminowym. Są we mnie można powiedzieć...dwie osobowości.

    Odnośnie podejścia do laski, czy podrywania......czasem mi towarzyszy rozpierające mnie uczucie, gdzie czuje się tak jakbym był lowca, uwodzenie to byłoby "polowanie", a dziewczyna to "ofiara".Masz coś podobnego?

    Udało mi się raz czy dwa razy wywołać ten "hipnotyczny" efekt, ale zauważyłem ze to zazwyczaj działa wtedy, kiedy próbuje go wykonać " na siłę". To skutkuje, że to potrafi działać spektakularnie, ale bardzo rzadko. Stąd wolę moja energię "luzaka", która działa mniej efektownie, ale bardziej efektywnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CD.

      Niestety poza seksem, to mam też silne potrzeby romantyczne. Skutkuje to tym, że czasami są sytuacje, gdzie na początku mam fajną, atrakcyjna energię ruchacza, ale w czasie poznawania się/ randkowania zaczynam się zakochiwać, przez co tracę mój pazur, co skutkuje tym że część dziewczyn zaczyna tracić mną zainterssowanie...

      To jest szczególnie frustrujące, bo jak nietrudno się domyśleć najłatwiej się zakochać w atrakcyjnej dziewczynie, także porażki przez to są bolesne.

      Usuń
    2. Fajny artykuł tylko problem tkwi w tym że jest to tekst i tylko można sobie wyobrazić jak to wygląda na żywo jak ktoś ma dobrą energię. Mamy dobry przykład uwodzenia murzyna z USA, napisz Milroh jaką on ma energię, powiedzmy jaki jest to poziom i rodzaj energii.

      Usuń
    3. "-Czasem mam wrażenie, że są we mnie dwie osobowości, dwie twarze. Jedna jest zaspana, letargiczna, leniwa, nieco introwertyczna i mająca wszystko w dupie. To jest mój "domyślny" tryb. ALe wystarczy towarzystwo atrakcyjnej dziewczyny i staje się dużo bardziej żywiołowy, energiczny, uśmiechnięty, po prostu bardziej charyzmatyczny. Często słyszałem od ludzi, którzy znają tylko ta moja pierwsza twarz, a zauważyli mnie w towarzystwie innej dziewczyny, że "od razu się wybudzilem", " że chyba mi się spodobała że taki jestem bardziej żywy itd. "

      <---- Mam coś mniej więcej podobnego - i nie tylko ja. Wielu dobrych uwodzicieli to lenie i obiboki, którzy ożywiają się dopiero gdy w grę wchodzi impreza, alkohol, kobiety, itd itp.

      Znam takich, którym "włącza się uwodziciel" tylko i wyłącznie po alkoholu.

      "To jest ciekawa mieszanka odnośnie tego co pisałeś, że energia jest odzwierciedleniem człowieka, jego duszy w kontekście długoterminowym i krótkoterminowym. Są we mnie można powiedzieć...dwie osobowości."

      <---- Normalna sprawa. Dany człowiek jest inny jako uwodziciel i kochanek, inny jako kolega, inny jako pracownik, inny gdy siedzi sam w domu, itd.

      "Odnośnie podejścia do laski, czy podrywania......czasem mi towarzyszy rozpierające mnie uczucie, gdzie czuje się tak jakbym był lowca, uwodzenie to byłoby "polowanie", a dziewczyna to "ofiara".Masz coś podobnego?"

      <---- TAK. Mam to poczucie bycia "seksualnym drapieżnikiem". I czuję, że nie jestem częścią społeczeństwa, tylko "zakamuflowanym drapieżnikiem" ukrywającym moją prawdziwą naturę.

      "Udało mi się raz czy dwa razy wywołać ten "hipnotyczny" efekt, ale zauważyłem ze to zazwyczaj działa wtedy, kiedy próbuje go wykonać " na siłę". To skutkuje, że to potrafi działać spektakularnie, ale bardzo rzadko. Stąd wolę moja energię "luzaka", która działa mniej efektownie, ale bardziej efektywnie."

      <---- Moim zdaniem opieranie się na tym co działa bardziej przewidywalnie jest zdecydowanie lepsze od liczenia na coś trudnego do uzyskania.

      "Niestety poza seksem, to mam też silne potrzeby romantyczne."

      <---- Potrzeby romantyczne też potrafią być fajne.

      "Skutkuje to tym, że czasami są sytuacje, gdzie na początku mam fajną, atrakcyjna energię ruchacza, ale w czasie poznawania się/ randkowania zaczynam się zakochiwać, przez co tracę mój pazur, co skutkuje tym że część dziewczyn zaczyna tracić mną zainterssowanie..."

      <---- To jest kwestia wyważenia jednego i drugiego - można kochać nie tracąc pazura.

      Usuń
    4. "Fajny artykuł tylko problem tkwi w tym że jest to tekst i tylko można sobie wyobrazić jak to wygląda na żywo jak ktoś ma dobrą energię. Mamy dobry przykład uwodzenia murzyna z USA, napisz Milroh jaką on ma energię, powiedzmy jaki jest to poziom i rodzaj energii. "

      <---- Oczywiście, to jest tylko tekst.

      Patrzenie się na cudzą "Energię" nie do końca ma sens. Podczas działania nie widzę sam siebie - CZUJĘ sam siebie od środka i WIDZĘ reakcje lasek. Wyczucie w temacie "Energii" to SKOJARZENIE jednego z drugim - na zasadzie "gdy mam sobie stan wewnętrzny X który odbieram tak i tak, to laski bardziej na mnie lecą".

      Tamten Murzyn z USA był zdecydowanie wyluzowany, ale tak poza tym jego "Energia" nie była jakaś super - to był zdecydowanie poziom 1.

      Generalnie poziom 2 jest rzadki, a poziom 3 MEGA RZADKI. Ogromna większość "dobrej Energii" którą można zaobserwować u ludzi to poziom 1. Wspomniałem o tych 3 poziomach "encyklopedycznie", aby dać szeroki obraz.

      Usuń
  4. Bardzo logicznie napisane. ALE PYTANIE: JAK PRZERWAĆ NEGATYWNE BŁĘDNE KOŁO? Kiedyś szło mi względnie nieźle z laskami. Ale od długiego czasu jedno negatywne doświadczenie za drugim powoduje, że czuję się jak na równi pochyłej. Jak odwrócić tę dynamikę? Czy zamiast celować a atrakcyjne kobiety mierzyć w średnie i tak budować aurę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Jak odwrócić tę dynamikę? Czy zamiast celować a atrakcyjne kobiety mierzyć w średnie i tak budować aurę ?"

      <---- Moim zdaniem dokładnie tak - celować w mniej atrakcyjne kobiety. W 6/10 lub nawet w 5/10.

      Do tego startować głównie do kobiet po których widać, że są zainteresowane, a unikać prób wyrwania tych, które sprawiają od początku wrażenie obojętnych.

      Później dobrze jest dobrać sobie dwie lub nawet trzy laski na regularne ruchanie. Wiadomo, że mogą być różne sytuacje czasowe i problemy w relacjach z "inwentarzem" - mówię ogólnie. Ruchanie dwóch lasek robi dobrze na psychikę. Nawet jeżeli będzie to najgorszy akceptowalny wariant, czyli dwie laski 5/10, to i tak w takiej sytuacji łatwiej będzie komuś pomyśleć "hmmm, rucham dwie laski, nie jestem zwyczajnym facetem, tylko ruchaczem".

      Usuń
  5. "Ten poziom działania "Energii" jest BARDZO rzadki i to przypuszczalnie z powodu ograniczeń po obu stronach - ponieważ zapewne też laska musi być odpowiednio emocjonalna i "intuicyjna", aby tego doświadczyć." chyba doświadczyłem tego kiedyś(albo przynajmniej otarłem o to). Tej głębi gdzie samym spojrzeniem można laske uwieśc/pocałować. Jednak nie stety szybko przeszło i mało juz pamiętam. Wydaje mi sie że kazda kobieta to czuje, W Większym lub mniejszym stopniu. Ale raczej każda w Większym głownie uszkodzone jednostki nie czują tego. A w społeczeństwie nie stety uszkodzeni są bardzie meżczyzni :(. Ta cała kultura to syf.
    Uwłaczanie męskiej godności i robienie komedii romantycznych. Albo pokazywania tego jak facet się już zaczyna poniżać tylko po to by zdobyc jakąs laske.

    Wogole zauwazyłem że nie ma normalnego filmu fabularnego (nie mylić z porno) . Gdzie facet po prostu rucha laske bez fajnej fury bez proszenia się o wszystko itp.

    Podam bardziej naoczny przykład. Miałem dwie koleżanki ktore albo mnie całowały albo obnażały sie przy mnie. Obie czytały ksiązke "Lolita". Te kobiety mają już nieźle wywrócony światopogląd. I bawią sie swoją seksualnościa. Typu chodzą bez majtek itp.

    Czy jest taka książka dla mężczyzn ? pytam się ? Gdzie mężczyzna rucha fajną laske ? Albo inaczej gdzie to kobiety mają obsesje na punkcie faceta ?

    Też własnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wydaje mi sie że kazda kobieta to czuje, W Większym lub mniejszym stopniu. Ale raczej każda w Większym głownie uszkodzone jednostki nie czują tego."

      <---- Ja patrzę na to "doświadczalnie". A widzę ogromną rozpiętość reakcji. Jedna laska ma mnie gdzieś, inna jest minimalnie zainteresowana na zasadzie "zobaczę co za gość", innej normalnie się podobam, inna na mnie leci, inna się ŚLINI, a jeszcze inna patrzy się na mnie w szoku jakbym był kochankiem z jej marzeń i nie wie co się z nią dzieje.

      Zdecydowanie widać, że BYWAM atrakcyjny na poziomie dużo wyższym niż mój wygląd. Jestem 6-7/10, czyli maksymalnie 7/10 - a zdarza się, że laskom 9/10 opada szczęka od pierwszego wejrzenia. I to często w lokalach gdzie są faceci 8/10 lub nawet 9/10. To nie jest normalne w przypadku faceta maksymalnie 7/10, że jest pierwszym wyborem laski 9/10 w klubie gdzie są faceci 8-9/10. Przypisuję to "Energii", bo czemu innemu?

      Jednocześnie widzę, że to jest bardzo losowe i nieprzewidywalne - na przestrzeni kilku sekund jedna laska się na mnie ślini, a druga ma mnie gdzieś. Ponieważ moja "Energia" jest zasadniczo taka sama, to różnica musi leżeć po ich stronie. Nie wiem czy laski obojętne na moją "Energię" lecą na jakiś inny rodzaj "Energii", czy też w ogóle nie lecą na żadną "Energię", ale często mam wrażenie, że to drugie. Często mam wrażenie, że obojętne są na mnie laski "sztuczne", mało emocjonalne lub zablokowane emocjonalnie, zimne materialistki, itd itp.

      "A w społeczeństwie nie stety uszkodzeni są bardzie meżczyzni :("

      <---- Tak.

      " Ta cała kultura to syf.
      Uwłaczanie męskiej godności i robienie komedii romantycznych. Albo pokazywania tego jak facet się już zaczyna poniżać tylko po to by zdobyc jakąs laske."

      <---- Tak.

      "Wogole zauwazyłem że nie ma normalnego filmu fabularnego (nie mylić z porno) . Gdzie facet po prostu rucha laske bez fajnej fury bez proszenia się o wszystko itp."

      <--- DOKŁADNIE.

      Na filmach jeżeli facet jest uwodzicielem, albo jest odpychającą kreaturą, albo jest zagubionym romantykiem, który później "odnajduje siebie" i zakochuje się, kończy z uwodzeniem.

      Nie ma filmu fabularnego pokazującego prawdziwych uwodzicieli - ludzie którzy mają LEPSZE życie seksualne niż normalni faceci, bez żadnego "ale" i bez żadnego "ukrytego cierpienia emocjonalnego".

      Nie ma pokazania ponadprzeciętnie atrakcyjnych kobiet i relacji w których mężczyzna jest ważniejszy, a kobieta jest od tego, aby uprzyjemniać i ułatwiać mu życie.

      "Podam bardziej naoczny przykład. Miałem dwie koleżanki ktore albo mnie całowały albo obnażały sie przy mnie. Obie czytały ksiązke "Lolita". Te kobiety mają już nieźle wywrócony światopogląd. I bawią sie swoją seksualnościa. Typu chodzą bez majtek itp.

      Czy jest taka książka dla mężczyzn ? pytam się ? Gdzie mężczyzna rucha fajną laske ? Albo inaczej gdzie to kobiety mają obsesje na punkcie faceta ?"

      <---- Nie wiem jak z książkami, ale na pewno na filmach tego nie ma.

      Usuń
    2. Dodam jeszcze że każdy seks zawsze musi być wokół czegoś. Pieniedzy sławy wyglądu. A przecież na osiedle gdzie jest 10k mieszkańców zdarza sie 1 ruchacz. Znam kolesia co dobrze wyglada (przystojny, długie włosy dosyć szczupły już jest troche dziadkiem ma coś koło 50) ale nadal rucha 30. Ogolnie wyruchał z 60 kobiet i to w 2016.

      Pytam sie gdzie jest film obyczajowy o nim. O tym że ma córke i że na boku każdego miesiaca rucha inną laske ? Pytam sie gdzie ? A no nie ma. Bo on sie ukrywa z tym.
      Po za tym ludziom sie to w głowie nie miesci ze 50 latek może jeszcze nadal działać z sukcesami. Nie zdziwię sie jak wyrucha jakaś laske zaraz po studiach.

      Usuń
    3. 1. Tak, każdy seks jest wokół czegoś. Czasami są to jasno widoczne rzeczy jak wygląd, pieniądze lub sława, a czasami mniej widoczne jak atrakcyjna "Energia" lub zbudowana Bliskość Emocjonalna.

      2. "A przecież na osiedle gdzie jest 10k mieszkańców zdarza sie 1 ruchacz."

      <---- Chodzi Ci o to, że w społeczeństwie jest wielu ruchaczy? Zdecydowanie TAK. Ja poznałem kilkudziesięciu, a w całym kraju to pewnie są tysiące. Tego nie widać ze względu na brak publicznie widocznego "szyldu", a jawne chwalenie się tym jest szkodliwe. Ja miałem kiedyś mobbing w pracy dlatego, że wyszło na jaw, że rucham wiele atrakcyjnych kobiet, a w dodatku kobiety w pracy lubiły mnie bardziej niż pozostałych facetów.

      3. ". Znam kolesia co dobrze wyglada (przystojny, długie włosy dosyć szczupły już jest troche dziadkiem ma coś koło 50) ale nadal rucha 30. Ogolnie wyruchał z 60 kobiet i to w 2016.

      Pytam sie gdzie jest film obyczajowy o nim. O tym że ma córke i że na boku każdego miesiaca rucha inną laske ? Pytam sie gdzie ? A no nie ma. Bo on sie ukrywa z tym."

      <---- To, że się z tym ukrywa, jest STANDARDEM. Bardzo wielu ruchaczy miało problemy z zazdrością ze strony gorzej radzących sobie facetów. Znam kogoś kto został z tego powodu pobity tak, że wylądował w szpitalu. Wielu ruchaczy straciło kolegów i dorobiło się wrogów, ponieważ ich poziom sukcesu był bolesny dla innych. Ja osobiście tego nie rozumiem, ja po zetknięciu się z TIANem doszedłem do wniosku, że chcę się od nich uczyć, ale wielu ludzi to TOKSYCZNI DEBILE.

      4. "Po za tym ludziom sie to w głowie nie miesci ze 50 latek może jeszcze nadal działać z sukcesami. Nie zdziwię sie jak wyrucha jakaś laske zaraz po studiach."

      <---- Tak, to jest kolejna tego typu "ukryta" kwestia, która nie mieści się ludziom w głowie. Ruchacze 40+ ruchają laski 20+ lub nawet poniżej 20, niekiedy licealistki 16-18 lat. Słyszałem o gościu około 60-ki który ruchał laski 20+.

      Inny taki temat to upodobania seksualne części kobiet. Wiele kobiet lubi BDSM - to częściowo wyszło z podziemia, ale i tak większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z rozmiarów zjawiska. Wiele kobiet oficjalnie jest "hetero", a tak naprawdę są biseksualne - niektóre potencjalnie, a niektóre liżą sobie cipki z koleżankami. Wiele kobiet lubi trójkąty, a nawet bycie posuwaną "na kolejarza", czyli przez większą liczbę facetów po kolei.

      Generalnie wszystkie rzeczy, które można zobaczyć na filmach porno, są też robione prywatnie dla zabawy.

      Swoją drogą, niektórzy ludzie myślą, że takie akcje biorą się z wpływu porno i są współczesną specyfiką... Na pewno porno ma jakiś wpływ, ALE mam kolegę który mówił, że u niego robili zabawę "w kolejarza" w latach 90-tych, w małym, prowincjonalnym mieście, we w zasadzie wiejskim klimacie.

      To są 'ukryte" sprawy które praktycznie nie istnieją w mainstreamowym obrazie naszego społeczeństwa.

      Usuń
    4. Chodzi Ci o to, że w społeczeństwie jest wielu ruchaczy? Zdecydowanie TAK. Ja poznałem kilkudziesięciu, a w całym kraju to pewnie są tysiące. Tego nie widać ze względu na brak publicznie widocznego "szyldu", a jawne chwalenie się tym jest szkodliwe. Ja miałem kiedyś mobbing w pracy dlatego, że wyszło na jaw, że rucham wiele atrakcyjnych kobiet, a w dodatku kobiety w pracy lubiły mnie bardziej niż pozostałych facetów.

      Tak facet dobry z kobietami to cud ale na na sporą liczbe ludzi zawsze sie zdarza. I nie dziwie sie ze byłeś mobbingowany, bo podobać sie laską to jedno. Ale byc prawdziwą emanacja atrakcyjności to drugie.

      Po prostu zwykła zazdrość i wizja tego że tacy jak ty rozpierdalają niby małżeństwa. A przecież to nie ty rozpierdalasz tylko odkrywasz to co było utajone.

      Praktycznie ludzie to cymbały. Ale teoretycznie niby wszyscy jesteśmy ludźmi. A Jadnak cymbały atakują... Powinni film o tym zrobić.

      Ja błagam o zwykły film obyczajowy o ruchaczu. Ale nie takim jak Californication. Ktory podłóg innych filmów był arcydziełem tego jakie laski są.

      Ale normalny film o normalnym lat 20 ziomku co jara gandzie i rucha laski.

      O normalnym sportowcu piłkarzu drugiej ligi co rucha laski.

      O facecie co porostu w miarę dobrze wygląda i ma za sobą 50 kobiet (kilka mężatek nauczycielek, przedszkolanka, Pani Menager) itd.

      Usuń
    5. "I nie dziwie sie ze byłeś mobbingowany, bo podobać sie laską to jedno. Ale byc prawdziwą emanacja atrakcyjności to drugie."

      <---- Ja tam nie pokazałem niczego super wspaniałego. Wyszło na jaw, że rucham wiele lasek 7/10 i 8/10, wtedy jeszcze nie ruchałem 9/10. Pokazałem poziom "ruchacza dobrej, ale nie bardzo dobrej" klasy i to wystarczyło.

      Wiem z rozmów z innymi osobami, że to jest częsta akcja, że przełożony czuje, że jest "lepszy" od podwładnego, a gdy okazuje się, że podwładny ma większe powodzenie u kobiet, to dla przełożonego to jest "oburzające naruszenie naturalnej hierarchii" - bo przecież on, przełożony, "jest lepszy".

      "Ja błagam o zwykły film obyczajowy o ruchaczu. Ale nie takim jak Californication. Ktory podłóg innych filmów był arcydziełem tego jakie laski są."

      <---- Californication to jest pod tym względem syf - niby coś pokazuje, ale tak naprawdę pokazuje rzeczy oderwane od realiów.

      Prawdziwe uwodzenie to w ogromnej mierze nie niezwykłe sytuacje i błyskotliwe riposty, a powtarzalne interakcje i "NORMALNA GADKA".

      "Ale normalny film o normalnym lat 20 ziomku co jara gandzie i rucha laski.

      O normalnym sportowcu piłkarzu drugiej ligi co rucha laski.

      O facecie co porostu w miarę dobrze wygląda i ma za sobą 50 kobiet (kilka mężatek nauczycielek, przedszkolanka, Pani Menager) itd."

      <---- DOKŁADNIE. Nie ma filmów pokazujacych normalnych ruchaczy.

      Usuń
    6. Californication pokazuje ze wszyscy sie ruchaja w koło ale w sumie to pokazuje ze tylko bogaci. Albo ze trzeba walić zartami z kapelusza. Co w realnym zyciu jest czasami słabo odbierane.

      Dokładnie. I kolejne moje ostatnie przemyślenie. To że jak facet po prostu nie chce być seksualny przy kobiecie to ją tak naprawdę obraża.

      (niemylić z facet co cały czas rzuca sprośne dowcipy i jest wulgarny).

      Ona chce być dostrzeżona jako kobieta czyli jako posiadaczka cipy z jednej strony ale z drugiej strony chce poczuć się ważna i chce poczuć ze jesteśmy nią zainteresowani.

      Meżczyzna ktory nie dązy do seksu/związku znią jest dla niej obrazą. (również facet powieni sie czuć normalnie/naturalnie przy tym dążeniu)

      Usuń
    7. "Wiem z rozmów z innymi osobami, że to jest częsta akcja, że przełożony czuje, że jest "lepszy" od podwładnego, a gdy okazuje się, że podwładny ma większe powodzenie u kobiet, to dla przełożonego to jest "oburzające naruszenie naturalnej hierarchii" - bo przecież on, przełożony, "jest lepszy"."

      A i jeszcze jedno, tak jest jak sie okazuje ze np podwładny bierze lepsze zlecenia po za praca i okazuje sie ze ma o 5k wiecej na miesiac. To mam wrazenie ze przełozony też sie czuje jakoś mega niekomfortowo. A co dopiero jak sie okazuje ze po pracy koleś wychodzi co miesiac z inna łądna kobieta.

      Ja nie wiem jak można mieć takie odpały.

      Usuń
  6. Od paru lat laski określają, że jakiś facet jest jej "crushem" dla mnie to oznacza średni albo czasami coś pomiędzy średnim a wysokim poziomem. Może wystąpić w stosunku do faceta, które znają lub nie znają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście w praktyce to jest płynne i nie ma sztywnego podziału na 3 poziomy.

      Silne zakochanie się od pierwszego wejrzenia to byłby poziom 3, ale o ile wynika to z "Energii", nie z wyglądu - a to ciężko rozdzielić. Drugi poziom to bardziej umiarkowana miłość - gdy laska czuje wyraźną "miętę", ale nie rozwala jej to głowy.

      Usuń
  7. Cześć, czy cześć druga o energii będzie bardziej praktyczna ? Jak pracować nas energią? oprócz ogarnięcia psychicznego bo to podstawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne nie będzie - Milroh opisuje raczej swój świat i swoją rzeczywistość, niż udziela porad jak coś zmieniać i naprawiać. Tym ostatnim probuje natomiast zajmować się PUA, ale raczej z miernym skutkiem. Inna sprawa że nawet profesjonalna psychologia nie jest tu wiele lepsza, trudno powiedzieć żeby tam pomogli komuś np. zmniejszyć nieśmiałość czy zredukować inne nieatrakcyjne cechy bądź rozwinąć te atrakcyjne.

      Usuń
    2. Pierwszy Anonimowy:

      "Cześć, czy cześć druga o energii będzie bardziej praktyczna ? Jak pracować nas energią? oprócz ogarnięcia psychicznego bo to podstawa."

      <--- Później będzie coś bardziej praktycznego, ale niech nikt nie liczy na coś w stylu "jak mieć dobrą energię w kilku prostych krokach".

      Usuń
    3. Drugi Anonimowy:

      "Zapewne nie będzie - Milroh opisuje raczej swój świat i swoją rzeczywistość, niż udziela porad jak coś zmieniać i naprawiać. Tym ostatnim probuje natomiast zajmować się PUA, ale raczej z miernym skutkiem. Inna sprawa że nawet profesjonalna psychologia nie jest tu wiele lepsza, trudno powiedzieć żeby tam pomogli komuś np. zmniejszyć nieśmiałość czy zredukować inne nieatrakcyjne cechy bądź rozwinąć te atrakcyjne. "

      1. Nie opisuję tylko mojej rzeczywistości - patrzę również na innych ludzi, w tym na normalnych facetów.

      2. Co do porad, to ja uważam, że ludzie są za bardzo zorientowani na porady, a za mało na długoterminową zmianę trybu życia. Pewne rzeczy przychodzą wraz z doświadczeniem. Ja daję bardzo dobrą "mapę" świata, rozwiewam mity, itd - natomiast faktyczne "przetrawienie" tego wymaga długoterminowej "misji eksploracyjnej" i PRZEŻYWANIA DOŚWIADCZEŃ.

      3. PUA to jest bardzo toksyczna i zakłamana społeczność. Faktyczny poziom kompetencji w PUA jest bardzo niski, ogromna większość tych ludzi jest słaba z kobietami, ale UDAJĄ, że jest inaczej.

      4. Środowisko psychologiczne też jest toksyczne. Oni mają przypisaną społecznie rolę "tych którzy znają się na psychologii", oni z tego żyją i dlatego udają, że znają się na tym lepiej niż naprawdę się znają. Nie mają narzędzi, żeby realnie zbadać uwodzenie, ale nie przyznają tego, żeby nie podcinać społecznej i finansowej gałęzi na której siedzą. Typowy psycholog przeczytał coś w jakiejś książce i zapytany o uwodzenie będzie to opowiadał takim tonem, jakby to była jakaś super wartościowa, super solidna wiedza. Do tego tę książkę z której coś zapamiętał pisał taki sam pajac jak on sam. Taki jest realny stan "profesjonalnej", "naukowej" psychologii.

      Usuń
  8. Dziękujemy za kolejny wpis Milroh!

    Czy nad energia można pracować? Mam wrażenie, że duzo zależy od spokoju który dają pieniądze i stanu zdrowia (jezeli psychika jest ogarnięta i troche panien, 20-30 juz naruchane) i dalej samooceny.

    Prośba z dupy: skomentujesz bycie łysym w kontekście uwodzenia? Znasz przypadki łysych masowych ruchaczy?

    Sam jestem łysy i z jednej strony to czasem big no go dla kobiet („ale że łysy? Łysy=stary” itd) ale czasem to fetysz i tylko łysy, ale z reguły „nie przeszkadza” jak reszta jest git.

    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale fajna energia bije z tego komentarza:D tez jestem ciekaw jak z lysieniem. Na pewno czesc lasek bedzie robila mocniej pod gorke a czesc odwrotnie. Ja lubię zmieniać fryzure bo nudzi mi się szybko jedna i raz zgolilem się na łyso. Zauważyłem że zerkaja na mnie starsze dziewczyny, takie mamuśki, i paradoksalnie miałem w tym.okresie najwięcej dziewczyn (20-25lat), mozliwe że to było spowodowane tym że czułem się ostrzej, jak gangster i mialem mocniej wyjebane. Też nie ma już takiego pedałkowatego nawyku żeby sprawdzać czy włosy są dobrze ułożone. Po prostu czujesz się jak łobuz :D

      Jest to.cos.co.na pewno zmienia reakcje dziewczyn ale mimo że część będzie negatywna to drugie tyle będzie nowych pozytywnych reakcji.

      Najbardziej bałem się wylysienia dlatego że prawdopodobnie mocno utrudni to podrywanie dziewczyn 16-18. Zalezalo mi.bo w tym okresie mojego życia nie ruchalem i mialem taka patologiczna potrzebę że by wrócić i 'nadrobić '. Ale poznałem parę 16 i 18tek i trochę się wyleczylem bo większość jaka poznałem byla bardzo dziecinna, jednak dziewczyny 20+ mają więcej w głowie i już bardziej są ogarnięte emocjonalnie.

      Usuń
    2. "Czy nad energia można pracować?"

      <---- Można, ale nie jest to łatwe.

      "Mam wrażenie, że duzo zależy od spokoju który dają pieniądze i stanu zdrowia (jezeli psychika jest ogarnięta i troche panien, 20-30 juz naruchane) i dalej samooceny."

      <---- "Bardzo wiele zależy od kwesti indywidualnych. Są ludzie którzy potrafią się bawić i zaliczać nowe kobiety mając potężne długi i brak pracy/dochodu, a nawet mając problemy z pieniędzmi na jedzenie. Dla mnie osobiście to jest niepojęte, ale niektórzy ludzie tak mają. I oczywiście jest bardzo wielu facetów którzy są bogaci, a mają nieatrakcyjną, zestresowaną "Energię". "

      "Prośba z dupy: skomentujesz bycie łysym w kontekście uwodzenia? Znasz przypadki łysych masowych ruchaczy?

      Sam jestem łysy i z jednej strony to czasem big no go dla kobiet („ale że łysy? Łysy=stary” itd) ale czasem to fetysz i tylko łysy, ale z reguły „nie przeszkadza” jak reszta jest git."

      <---- To nie jest coś "z dupy", to jest pytanie ważne dla łysych facetów.

      Znam kilku facetów którzy są łysi, a dużo ruchają. Na pewno jest to możliwe.

      Moim zdaniem wiele zależy od tego, jaki ktoś ma kształt czaszki, twarz - niektórzy ludzie wyglądają dobrze łyso, a inni słabo. I oczywiście zależy to też od upodobań konkretnej kobiety.

      Usuń
    3. @Milroh Dzieki za odpowiedź,

      ——— Można, ale nie jest to łatwe.

      Rozwiniesz?



      ———Bardzo wiele zależy od kwesti indywidualnych(…)

      Dla mnie też jest to niepojętne chociaż SAM TAKI BYŁEM…! Mimo, że najwiecej w takim okresie naruchalem to szczerze
      odradzam każdemu, bo zbyt dużo się szans traci przez nadmierne kalkulacje (jezeli oczywiście NIE jest sie debilem, któremu jest obojętne czy ma 15k czy 400k długów)!!!

      ——— Znam kilku facetów którzy są łysi, a dużo ruchają(…)

      Na szczęście (w dużej mierze Dzieki Tobie) ja do nich należę, BA, moje życie seksualne TAK NAPRAWDĘ sie zaczęło wlasnie jak juz sie zgoliłem. Chociaż jest to zawsze kontekst i jak najszybciej badam pannę pod tym względem (zeby odsiać te na 100% na nie), raczej się pozytywnie zaskakuje i kobiety pytają czy łysieje czy sie zgoliłem od tak (jakby kur nie bylo widać xD), ALBO PO PROSTU PIĘKNIE UDAJĄ A JA I TAK RUCHAM hahaha



      Usuń
    4. @ Pirat
      Dzieki za dobre słowo!

      Napewno jest to wygodne…
      Niee jest to taka przeszkoda jak myslalem natomiast napewno jest to ograniczenie. Still tak jak lekko wysuszona 30paro letnia panna moze byc zajebista tak samo łysy z brazzers moze byc zajebisty dla 18tki.

      Ja wlasnie uderzam w taki „gangsterski” wizerunek i takie panny też przyciągam (wydziarane glonojady/inne hot zaburzanki), ale całkiem normalne (do momentu pójścia do łóżka hehe) też sie zdarzają. A takie całkiem normalne, że na 9 spotkaniu i po boRZemu to mnie nie intersują nawet…

      Usuń
    5. "Rozwiniesz?"

      <---- "Energia" zależy również od długoterminowej osobowości danej osoby. A zmiana osobowości to nie jest proste "hop siup". Nikt nie wie dokładnie jak to wszystko działa, ale według mnie:


      1. Część to są uwarunkowania genetyczne których nie da się zmienić.

      2. Część to głębokie, silnie "zabetonowane" uwarunkowania z dzieciństwa, które trudno jest zmienić.

      3. Część to umiarkowanie głębokie uwarunkowania wynikające z nastoletnich doświadczeń, które jest średnio trudno zmienić.

      4. Część to stosunkowo płytkie uwarunkowania, nawyki które można w miarę łatwo zmienić.

      Ogólnie to jest "koktajl" różnych rzeczy, o różnym "kalibrze" i zmiana tego jest skomplikowaną sprawą. Gdy ludzie nad czymś pracują, to z reguły chcą w miarę szybko zauważalne efekty, a reagują źle na regres. Tutaj mamy kwestię wysoce naznaczoną losowością, przez co na przestrzeni tygodnia lub miesiąca może być trudno zauważyć czy jest jakaś stała poprawa czy nie ma. Przez to ciężko się nad tym "pracuje". O wiele łatwiej jest skoncentrować się na dążeniu do ruchania, imprezować, itd - wtedy na przestrzeni lat poprawa następuje "sama".

      "Na szczęście (w dużej mierze Dzieki Tobie) ja do nich należę"

      <--- Bardzo się cieszę. :)

      Usuń
    6. Dzięki @Milrooh za kolejną wyczerpującą odp!

      Na logikę na „energię” musiałaby też wpływać kondycja fizyczna, z drugiej jednak strony zauważyłem, że kobiety (szczególnie z wiekiem) O WIELE mniej zwracają uwagi na brzuszki/zakola i inne niedociągnięcia. Ba! Nawet wożą sie z obl€chami… więc posiadanie normalnej sylwetki W ZUPEŁNOŚCI wystarcza, ALE
      czy nie ciekawiło Cie jaki miałbyś feedback gdybyś (chociaż raz w życiu) dopierdolił formę? (+runda po siłowniach z multisportem za nowymi sukami haha).

      Ps. Powiem Ci z doświadczenia, po moich różnych formach, nie jest to coś Dzieki czemu kobiety padają do stóp (inni tez miewają formę do chu), ale chociażby samopoczucie i kondycja w lóżku są o wiele lepsze no i mysle, że (po ok roku ćwiczeń) ma się te +1 do wygladu co też ułatwia.



      Usuń
    7. Na pewno w jakimś stopniu kobiety zwracają uwagę na sylwetkę, ale pytanie w jak dużym. Ja mam wrażenie, że kobiety zwracają dużo uwagi na sylwetkę gdy ta odbiega od normy - gdy ktoś jest grubasem, chudym wymoczkiem lub odwrotnie, gdy ktoś ma naprawdę super ciało.

      Warto zwrócić uwagę na to, gdzie atrakcyjne kobiety polują na mężczyzn - nie na siłowniach, a w klubach z wyższej półki. Czyli jasno widać, że przedkładają pieniądze i luksus nad dobre ciało.

      Widzę wielu dobrze zbudowanych facetów, którzy wcale nie mają dużego powodzenia u kobiet.

      Nie mówię, że to nie ma znaczenia, ale według mnie kobiety lecą bardziej na inne rzeczy.

      Co do wpływu na łóżko, to mam co do tego wątpliwości. Słyszałem z wielu źródeł o wysportowanych facetach z niedużym libido. Pomijając problemy ze sterydami, to niektórzy ludzie sugerują, że różnego rodzaju odżywki, suplementy, diety lub samo obciążenie organizmu wysiłkiem może robić coś dziwnego z libido. Ja jestem typem lenia z bardzo wysokim libido, a często czuję, że w wysoce wysportowanych facetach jest coś...dziwnie mało seksualnego. Tak jakby oni nie do końca CZULI seks i kobiety, pomimo swojej teoretycznie wysokiej "męskości".

      To mi się kojarzy z dobrze znanym zjawiskiem "kobiety lecą na luzaków bardziej niż na twardzieli". Mam wrażenie, że jest jakieś niezrozumiałe połączenie między luzem, leniuchowaniem, wygodnictwem, a seksualnością. Nie wiem czy chodzi w tym o ukształtowanie psychiczne, czy też np. o coś takiego, że nieobciążany organizm dochodzi do wniosku, że ponieważ ma już zapewnione życie w wygodzie i dobrobycie, to należy się rozmnażać na potęgę. Nie wiem tego, jedynie "głośno myślę".

      Swoją drogą - przemysł fitness to OGROMNE pieniądze, co bierze się głównie z obietnicy podwyższenia atrakcyjności seksualnej. Nie na rękę im jest uczciwe porównywanie wysportowanych bywalców siłowni z TIANowymi luzakami i ruchaczami. :)

      Nie chcę nikogo odciągać od ćwiczenia - szczególnie jeżeli widzi pozytywne efekty, to niech ćwiczy. Natomiast mam pewne wątpliwości co do przekazu przemysłu fitness.

      Usuń
    8. Z tym dobrobytem, luzem i połączeniem z libido mam bardzo podobne przemyślenia.

      Prowadzę biznes gdzie na początku przez parę lat miałem duży roller-coaster finansowy.
      Kilka dużych przypływów gotówki, ale też miesiące finansowego cierpienia, kredyty, które ledwo spłacałem, etc.
      Kiedy było trudno - w ogóle nie myślałem o ruchaniu, 0 libido, a jak ktoś mnie wyciągał na imprezę chciałem wracać do domu, gdy gadałem z nową kobietą ciężko mi było ją bajerować.
      Jak pojawiały się większe pieniądze - libido w kosmos, uwodzenie bezproblemowe, bajerka wchodziła tak, że sam siebie nie poznawałem.

      Teraz sytuacja się unormowała i udało mi się osiągnąć duży sukces finansowy - żadnych problemów z libido i jak widzę piękną kobietę tylko myślę o tym by się w nią spuszczać vs byłem przerażony wizją potencjalnego dziecka gdy było finansowo średnio.

      Podobnie też wśród moich znajomych przedsiębiorców - jak ktoś im nie zapłacił dużej faktury w ogóle nie myśleli o kobietach vs. przyszedł duży przelew lub zrobili duży deal nagle w głowie tylko ruchanie i kobiety.

      Co ciekawe - kobiety też to na energetycznym poziomie czują - nawet bez "zewnętrznych oznak bogactwa". One mają wbudowany jakiś czujnik hajsu ;-), być może jest to skorelowane z luzem.

      Z ciekawostek - jak patrzyłem w lustro gdy pojawiały się pieniądze i trudności się rozwiązywały - moja twarz wyglądała zupełnie inaczej, widać było luz, "glow" i była dużo bardziej symetryczna.

      Usuń
    9. Poza tym, z perspektywy ewolucyjnej, od tysięcy lat wyższy status społeczny zawsze mieli mężczyżni, którzy NIE pracowali fizycznie, mieli gładkie ręce i luźne życie, a nie tępi "alpha males".

      Usuń
    10. Jeszcze dodam, że według firm ubezpieczeniowych, których zadaniem jest przewidzieć potencjalną długość życia ubezpieczonego, wysiłek fizyczny praktycznie nie ma znaczenia aczkolwiek skorelowane z tym zjawiska jak cukrzyca czy otyłość już tak.

      Usuń
    11. @Milroh

      Ciekawe uwagi!

      Z fitnessem podobnie jak z PUA. To biznes. I tak samo można trenować mądrze i śmiesznym nakładem czasowym mieć sylwetkę conajmniej dobrą. A można zrobić 1000 podejść i wyruchać 5 średnich panien…

      No ale muszę przyznać Ci racje, nawet w sumie jak sam czasem patrzę na panny, np. z lekkim brzuszkiem (ale wielkimi cycami) to mam wyjebane w te fitnessy i nie zamieniłbym formy sportowej na mniejsze cycki.

      Też troche przemyślałem moje założenie w stylu „porobisz troche cardio i bedziesz dzięki temu dłużej i mocniej ruchac” i chyba potwierdzisz, że ruchanie to sport sam w sobie i jak sie po prostu go praktykuje to sie jest w nim coraz lepszym i to właściwie wystarczy przewyższając w tym dobrze wyglądającego fitnessiaka.

      Myślę, że to troche też wynika z mojego myślenia „wiecej, lepiej”, ale tak samo jak facet rucha piękne, ale tępe panny tak samo panna ma lekkie klapki na oczach jeśli chodzi o fitnessową formę faceta, ale docenia jego funkcjonalność i jednak „less is more”.

      Pozdro!

      Usuń
    12. "Kiedy było trudno - w ogóle nie myślałem o ruchaniu, 0 libido, a jak ktoś mnie wyciągał na imprezę chciałem wracać do domu, gdy gadałem z nową kobietą ciężko mi było ją bajerować.
      Jak pojawiały się większe pieniądze - libido w kosmos, uwodzenie bezproblemowe, bajerka wchodziła tak, że sam siebie nie poznawałem."

      <--- To jest piękny przykład tego jak psychika wpływa na libido i na uwodzenie.

      "Co ciekawe - kobiety też to na energetycznym poziomie czują - nawet bez "zewnętrznych oznak bogactwa". One mają wbudowany jakiś czujnik hajsu ;-), być może jest to skorelowane z luzem."

      <---- One nie wyczuwają bogactwa, tylko stan psychiczny/emocjonalny wyrażany na pomocą "Energii". Dlatego wielu niezamożnych "luzaków" rucha na potęgę. A wielu zamożnych, ale zestresowanych facetów słabo sobie radzi.

      "Z ciekawostek - jak patrzyłem w lustro gdy pojawiały się pieniądze i trudności się rozwiązywały - moja twarz wyglądała zupełnie inaczej, widać było luz, "glow" i była dużo bardziej symetryczna."

      <---- Jest coś takiego. Podobno poziom kortyzolu (hormon stresu) ma wpływ na fizyczny wygląd. Poza jest możliwe, że stres może wywoływać niesymetryczne naprężenie mięśni twarzy - a gdy to puszcza, to twarz wygląda inaczej.

      Usuń
    13. Tak, kobiety to ćpunki. Uwielbiają sie dobrze czuć, dlatego uwielbiają przebywać przy facetach z fajna Netia bo to po prostu przyjemne :)
      Z reszta wy chyba tez lubicie się dobrze czuć. Ja jestem mocno wyluzowany i zauważyłem, ze źle się czuje przy mocno spiętych ludziach a oni chyba przy mnie tez. Coś na zasadzie fajni ludzie lubią się z fajnymi a lamusy z lamusami

      Usuń
    14. "Z fitnessem podobnie jak z PUA. To biznes. I tak samo można trenować mądrze i śmiesznym nakładem czasowym mieć sylwetkę conajmniej dobrą. A można zrobić 1000 podejść i wyruchać 5 średnich panien…"

      <---- Można ćwiczyć i mieć z tego korzyści, mieć lepszy wygląd dzięki niższemu poziomowi tkanki tłuszczowej i dzięki większym mięśniom. Ja nie krytykuję fitnessu jako aktywności. Krytykuję propagandę i "kult" tworzony wokół fitnessu przez niektórych ludzi.

      "No ale muszę przyznać Ci racje, nawet w sumie jak sam czasem patrzę na panny, np. z lekkim brzuszkiem (ale wielkimi cycami) to mam wyjebane w te fitnessy i nie zamieniłbym formy sportowej na mniejsze cycki."

      <---- Dla mnie kobieta nie może być gruba, ale tak poza tym to bardziej liczą się dla mnie WRODZONE czynniki takie jak ładna twarz, długie i zgrabne nogi, itd.

      Lubię wysportowane (ale nie przesadnie umięśnione) kobiety, ale to jest dla mnie drugorzędne względem innych czynników. Bardziej podoba mi się normalna dziewczyna z ładną twarzą, niż super wysportowana fitneska z brzydką twarzą.

      Biznes fitness często robi w tej kwestii taki szwindel, że chętnie pokazuje wysportowane laski Z DOBRYMI WARUNKAMI NATURALNYMI - które byłyby atrakcyjne i z normalnym poziomem wysportowania. Jasne, jeżeli laska z ładną twarzą, długimi i zgrabnymi nogami poćwiczy, to będzie wyglądać jeszcze lepiej. Ale jeżeli dla odmiany laska ma brzydką twarz i krótkie, niezgrabne, grubokościste nogi, to ćwicząc dużo będzie brzydką fitneską, a nie ładną fitneską.

      To samo ma miejsce z facetami - jeżeli facet ma ma brzydką twarz, to podpakowanie nie sprawi, że stanie się dla kobiet "ciachem". Stanie się dobrze zbudowanym brzydkim facetem - a tacy faceci wcale nie mają wielkiego powodzenia.

      "Też troche przemyślałem moje założenie w stylu „porobisz troche cardio i bedziesz dzięki temu dłużej i mocniej ruchac” i chyba potwierdzisz, że ruchanie to sport sam w sobie i jak sie po prostu go praktykuje to sie jest w nim coraz lepszym i to właściwie wystarczy przewyższając w tym dobrze wyglądającego fitnessiaka."

      <---- Moim zdaniem seks to skomplikowana sprawa, głębsza niż się większości ludzi wydaje - ponieważ jest to coś wysoce uzależnionego od psychiki, "Energii" i intuicji. Natomiast patrząc na seks tylko jako na aktywność ruchową, jako na swoisty "sport", to jasne, że na poziom w danym sporcie najbardziej pomaga praktykowanie tego właśnie sportu, a nie czegoś innego.

      Usuń
  9. Milroh dzięki za świetny artykuł! Może napiszesz kiedyś dłuższy artykuł o tym jak sie ubierać, jak dużo ma to wpływ na uwodzenie, jak Ty dobierasz ubrania itd.?
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słabo to widzę - nie lubię zajmować się ubraniami.

      Chodzi po prostu o to, aby:

      1. Wyglądać dobrze (optycznie).
      2. Wyglądać na kogos bogatego.
      3. Wyglądać na kogoś konkretnego. (dlatego należy unikać udziwnień i hipsterstwa)

      To można zrealizować beze mnie.

      Usuń
    2. Wlasnie go napisał haha. Dodam z doświadczenia, że „młodzieżowe” udziwnienia działają tylko na DDLG małolaty dla ktorej różowe skarpetki to łaaaał ale on jest…

      Tak jak Szef mówi+ ja pytam panien co lubią u facetów, jakie zapachy itd i jak mi siada to sobie to kupuję, ale częściej wlasnie dzieki tym rozmowom NIE kupuje czegoś, bo akurat znajde jakieś fajne kolorowe gówno, ale dla lasek to „pedalskie”

      Usuń
  10. Czy "Wysoki poziom, który można nazwać "hipnotycznym"" zazwyczaj ulatnia się po paru miesiacach lub latach i na kobiete nie działa się już tak skrajnie mocno?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Milroh
      Myślisz, że należy wtedy zakończyć relacje?

      Masz jakieś predykcje odnośnie swojej obecnej relacji?

      Usuń
    2. Relacja może opierać się na innych rzeczach i nie ma potrzeby jej kończyć, jeżeli jest dobra.

      W mojej obecnej relacji na początku miałem ogromny "haj", potem to zaczęło opadać i byłem tym zawiedziony, a potem to się ustabilizowało i jestem zadowolony. Już nie mam haju, ale w dalszym ciągu bardzo odpowiada mi ta kobieta i jej zalety.

      Usuń
    3. A czy masz jakieś granice relacji, które jak kobieta przekroczy to z automatu ma wypad? Albo stosujesz coś w rodzaju wskaźnika wysiłek/ruchanie i jak on sie zaczyna robic niekorzystny to odpuszczasz (panna zaczyna narzekać, „jęczeć” o wiecej czasu, poważne rozmowy, zeby Cie oczywiście do jakiejs chujni swojej przekonać itd).

      Ostatnio mi panna pierdoli coś ciągle, próbuje mnie ustawiać pod siebie, wymusza jakieś deklaracje i mimo, że seks 9,5/10 to jakoś mnie męczy juz to „obchodzenie” jej psychiki, zeby finalnie poruchać.

      Moze to zima i kutas zapada w hibernację haha

      Usuń
  11. Tian-owiec?
    https://www.youtube.com/watch?v=38A5ttkDnaY&list=PLLu6EV-gX06icvSJGkCdTCxjwPhXeWdwF&index=12 od ,8.09min, facet ma dużo młodszą partnerke
    https://www.youtube.com/watch?v=b35GqhfsV6k

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy możesz powiedzieć ile mniej więcej razy podchodzisz bądź podchodziłeś do lasek w tygodniu/miesiącu? I rozbić to na negatywne reakcje oraz pozytywne reakcje? Dostajesz więcej tzw. zlewek czy dobrych reakcji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Statystyka to niewdzięczny temat i nie do końca jest sens się tym zajmować.

      Ten sam facet będzie miał:

      1. Wyższą skuteczność jeżeli będzie podchodził tylko do kobiet które dają mu oznaki zainteresowania.

      2. Niższą skuteczność jeżeli będzie się pchał w trudne sytuacje - podchodząc do zauważalnie zimnych kobiet, kobiet z wyższej półki, kobiet w dużych mieszanych grupach z udziałem mężczyzn.

      Ponieważ znajomości po udanych podejściach trwają nieporównywalnie dłużej niż odrzucenia, to te drugie łatwo się zapomina. Dziesiątki lub setki godziny spędzonych z kobietą (i w tym SEKS!) zapadają w pamięci bardziej niż krótka odmowa trwająca kilkadziesiąt sekund lub kilka minut.

      Zamiast zajmować się statystyką, lepiej jest skupić się na obserwowaniu tego co dokładnie dzieje się w interakcjach, jak laski reagują w konkretnych momentach, itd itp.

      Jeżeli Cię to ciekawi, to sprawa skuteczności wygląda MNIEJ WIĘCEJ tak:

      1. Słabi uwodziciele mają skuteczność na poziomie poniżej 1% i zaliczają jedną kobietę na kilkaset podejść - np. 1 na 200-500. Może się wydawać, że to jest absurdalne i okropne, ale sprawa nie jest taka jednoznaczna. Taki ktoś może zrobić tyle podejść np. przez rok i mieć 1 nową kobietę na rok - czyli więcej niż ma wielu innych facetów. Większość PUA należy do tej kategorii, choć kłamią, że jest inaczej. TIANowcy nie bawią się w coś takiego.

      2. Średni uwodziciele mają skuteczność na poziomie kilka procent. Czyli zaliczają jedną kobietę na kilkadziesiąt lub jedną na kilkanaście. Taki poziom ma "elita" PUA i co słabsi TIANowcy.

      3. Dobry uwodziciel ma 10%. Od tego poziomu to są prawie tylko i wyłącznie TIANowcy.

      4. Bardzo dobry 20%.

      5. Nieliczne osoby mają kilkadziesiąt procent.

      Jest wiele czynników które mają wpływ na takie rzeczy, ale tak to MNIEJ WIĘCEJ wygląda.

      Usuń
  13. I czy dostajesz tzw. szybkie zlewki z automatu, że zaraz po zagadaniu/zatrzymaniu laski mówi Ci, że np. spieszy się lub ma chłopaka i ucieka/idzie sobie dalej bez jakiejkolwiek interakcji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie coś może się zdarzać, ale nie powinno się zdarzać zbyt często - chociaż to "zbyt często" jest trudne do zdefiniowania.

      Czy ubierasz się normalnie? Jeżeli tak, to spróbuj ubierać się elegancko, tak aby wyglądać na bogatego i zobacz, czy reakcje się zmienią.

      Usuń
  14. Hej. Milroh. Niedawno komentowałem art. o bliskości emocjonalnej, gdzie piszesz, o tym żeby chodzić w rolę i wywoływać i siebie stan emocjonalny, który chcemy przenieść na laskę. Dużo było też już wcześniej o energii i mikro-ekspresji, która wyraża nasz fajny stan lub "zdradza", niepewny i negatywny. Fascynujący koncept, o którym nie słyszałem nigdzie indziej.. aż.. trafiłem na książkę The Charisma Myth gdzie:..." one of the core messages of this book is that you have to feel the emotions you want to project. If you're feeling anxious or generally negative, as the book says, these emotions will "leak" out (in the form of micro expressions) , and turn people off.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Energia" jest bardzo ważną częścią ludzkich interakcji i zauważyło ją wielu ludzi, tylko w różnym stopniu i nazywając ją różnie.

      Bardzo wielu ludzi wie o tym, że człowiek zestresowany wypada gorzej, a wyluzowany lepiej - zauważyli to w życiu sami, bez czytania książek.

      Kobiety mówią o "TO COŚ".

      Paul Ekman prowadził badania nad mikroekspresjami w latach 60-tych.

      Wielokrotnie wspominałem na blogu o metodzie aktorskiej Stanisławskiego - człowieka urodzonego w 19 wieku. Ja odkryłem to samo co on odkrył, niezależnie od niego - a dopiero później dowiedziałem się o nim.

      Usuń
  15. Brzydki + energia = nie wyjdzie
    Przystojny + energia/brak = zawsze wyjdzie

    Po co powielać bzdury że jakakolwiek energia czy inne siły księżyca mają znaczenie? Ma znaczenie wygląd i nawet zamulający przystojniak będzie odbierany jako tajemniczy, intrygujący. Może piszesz to z twojego punktu widzenia bo sam jesteś przystojny i taka energia po prostu wyciągnie cie z poziomu "mam powodzenie" na "mam duże powodzenie".

    Mimo wszystko powinieneś zaznaczyć na blogu że artykuły są dla mężczyzn minimum 7/10

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do szybkiego zaruchania, tak wyglad, jest prawdopodobnie najważniejszy.

      Ale energia ma ogromne znaczenie! Dzięki niej rzeczy stają się magiczne (bajkowe) lub ostre (niczym hardkowowgo porno).

      Mam bardzo przystojnego kolegę, który serio sporo naruchal ale jest fatalnym uwodzicielem! Moim zdaniem ma Aspergera przez co ma fatalna energie, nudziarza, mega sztywniaka, i kobiety nie chcą z nim być. Czesto można od niego usłyszeć ‚tego nie można’, ‚to jest dobre’, ‚ to jest złe’. Nie potrafi kompletnie spojrzeć z innej perspektywy oraz nie rozumie podtekstów.

      Zarucha raz może dwa i laski uciekają. Krążą płoty ze jest fatalny w łóżku. Wgl wydaje mi się, ze właśnie min przez tego aspergera i szeref dziwnych jest słaby w łóżku.

      Jest tez kwestia, która może wymaga artykułu - bo widzę, ze użytkownicy nie rozumieją ten cienkiej lini wyczucia, zbyt zero jedynkowo/logicznie podchodzą do relacji i uwodzenia.

      Usuń
    2. "Po co powielać bzdury że jakakolwiek energia czy inne siły księżyca mają znaczenie?"

      <---- To nie są bzdury, "Energia" ma wpływ na powodzenie u kobiet.

      I nie rozumiem tych słów "czy inne siły księżyca". "Energia" to nie jest coś magicznego. To jest niewerbalna ekspresja wnętrza człowieka widoczna np. w spojrzeniu. Napisałem na początku artykułu, że przykładowo ktoś może być zestresowany i to będzie zauważalne w jego spojrzeniu, wyrazie twarzy, tonie głosu, itd.

      "Może piszesz to z twojego punktu widzenia bo sam jesteś przystojny i taka energia po prostu wyciągnie cie z poziomu "mam powodzenie" na "mam duże powodzenie"."
      <---- Tak, to tak działa. Jestem fizycznie przystojny, na poziomie 6-7/10, ale "Energia" wyciąga mnie w górę i mam powodzenie dużo większe niż normalny facet 6-7/10.

      Facet mniej przystojny ode mnie też może mieć taki "bonus" i też może mieć powodzenie powyżej swojej fizycznej atrakcyjności.

      Przeciętny facet ma wygląd 5/10, czyli wygląd "neutralny". Dobra "Energia" może sprawić, że taki facet z "neutralnego" stanie się "atrakcyjny".

      Problem jest dopiero w przypadku zdecydowanie brzydkich facetów, bo jeżeli ktoś jest 3/10, to nawet naprawdę dobra "Energia" nie uczyni go atrakcyjnym.

      "Mimo wszystko powinieneś zaznaczyć na blogu że artykuły są dla mężczyzn minimum 7/10"

      <---- Skąd taki pomysł? Napisałem w artykule:

      "Facet fizycznie 5/10 może być realnie atrakcyjny na przeciętnym poziomie 5/10, ale może też być creepy dziwakiem który w ogóle nie radzi sobie z kobietami, albo ruchaczem zaliczającym z łatwością kolejne laski."

      Dopiero w przypadku brzydkich facetów zaczynają się poważne problemy.

      Usuń
    3. To jednak duza roznica czy to jest 6/10 czy 7/10. Bo 7/10 to juz jest wyraznie powyzej sredniej, nie na tyle, zeby jechac na samym wygladzie, ale wiele kobiet da zielone swiatlo. To jest top 20% mezczyzn, a tak sie smiesznie sklada, ze wg niektorych badan dla kobiet 80% mezczyzn jest ponizej przecietnej (!)

      Usuń
    4. Komentarz o księżycu i umniejszanie energii jest z dupy l, ja sam nie raz słyszałem z od lasek że jestem przystojny a mam okresy że moja energia leży i od razu zauważam zmniejszony brak zainteresowania kobiet, alkohol trochę niweluje znaczenie energii i wtedy można dużo zyskać wyglądem. Jeżeli jesteś sfrustrowany i nieogarniety psychicznie ale przystojny to i tak wiele kobiet będziesz odpychał

      Usuń
    5. "To jednak duza roznica czy to jest 6/10 czy 7/10. Bo 7/10 to juz jest wyraznie powyzej sredniej, nie na tyle, zeby jechac na samym wygladzie, ale wiele kobiet da zielone swiatlo. "

      <---- Jak napisałem powyżej, są ruchacze 5/10. Jeżeli można być ruchaczem mając wygląd 5/10, to kwestia tego czy jestem 6/10 czy 7/10 nie ma w tym kontekście większego znaczenia.

      Usuń
  16. Cześć,

    Moim zdaniem energia bierze się z mózgu (hormony) i układu nerwowego (oczywiście mowie na podstawie swoich doświadczeń)

    Tak jak wyżej opisałeś wyżej koledze wiele przekonań, traum, doświadczeń, źle wyciągniętych wniosków, marketing, propaganda społeczna i kulturowa zapisuje się w pamięci i później nas oddziaływuje.

    Żeby podać przykład - masz jakieś głębokie przekonanie na jakiś temat (nie musi być uwodzenie) i ktoś będzie mówił inaczej lub będziesz świadkiem zdarzenia, które podwarza Twoje przekonanie mogą pojawić się spięcia, Np poprzez dziwny wyraz twarzy czy sztywne ruchy ciała.

    Dlatego Milroh wie dokładnie o czym nowi na temat głębokim przekonaniu o pozbyciu się szacunku do kobiet. Wiele razy kłóciłem się z kilkoma kolegami o tematy związane z kobietami (i nie tylko) i często słyszałem, ‚ze tak nie można’ , jednak nie potrafili mi uzasadnić dlaczego ;)

    Co do hormonów to ja mam zdiagnozowane ADHD przez co mam obniżony poziom dopaminy i chce robić tylko rzeczy na które mam ochotę lub mnie interesują. Dlatego gdy widzę ładna kobietę włącza mi się tryb myśliwego, które chce upolować samice. Podwyższa mi się poziom dopaminy i trochę wyższej energii ale to jest energia w stylu handlowca, ktory właśnie zrobił deal życia i działa ona dobrze na kobiety (nie wszystkie oczywiście). To trochę energia króla życia ;). Później mi ona opada i troche zaczyna przypominać wampirzą energia o której wspominałeś.

    Mogę opisać jak chcesz ciekawy przykład usuwania przekonań jak u mnie nastąpił :)

    A No i tematyka związana z tematyka szukania mężów lamusko to jest po prostu materiał na książkę ;) Wiele dobrych kolegów (i to tez dobrych tianowcow) zjebalo sobie przez to życie. Występuje u nich ciekawy proces racjonalizacji decyzji :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Żeby podać przykład - masz jakieś głębokie przekonanie na jakiś temat (nie musi być uwodzenie) i ktoś będzie mówił inaczej lub będziesz świadkiem zdarzenia, które podwarza Twoje przekonanie mogą pojawić się spięcia, Np poprzez dziwny wyraz twarzy czy sztywne ruchy ciała."

      <---- DOKŁADNIE.

      A intuicja kobiety pracuje i odbiera to napięcie jako sygnał, że "COŚ JEST NIE TAK" i kobieta również się spina.

      I odwrotnie - jeżeli kobieta intuicyjnie/emocjonalnie odbiera sygnał "TO JEST OK", to i jej udziela się taki stosunek.

      Dlatego jedni faceci mają problem z pocałowaniem kobiety na randce, a inni z powodzeniem namawiają kobiety na trójkąty i seks "na dwa baty".

      "Dlatego Milroh wie dokładnie o czym nowi na temat głębokim przekonaniu o pozbyciu się szacunku do kobiet. Wiele razy kłóciłem się z kilkoma kolegami o tematy związane z kobietami (i nie tylko) i często słyszałem, ‚ze tak nie można’ , jednak nie potrafili mi uzasadnić dlaczego ;) "

      <---- :)

      Klasyka. Tacy faceci nie rozumieją, że ich Szacunek Do Kobiet sabotuje ich życie seksualne. Nie tylko bezpośrednio przez stopowanie ich działań, ale także w taki sposób, że kobiety czują w nich intuicyjnie "grzecznych chłopców mamusi" - i traktują ADEKWATNIE względem tego odczucia, czyli aseksualnie.

      "A No i tematyka związana z tematyka szukania mężów lamusko to jest po prostu materiał na książkę ;) Wiele dobrych kolegów (i to tez dobrych tianowcow) zjebalo sobie przez to życie."

      <--- Tak, to jest DUŻY temat. MNÓSTWO facetów nie rozumie, że ich żony lub kandydatki na żony uważają ich za lamusów i że oni są dla nich jedynie NARZĘDZIEM do zbudowania stabilnej rodziny.

      "Mogę opisać jak chcesz ciekawy przykład usuwania przekonań jak u mnie nastąpił :) "

      <--- NAPISZ. :)

      Usuń
    2. Ciekawy komentarz!

      Podasz tą metodę z jakimś przykładem?

      Z tymi chłopami to masz racje-masakra, jak patrzę na ziomków potfu żenionych, zakładników tych swoich żonek, kretynek, piękny przykład byl ostatnio na famemma, jak się jedna z żonek postanowiła WYPOWIEDZIEĆ i o ile to nie ustawione gówno, to piękny przykład jak „baba” potrafi zjebac biznes, bo JEST ŻONĄ I MA PRAWO ROBIĆ…(wstaw cokolwiek).

      Zeby nie było! Znam KILKA małżeństw atrakcyjnych, szczęśliwych, czasem z dużymi… problemami, ale nie potrafię sobie juz wyobrazić 1 kobiety na całe życie, chociaż niektóre naprawdę do 60 (a czasem dalej) wydają się jadalne.

      @Milroh

      Wypowiesz się na temat duzo starszych kobiet (pewnie nie z autopsji), jak ten temat wygląda w praktyce, czy rzeczywiście są dzikie czy sanatorium?

      Usuń
    3. No to odpisuję :)

      Cz 1

      Pierwsza faza to lata nastoletnie. Moi rodzice wychowywali mnie na lamusa ale ja w głębi duszy zawsze byłem łobuzem, nie mniej te dzięcięce lata maja OGROMNY wpływ, więc mimo wszystko potrzebowałem zewnętrznego wsparcia. Więc podobnie jak Ty wpadłem w złe towarzystwo, które Ty nazywasz TIANem, różnica, że ja zaczałem wcześniej, bo w wieku 13 lat :)
      Jestem z średniego miasta, więc to byli dosyć prości ludzie ale to nie przeszkadzało nam w byciu z najładniejszymi dupami w mieście :) Ja jeszcze dobrze pamiętam, jak nalewaliśmy 8/10 i 9/10 tanie wino z hop cola ale jak to później mawialiśmy 'Ja wam do gardła nie lałem' :D

      Myślę, że pozbyłem się w tedy 'Szacunku' w 99% i sposób działania w latach młodości w tym studiach powiedziałbym, że był podobny do Twojego kolegi czyli charyzmatycznego, zimnego, z talentem aktorskim i podejściem 'laski to szmaty'.

      Wpadłem też w mocno narkotykowe towrzystwo, przez które obiektywnie mogłem skończyć fatalnie oraz nie udał mi się jeden pomysł na życie ale jakimś cudem udało się wyladować na cztery łapy i z pomoca znajomych ze studiów otrzymać pracę w dobrze płatnej branży.

      Następna, druga faza to faza hmm może 'zamulenia/lekkiej kastracji'. Pandemia oraz praca w branży gdzie nie pracuja mocni zawodnicy sprawiło, że zaczałem siedzieć więcej w domu, a moja energia spadła.
      Zaczałem więcej czytać o społecznych i politycznych rzeczach. Zobaczyłem takie gówna jak red pill i poznałem takie rzeczy mizogon, simp itp. - wcześniej nie miałem pojęcia o istnieniu takich rzeczy oraz tego, że faceci maja takie problemy i wymysły, aby siebie usprawiedliwić.
      Taka kumulacja spowodowała, że ja sam zaczałem sobie WKRĘCAĆ, że mi czegoś brakuje. I tak, racjonalnie 'powinienem' mieć więcej hajsu na jakaś materialistkę ale wczęsniej nie miałem problemu przecież z działaniem ruchaj zanim zorentuje się, że nie jestem bogaty. I to trwało nie wiem.. około roku, półtorej.

      Tutaj widzicie, przesiadywanie w odpowiednim/nieodpowiednim otoczeniu oraz posiłkowaniem się szkodliwymi treściami (niektóre z nich w cale nie były złe, bo pokazywały też prawdziwe społeczne problemy(choć one na mine wpłyneły ) na OLBRZYMIE znaczenie. Plus tego zdarzenia, że stałem się bardziej empatycznym człowiekim, co ma wpływ na relacje oraz spowodowało następna, trzecia fazę.

      cdn.

      Usuń
    4. Cz 2

      Trzecia fazę nazwałbym, faza oczyszczania. Zauważyłem, że coś się ze mna złęgo dzieje, średnia energia, stan niespójny do mojego typowego sposobu na życie. Więc głęboko czułem, że muszę coś zmienić.

      I tu zaczęło się coś dziwnego dziać, co ciężko opisać. Czułem całkiem mocny ból głowy z lewej strony głowy oraz napięcia w całym ciele oraz... FLASHBACKI z mojego życia. Róźne sytuacje i te z dzieciństwa i te niedawniejsze. To trwało jakoś z 4 - 6 dni, gdzie następnego dnia wstałem i czułem się jak totalna pizda, trochę chory, trochę jakby ktoś patrzył na nagiego mnie z góry. Wiele kluczowych wspomnień z życia w głowie. Miałem takie dreszcze oraz jakby coś dziwnego stało się z moim układem nerwowym ... płakałem .. :)

      Następnego dnia wstałem i.... zaczałem się czuć zdecydowanie lepiej, wręcz BARDZO DOBRZE, gdzie po około 3 dniach obudziłem się i czułem się jak NIEMOWLAK. CUDOWNE uczucie. Zrozumiałem, że większość mojego życia to kłamstwa i wkręcanie sobie czegoś. Czułem się lekki, dosłownie emanowałem super energia. Pamiętam, że w tym czasie w klubach laski same do mnie podchodziłi, a nie tylko się wystawiły (mam mocno przystojna twarz, oraz wcześniej też miałęm dobra energie, więc takie rzeczy się zdarzały ale teraz to było mocniejsze, lepsze).

      Tutaj pozbyłem się tego 1%, który uważam, że był bardzo potrzebny. Bo, przypomniałem sobie pranie mózgu matki, które miało za zadanie zachamować moja naturalnie wysoka seksulaność. Plus dowiedziałem się, że mam strach przed długimi zwiazkami, bo bałem się, że utracę swoja wolność i wygodne życie. Oraz spowodowało się, że poznałem siebie.

      Też dowiedziałęm, że inne rzeczy z przyszłości miały na mnie wpływ chociażby to, że naogladałem się treści z amerykańskiego rynku - czyli zapierdalanie i biznes dla hajsu (w poprzednim komentarzu pisałem o nie udanym pomyślę na życu), który trochę sabotażował moje życie.

      NIESTETY to nie trwało wiecznie :( tak po hmm 4 tygodniach pojawił się duży problem. Zaczęło mi brakować sensu życia, czułem jakby mój układ nerwowy potrzebował czegoś nowego. Skoro to wszystko było wymysłem to po co robię to co robię, kim ja je jestem? Potrzebowałem kilka miesięcy żeby się okreśłić. Po prostu potrzebowałem się bliżej poznać, zauważyć, poczuć co czego chcę, czego nie chcę i nie dać sobie wkręcić społecznych propagandy.

      Iii teraz sobię żyję i jest mi dobrze, wiadomo mogło by być lepiej ale psychiczni i energicznie stoje TOPOWO. Co ciekawe taki bardziej leniwy się zrobiłem :) oraz cieplejszym człowiekiem.

      Z minusów - niechęć do rodziców. Szanuję ich jako ludzi ale zauważyłem, ich niby normalna relacja, jakich wielu była/jest PATOLOGIA. Ojciec lamus, matka mocno atrakcyjna ale wysoko moralna z zapedami perfekcjonizmu. Chciała wręcz siła wpoić mi jej lamerski sposób myślenia, stłamsiła ojca, który miał jej służyć jako narzędzie do spełnienia jej własnych celi.
      Dopiero w nastoletnich latach zauważyła, że już mnie nie zmieni ale ten 1% na pewno mnie jakoś spierdolił. Gdzieś to człowiek wiedział ale dopiero w tedy to zrozumiałęm na głebokim poziomie.
      I z jednej strony wiem, że chciała dobrza ale z drugiej strony jej wady oraz wpływ propagandy społecznej pod która jest przytłoczyły jej zdrowy rozsadek. Dlatego moim zdaniem najlepiej wychować dziecko neutralnie, bez perfekcjonizmu, bez patologii. I tu kluczowe bez swoich przekonań, która prawdopodobnie sa SPIERDOLONE. Np jest duża szansa, że janusze wychowaja dzieci na nowego janusza, lamusy na nowego lamusa, a dupki na nowego dupka. I tak wiem, że często te osoby nie zdaja sobie w stu procentach jacy sa ale i tak duża część nie potrafi schować swojego ego niestety ;/ chociażby przy rozwodach częśto jeden nagabuje dziecko na drugiego.

      Usuń
    5. Cz 3

      Uwielbiam słowo NARZĘDZIE, którego użyłeś, bo oddaje to w stu procentach. I to niestety tylko lamusy się na łapia. Niektórzy moi znajomi z pierwszego TIANU wpakowali się w średnie sytuacje badź bagno.

      Jeden dobry zawodnik ale MEGA leniwy jest dosłownie z potworem, który traktuje go jako narzędzie do spełnienia włsnych celi. W moim odczuciu wystapiły dwie rzeczy - podświadomy racjonalizm, 'nie znajdę już lepszej laski, jestem leniwy, a transfer ludzi, a przede wszystkim kobiet do dużych miast powoduje, że już nie jestem najlepszym zawodnikiem, a wymaganie materialne i wygladowe zrobiły się zbyt wysokie.
      Drugi - nienawiść do ojca, który zostawił dzieci i matkę. Więc podświadomie chce być 'dobry' (mimo w głebi duszy braku szacunku) dla kobiety i nie chce być jak ojciec oraz ma trochę wbite normy społeczne do głowy. Niestety widać u niego konflikt wewnętrzny (czyli chce się bawić/ruchać vs normy społeczne, jestem męzem, więc muszę zapierdalać). Plus nie wiadomo jak wygladał dokładnie proces rozwodu rodziców. Mama też może mieć sporo za uszami :) i sytacja nie musi być tak zero jedynkowa.

      Więc tak, małżeństwo to BARDZO skomplikowana sytuacja. W zdecydowanej większości nie wyglada to jak w filmach. Dlatego z jednej strony chciałbym zostawić potomka ale z drugiej strony jest to dosyć ryzykowny wybór i na pewno w dużym stopniu utrata wygodnego życia. Zdecydowana większość facetów nie rozumie, że ich partnerka ma najczęśćiej INNE cele od nich. Nie bez powodu mówi się, że trzeba mieć żonę i kochankę :)
      Ty będziesz chciał mieć dzieci?

      Z ciekawych zdarzeń to nie wiem czy próbowałeś kiedyś emki, bo po tym się dzieje prawdziwa energetyczna MAGIA :) po prostu jakby ludzie stawali się energia :) Spiecia uciekaja i wywala serotonine do góry. Z tego co pamiętam to jesteś anty ale jeśli miałbyś coś kiedyś sprobować coś z N (z TIANU :) ) to właśnie to, szczególnie, że interesuję cię temat energii.
      Czasem się zastanwiam czy te debile i odklejeńce z Bali maja po części rację :D:D:D:D

      A i uważam, że ta energia bo wpływ też na seks. Ja mam bardzo dobra opinie na rynku. Ludzie mówia mi, że mam lekki sposób chodzenia oraz CZUJĘ muzykę, też to widzę. Moje ruchy sa płynne.
      Np mój logiczny kolega z dużym syfem głowie, dosłownie porusza się jak drewno. I ma zła opinie na rynku :)

      Dlatego warto zajmować się uwodzeniem i energia, bo może ZDECYDOWANIE wpłynać na jakość życia. Ludzię z ponad przeciętnym wygladem, wyższymi zarobkami oraz topowa energia to rzadkość. A to daje wybór. Upolowanie takiego samca to dla kobiety zaszczyt :)
      Wyobraźcie, że wiekszość ludzi, żyje w słabych relacjach ze słabymi partnerami. Często kobiety dzień w dzień budza się z facetem, którego nie szanuja, a maja z nim dziecko, dla mnie to psychiczny dramat.

      Na sam koniec dodam, że z mojej perspektywy warto być tym dominujacym w relacji (i nie chodzi tu o maczo a psychikę ponad kobiętę) bo to jest nasza głęboka ludzka potrzeba. Dlatego uwielbiam hedonistki lub laski, które jeszcze nie wiedza, że sa hedonistkami ale się nimi stana. Będę mega szczęsliwe :) A tym, którzy nie akceptuja tego, jak fektycznie to funkcjonuje duży chuj w dupę.

      pozdrawiam :)

      Usuń
    6. To zdarzenie to bylo to po bólu głowy? Czyli nie ma żadnej „techniki” tylko chodziło o Twoje doświadczenie tak?

      Usuń
    7. Nie jestem pewien czego dokładnie oczekujesz. Nie napisałem, że znam jakaś technikę, a podałem przykład/przebieg usuwania przekonań.

      Pierwszy był u mnie w bardzo młodym wieku, wiec w sumie gdybym nie trafił na bloga milroha nie potrafilbym tego opisać.
      Czyli pierwszy krok to złe towarzystwo, które łamało społeczne bariery, jak nie w młodym wieku to pewnie w starszym i tak bym na nie wpadł. A nawet zakładając, że nie to pewnie jak większość starszych przeciętnych facetów zauważyłbym, że kobiety z racji płci nie powinny otrzymywać żadnych przywilejów.

      Drugi to wręcz terapeutyczne zdarzenie życiowe, które aby wyzwolić trzeba pewnie odpowiedniego specjalistę psychoanalityka itp. Ja do tej pory nie wiem jak tego dokonałem samemu. Ja mam jakis zaburzony system racjonalizacji, wiec nie potrafię sam siebie oszukiwać oraz mam analityczny umysł, wiec może to pomogło.

      Więc jeśli nazywać to technikam to
      - zaobserwować zdarzenie, ktore łamie Twoje głębokie przekonanie, a nastepnie wdrażać je samemu
      - wizyta u specjalisty

      Usuń
    8. @Baldini

      "Wypowiesz się na temat duzo starszych kobiet (pewnie nie z autopsji), jak ten temat wygląda w praktyce, czy rzeczywiście są dzikie czy sanatorium?"

      <---- Słyszałem pogłoski, że są napalone i konkretne, ale ja i moi koledzy od dawna ruchamy tylko młodsze od nas, więc nie mam zbyt pewnych informacji.

      Usuń
    9. Odpowiedź na wieloczęściowy komentarz Część 1

      Komentarz do wielokomentarzowej wypowiedzi:

      1. Czyli zaczęło się od TIANu - jak w ogromnej większości takich przypadków.

      2. "mocno narkotykowe towarzystwo" - to jest częsty problem wśród ludzi obracających się w TIANowych kręgach. (częste są też problemy z alkoholem i nieodpowiedzialne podejście do życia)

      3. We mnie też pandemia uderzyła - byłem ZDUMIONY tym jak mocno.

      4. "Tutaj widzicie, przesiadywanie w odpowiednim/nieodpowiednim otoczeniu oraz posiłkowaniem się szkodliwymi treściami (niektóre z nich w cale nie były złe, bo pokazywały też prawdziwe społeczne problemy(choć one na mine wpłyneły ) na OLBRZYMIE znaczenie. "

      <---- TAK!!!

      5. "I tu zaczęło się coś dziwnego dziać, co ciężko opisać. Czułem całkiem mocny ból głowy z lewej strony głowy oraz napięcia w całym ciele oraz... FLASHBACKI z mojego życia. Róźne sytuacje i te z dzieciństwa i te niedawniejsze. To trwało jakoś z 4 - 6 dni, gdzie następnego dnia wstałem i czułem się jak totalna pizda, trochę chory, trochę jakby ktoś patrzył na nagiego mnie z góry. Wiele kluczowych wspomnień z życia w głowie. Miałem takie dreszcze oraz jakby coś dziwnego stało się z moim układem nerwowym ... płakałem .. :) "

      <--- Wow, ostra akcja. Słyszałem o tego typu sytuacjach, ale sam nigdy nie miałem czegoś takiego.

      6. "Też dowiedziałęm, że inne rzeczy z przyszłości miały na mnie wpływ chociażby to, że naogladałem się treści z amerykańskiego rynku - czyli zapierdalanie i biznes dla hajsu (w poprzednim komentarzu pisałem o nie udanym pomyślę na życu), który trochę sabotażował moje życie. "

      <---- Pieniądze są bardzo ważne, ale nastawienie na zapierdalanie może "uszkodzić" psychicznie.

      7. "Z minusów - niechęć do rodziców." - Też to mam, z różnych powodów.


      8. "Np jest duża szansa, że janusze wychowaja dzieci na nowego janusza, lamusy na nowego lamusa, a dupki na nowego dupka. "

      <---- TAK.


      9. "I tak wiem, że często te osoby nie zdaja sobie w stu procentach jacy sa ale i tak duża część nie potrafi schować swojego ego niestety ;/ chociażby przy rozwodach częśto jeden nagabuje dziecko na drugiego."

      <--- Ludzie najcześciej wychowują dzieci bez dokonania rozliczenia ze swoimi własnymi skrzywieniami.

      10. "Uwielbiam słowo NARZĘDZIE, którego użyłeś, bo oddaje to w stu procentach. I to niestety tylko lamusy się na łapia. Niektórzy moi znajomi z pierwszego TIANU wpakowali się w średnie sytuacje badź bagno."

      <---- Tak, czasami nawet TIANowcy się na to łapią. Szczególnie Ci "prości".

      Usuń
    10. Odpowiedź na wieloczęściowy komentarz Część 2

      "Z ciekawych zdarzeń to nie wiem czy próbowałeś kiedyś emki, bo po tym się dzieje prawdziwa energetyczna MAGIA :) po prostu jakby ludzie stawali się energia :) Spiecia uciekaja i wywala serotonine do góry. Z tego co pamiętam to jesteś anty"

      <---- Tak, ja jestem anty-narkotykowy. Widzę jak zioło, chwalone jako coś rzekomo "nieszkodliwego", ma negatywny wpływ na inteligencję ludzi którzy to zażywają.



      "Czasem się zastanwiam czy te debile i odklejeńce z Bali maja po części rację :D:D:D:D"

      <---- Bali w Indonezji? Chodzi Ci o tamtejszych szamanów?

      "A i uważam, że ta energia bo wpływ też na seks. Ja mam bardzo dobra opinie na rynku. Ludzie mówia mi, że mam lekki sposób chodzenia oraz CZUJĘ muzykę, też to widzę. Moje ruchy sa płynne.
      Np mój logiczny kolega z dużym syfem głowie, dosłownie porusza się jak drewno. I ma zła opinie na rynku :) "

      <---- Mam dość podobne obserwacje. Akurat nie z muzyką, ale z płynnością i sztywnością jak najbardziej.

      "Dlatego warto zajmować się uwodzeniem i energia, bo może ZDECYDOWANIE wpłynać na jakość życia. "

      <---- Tak, przynajmniej w moim przypadku daje mi to NIESAMOWITĄ satysfakcję i nie zamieniłbym tego na sukces w żadnej innej dziedzinie życia.

      Z drugiej strony wiem o ludziach którzy próbowali i im się nie udało, nie dokonać znaczącej poprawy i tylko najedli się zgorzknienia lub zdziwaczeli.

      Są również "średnie" przypadki, gdy ktoś ma życie seksualne powyżej średniej, ale nie naprawdę dobre.

      "Ludzię z ponad przeciętnym wygladem, wyższymi zarobkami oraz topowa energia to rzadkość. A to daje wybór. Upolowanie takiego samca to dla kobiety zaszczyt :) "

      <---- Tak. Kobiety bardzo często wariują na punkcie uwodzicieli.

      "Wyobraźcie, że wiekszość ludzi, żyje w słabych relacjach ze słabymi partnerami. Często kobiety dzień w dzień budza się z facetem, którego nie szanuja, a maja z nim dziecko, dla mnie to psychiczny dramat."

      <---- Tak, to jest dramat, dla obu stron.

      Usuń
  17. Kiedy można spodziewać się kolejnych części? Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  18. "1. Słabi uwodziciele mają skuteczność na poziomie poniżej 1% i zaliczają jedną kobietę na kilkaset podejść - np. 1 na 200-500. Może się wydawać, że to jest absurdalne i okropne, ale sprawa nie jest taka jednoznaczna. Taki ktoś może zrobić tyle podejść np. przez rok i mieć 1 nową kobietę na rok - czyli więcej niż ma wielu innych facetów. Większość PUA należy do tej kategorii, choć kłamią, że jest inaczej. TIANowcy nie bawią się w coś takiego.

    2. Średni uwodziciele mają skuteczność na poziomie kilka procent. Czyli zaliczają jedną kobietę na kilkadziesiąt lub jedną na kilkanaście. Taki poziom ma "elita" PUA i co słabsi TIANowcy.

    3. Dobry uwodziciel ma 10%. Od tego poziomu to są prawie tylko i wyłącznie TIANowcy.

    4. Bardzo dobry 20%.

    5. Nieliczne osoby mają kilkadziesiąt procent."

    Myślę że 20% to bardzoooo dużo.

    Więcej jest praktycznie nie do osiągnięcia jeśli przy całych świetnych umiejętnościach uwodzicielskich NIE jesteś przy okazji sławny i bogaty.

    Myślę, że taki poziom konwersji miał Kalibabka w czasach PRL kiedy zjawiał się jako książę z bajki - przystojny, ubrany z PEWEXu, kontrastując z szarą rzeczywistością ( bez multimediów)- z doskonałą grą.

    W ostatnim wywiadzie kiedy miał już 60 lat wciąż widać w nim " to coś" jak woli Milorh - ENERGIĘ.

    https://www.youtube.com/watch?v=N8YPRf23C4E

    PS. 1% skuteczności to moim zdaniem to nie uwodziciele tylko podrywacze.

    Różnica jak ja to widzę jest taka:
    Podrywacz - udaje mu się poderwać kobietę, która jest na TAK. Nie poderwie kobiety, która jest na NIE WIEM, a tym bardziej na NIE.
    Uwodziciel - oczywiście z łatwością uwiedzie kobietę na TAK. Często potrafi uwieść kobietę, która jest na NIE WIEM. W odpowiednich okolicznościach jest w stanie uwieść kobietę na NIE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Myślę że 20% to bardzoooo dużo.

      Więcej jest praktycznie nie do osiągnięcia jeśli przy całych świetnych umiejętnościach uwodzicielskich NIE jesteś przy okazji sławny i bogaty."

      <---- To jest do osiągnięcia bez bycia sławnym/bogatym, tylko wymaga to BARDZO wysokiego poziomu uwodzenia.

      Tak już jest w uwodzeniu, że osoby na wyższym poziomie mają efekty, które osobom które nie mają takiego poziomu często wydają się być niemożliwe do uzyskania.

      "W ostatnim wywiadzie kiedy miał już 60 lat wciąż widać w nim " to coś" jak woli Milorh - ENERGIĘ.

      https://www.youtube.com/watch?v=N8YPRf23C4E"

      To jest Kalibabka na kilka lat przed śmiercią, czyli fizycznie w złym stanie. I on tam po prostu opowiada jej o uwodzeniu. Sądzę, że młodszy Kalibabka, a do tego realnie próbujący wyrwać kobietę, miałby znacznie lepszą "Energię".

      Na mnie znacznie lepsze wrażenie robią zdjęcia Kalibabki z przeszłości:

      https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-WXeW-sVmn-ht7P_jerzy-kalibabka-mial-28-dzieci-664x0-nocrop.jpg

      https://ocdn.eu/images/pulscms/NTY7MDA_/be0fb8dc04c9c8d143bfdbcc6cd16e3d.jpeg

      On ma tam takie spojrzenie, jakby reprezentował sobą coś WYŻSZEGO, SZLACHETNEGO. Nic dziwnego, że działało mu "sprzedawanie" kobietom wizji wyjątkowej miłości z "człowiekiem z lepszego świata".

      "PS. 1% skuteczności to moim zdaniem to nie uwodziciele tylko podrywacze.

      Różnica jak ja to widzę jest taka:
      Podrywacz - udaje mu się poderwać kobietę, która jest na TAK. Nie poderwie kobiety, która jest na NIE WIEM, a tym bardziej na NIE.
      Uwodziciel - oczywiście z łatwością uwiedzie kobietę na TAK. Często potrafi uwieść kobietę, która jest na NIE WIEM. W odpowiednich okolicznościach jest w stanie uwieść kobietę na NIE."

      <--- Wielu facetów nie potrafi uwieść kobiety nastawionej początkowo na TAK. :)

      Dziwnie, nienaturalnie się zachowują, aż w końcu kobieta zaczyna ich postrzegać jako zjebów, nawet jeżeli początkowo się jej podobali.

      Usuń
  19. Milroh, ile masz wzrostu? Czy startujesz do kobiet wyższych od siebie i jeśli tak to jak się z tym czujesz? Czy może jednak wybierasz niższe lub mniej więcej tego samego wzrostu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam 180 cm, a moje najwyższe kobiety miały około 1-2 cm więcej niż ja.

      Usuń
  20. https://www.youtube.com/watch?v=FMNDV9mX53I 10:38 Miał 5-6 klas podstawówki. To co kultura robi to odziera ludzi z ich egoizmu i zwierzęcości.

    Co nie znaczy ze egoizm musi być zły. Kalibabka po prostu jeszcze sam siebie okłamywał i był trochę wariatem. Jednak w łagodnej formie można by normalnie funkcjonować.

    Lecz ja to widze tak im dłużej w społeczeństwie( wychowanie w szkole) tym gorzej w byciu męskim egoistycznym i dbającym o własne potrzeby seksualne.

    Lecz co ciekawe im krócej w szkole tym biedniejszy z niższym statusem.

    Więc należy nie brać szkoły na poważnie i tej kultury która tam jest, bo z męskiego punktu widzenia to syf i obrzydliwość do potęgi.


    Stały czytelnik z którym kiedyś rozmawiałeś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "https://www.youtube.com/watch?v=FMNDV9mX53I 10:38 Miał 5-6 klas podstawówki. To co kultura robi to odziera ludzi z ich egoizmu i zwierzęcości."

      <---- Ze zwierzęcości na pewno - tylko razem z utratą zwierzęcości, ludzie tracą część swojej seksualności.

      Co do egoizmu, to sprawa jest bardziej skomplikowana. Kultura ogranicza niektóre formy egoizmu, a nie ogranicza innych.

      "Co nie znaczy ze egoizm musi być zły. Kalibabka po prostu jeszcze sam siebie okłamywał i był trochę wariatem. Jednak w łagodnej formie można by normalnie funkcjonować."

      <---- Miał to samo co mają inni kryminaliści - nie liczył się z konsekwencjami.

      "Lecz ja to widze tak im dłużej w społeczeństwie( wychowanie w szkole) tym gorzej w byciu męskim egoistycznym i dbającym o własne potrzeby seksualne."

      <---- Generalnie TAK. Są odstępstwa, ale ogólna tendencja jest właśnie taka.

      To tyczy się też poziomu zaangażowania w szkołę - ruchacze to często wagarowicze lub uczniowie idący po linii najmniejszego oporu. Kujony prawie nigdy nie są ruchaczami.

      "Lecz co ciekawe im krócej w szkole tym biedniejszy z niższym statusem."

      <---- Często TAK. Chociaż czasami jest dobrze zarabiający facet bez edukacji, robiący np. remonty lub prowadzący inny "prosty" interes, a wykształcony facet po gównokierunku humanistycznym zarabia gorzej od niego - ten drugi został nieźle wyruchany przez życie.

      Jednocześnie wielu TIANowców ma w życiu problemy, ponieważ ich imprezowy styl życia przechodzi w liceum, ale nie przechodzi w dorosłym życiu. Część ogranicza imprezowanie, a część się mniej lub bardziej stacza. Niektórzy w alkoholizm, a niektórzy w zwyczajną nieodpowiedzialność i zbytnie przywiązanie do imprezowania.

      "Więc należy nie brać szkoły na poważnie i tej kultury która tam jest, bo z męskiego punktu widzenia to syf i obrzydliwość do potęgi."

      <---- Tak. Wielu ruchaczy kończy studia, niektórzy nawet robią doktoraty, ale w sferze seksualnej kierują się czymś zupełnie innym. W ten sposób można wziąć najlepsze rzeczy z obu światów.

      Inna sprawa, że i tak są pewne drobne problemy. Ja np. mam tak, że nie rozumiem się do końca z większością ludzi z mojego życia zawodowego. WIDZĘ, CZUJĘ, że oni są z charakteru lamusami i frajerami. Oni nigdy do końca mnie nie zrozumieją. Czasami powiem coś zbyt ostrego i krzywo się na mnie patrzą. Ale mam wrażenie, że nawet na poziomie "Energii" niektórzy z nich czują, że nie jestem "wykastrowany" jak oni i to ich drażni.

      Za to sąsiad-kryminalista, który spędził około 20 lat w więzieniach PRL, lubił mnie i uważał za fajnego gościa. 😁

      Inna sprawa, ze w kontaktach z wykształconymi kobietami "dziwnym trafem" nie mam takich problemów jak w relacjach z wykształconymi mężczyznami. 😁 Odwrotnie - często jestem ulubieńcem i mówię tu o sytuacjach nieuwodzeniowych.

      Oczywiście najlepiej dogaduję się z ludźmi jak ja - czyli z ruchaczami po studiach.

      Usuń
    2. Masz racje. I jesteś niesamowity.
      Ludzie traktują swoją edukacje jak wielki atut. A to tylko połowa prawdy. Druga strona wychowania jest taka ze nie ma w tym zwierzecości.

      A to natura czyni nas atrakcyjnymi. Ludzie lubią fantazjować o dobru zły parabytach. Ludzie uwielbiają miec poczucie ze sa dobrzy lub służą światu.

      Ja czegos takiego nie ma.

      "Ale mam wrażenie, że nawet na poziomie "Energii" niektórzy z nich czują, że nie jestem "wykastrowany" jak oni i to ich drażni." Co ciekawe oni zamiast dązyc do tego żeby odnaleźć w sobie mężczyznę który przecież w każdym z nas jest. Zaczynają nienawidzić ruchaczy i wrzucać ich do jednego worka że niby wszyscy piją i mają 5 klas podstawówki.

      Do głowy im nie przychodzi że seks z kilkoma dziewczynami jest spoko.

      Dla mnie to jest niezły hit. Ja wiem ze coś ze mną nie tak i próbuje z tym walczyć
      Oni myślą ze ich Kasia to cały ich świat i są z tego dumni.

      Usuń
  21. Hey Milroh,
    Czy ty też tak masz że po pewnym czasie, dajmy na to roku, nudzi ci się ruchanie danej laski?
    Ja tak mam i chyba nic w tym dziwnego, bo to tak jakbyś jadł coś pysznego, ale jakbyś miał dzień w dzień to samo jeść to w końcu by ci się to przejadło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak, trochę nie i to zależy od konkretnej laski. Jeżeli laska jest wysoce utalentowana w łóżku, to nudzi się znacznie mniej.

      Usuń
  22. W kwestii przykładu facetów z filmów wydaje mi się że postać Big z Sex in the city ma energie wyluzowaną, miłą, przyjemną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=54JK8k21L9A

      Usuń
    2. Styl jest nawet ok, ale jak dla mnie aktor jest zbyt sztywny, sztuczny.

      Usuń
  23. Podobno vincent ostatnio zapytany co sądzi o Milrohu powiedział że go nie zna, chyba kłamie? Nagrał ostatnio materiał o uwodzeniu w klubie dla nieogarniętych psychicznie osób.

    OdpowiedzUsuń
  24. 5.)
    Kwestia ubioru.
    Tutaj musze zaznaczyć od razu - nie obracam sie w lokalach ani towarzystwach z "wyższej półki". To co opiszę może byc więc ciekawostką, bo jak się operuje w jakiś górnolotnych kręgach no to z pewnością elegancki, dobry ubiór to podstawa.

    Ja lubię ubierać się BARDZO różnie w zależności od odwiedzanego lokalu i ochoty (bardziej to drugie) - zarówno elegancko w koszule i marynarkę, jak i luźno, niekiedy nawet hiphopowo - tak, że wyglądam jak jakiś raper (zdarzało mi się chodzic na miasto jednego wieczora w dresie, a kolejnego w koszuli z marynarką). I tu spostrzeżenie dotyczące stylu eleganckiego - czy taki ubiór coś daje.... OWSZEM DAJE. Tyle że, no niekoniecznie to czego możnaby się spodziewać. Zauważyłem, że daje większą atencję - najbardziej INNYCH FACETÓW.

    Gdy byłem ubrany bardzo elegancko w zwykłym lokalu, zdarzało się że faceci zagadywali, pytali kim jestem, czym się zajmuję, że wyglądam na nadzianego. Kiedyś bardziej pijany facet podszedł do mnie i zadawał pytania biznesowe - musiałem tłumaczyc mu, że nie jestem żadnym biznesmanem... Faktycznie styl elegancki powoduje reakcje ludzi, wrażenie wyższego STATUSU. Z tym, że najczęsciej odnośnie mojego wyglądu zagadywali faceci. Oczywiście laskom się to podoba, komplementują taki ubiór i MOŻE tez jest łatwiej wtedy uwodzić, ale jesli chodzi o efekty w uwodzeniu nie zauważyłem różnicy do sytuacji gdzie byłem w T-shircie i jeansach, czy ubrany w stylu nie-elegant (przypominam nie mówię o lokalach i laskach z górnej półki, tylko o zwykłych klubach i zwykłych laskach tam bywających. Zwykłych mam na myśli nie jeśli chodzi o urodę, bo w takich miejscach mogą byc też 7-8/10, raczej jeśli chodzi o "standardy socjalne", status, obycie itp). Najśmieszniejsze jest to, że styl elegancki (ale przeciętny jakościowo - sieciówkowy) jest w sumie TAŃSZY niz styl "raperski" a i tak - nawet w wersji przeciętnej jakościowo powoduje odbiór Ciebie jako zamożnego / szczególnego (znów - w przeciętnych lokalach, śmietanka towarzyska od razu zauwazyłaby słabszą jakość). Najlepsze jest to, jak ktoś zwraca uwagę na mój zegarek, a to jest model kosztujący 200 zł na allegro...

    Dodatkowo, BYĆ MOŻE wiąże się to z ubiorem czy wyglądem, ale (stety lub niestety) mam duże powodzenie u powiedzmy - "facetów nie-hetero". Często też zagadują mnie goście nawaleni, przystawiając się, gadając totalne bzdury - jeśli tak to często wygląda to ja współczuje laskom. Ci faceci w klubach, nawaleni, napaleni - to jakaś katastrofa. Nie mają żadnej osobowości, wszyscy sa tacy sami. Ja gardze czyms takim, jest to obrzydliwe, mam ochotę w takich sytuacjach obić takiego gościa. Pamietam komiczną sytuację, gdzie stałem w barze z koleżanką (laska kumpla, może 8/10) a do mnie uderzyło dwóch gości jeden po drugim (możliwe że geje, lub po prostu pijani "koleżeńscy") i musiałem spierdzielać jak jeden z nich próbował "eskalować fizycznie" np. poprzez rozpinanie mi koszuli. Laska 8/10 stoi samopas a faceci rwą Ciebie - bezcenne ***** uczucie :D (i nie był to lokal LGBT, do takiego bałbym się iść).

    TU WAŻNY WNIOSEK: Zauważyłem jednak ze stylem ubioru "niebezpiecznym" i powodującym podejrzenia o bycie gejem czy tez atencję facetów jest taki styl "fancy", modowo-udziwniony. Czyli np. hawajska koszula plus marynarka. Tak jak pisał Milroh, w stylu eleganckim najlepiej proste i klasyczne rzeczy, bez bawienia się w fashion week. W naszym kraju mozna stylizacja u faceta czy też "zabawa ubiorem" jest mam wrażenie wciąż źle odbierana - budzi takie a nie inne insynuacje, również mozna być odebranym przez laskę za geja - ale czy to tak serio źle to temat na osobna rozmowe :) Bo.... obserwowanie lasek w towarzystwie przystojnego geja jest jedną z rzeczy, która oducza Szacunku do Kobiet. Przy gejach laskom z jakiegoś powodu puszcza gra pozorów i opory etyczne...znam gościa (oficjalnie geja), który spokojnie mógłby ruchać laski WIEDZĄCE, że jest on gejem i nawet wygląda to jakby je to kręciło... ale to już inny temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. "Zauważyłem, że daje większą atencję - najbardziej INNYCH FACETÓW."

      <---- Dziwne, nigdy tego nie miałem.

      "Dodatkowo, BYĆ MOŻE wiąże się to z ubiorem czy wyglądem, ale (stety lub niestety) mam duże powodzenie u powiedzmy - "facetów nie-hetero".  "

      <---- Nie wiem, może masz bardzej "chłopięcy" wygląd, który jest odbierany jako gejowski? Lub może ubierasz się bardziej hipstersko, "oryginalnie"?

      Ja ubieram się w standardowo elegancki sposób, bez udziwnień.

      Z twarzy mam wrażenie, że wyglądam "normalnie" atrakcyjnie - to znaczy nie wyglądam ani super męsko, ani "chłopięco".

      "Przy gejach laskom z jakiegoś powodu puszcza gra pozorów i opory etyczne...znam gościa (oficjalnie geja), który spokojnie mógłby ruchać laski WIEDZĄCE, że jest on gejem i nawet wygląda to jakby je to kręciło... ale to już inny temat. "

      <---- Specjalnie nie zagłębiałem się w ten temat, ale coś w tym jest - wiele lasek lubi gejów. Gej jest dobrze ubrany, jest w stanie rozmawiać z kobietą bardziej "po kobiecemu", a jednocześnie nie jest nachalny i kobieta może się przy nim wyluzować.

      Ogólnie moje obserwacje są takie, że w relacjach z kobietami dobrze jest być trochę....jak kobieta. Zwracać uwagę na ubiór, na klimat emocjonalny, itd. Kobiety z jednej strony lubią ostrych, "złych" facetów, ciągnie ich do bycia szmaconymi, ale z drugiej strony jednocześnie lubią gdy facet jest jak dobra koleżanka. Geje trafiają w efekt "jak dobra koleżanka".

      My w sumie mamy podobnie - chcemy, aby kobieta była kobieca, ale jednocześnie by była jak dobry kumpel.

      Usuń
  25. Vincent kłamie, że nie wie kto to jest Milroh. On założył na YT kanał wraz z Festem. A Fest zrobił pisemny wywiad z Milrohem który był na ich blogu i dodatkowo Fest wymieniał z nim maile. Cała ta sytuacja tylko pokazuje jaką osobą jest Vincent. 5!

    OdpowiedzUsuń
  26. https://web.archive.org/web/20180621103413/http://www.fest-uwodzenie.pl/wywiad-z-milrohem-cz-1/
    https://web.archive.org/web/20180621103413/http://www.fest-uwodzenie.pl/wywiad-z-milrohem-cz-1/

    OdpowiedzUsuń
  27. https://web.archive.org/web/20180621130042/http://www.fest-uwodzenie.pl/wywiad-z-milrohem-cz-2/

    OdpowiedzUsuń
  28. Milroh, co uważasz o tym, że czasami mam taką energię że potrafię być uwodzicielski, czuję po prostu tą energię w sobie dziewczyna też jest zauroczona i podatna na nią od pierwszego wejrzenia, czuje że wytwarza się taki bajer stworzony niby sztucznie ale jest bardzo autentyczny za pomocą odczuć, wychodzi kilka razy z różnymi dziewczynami a poźniej minie trochę czasu np miesiąc probuje zrobić tak samo i nie czuje tego to nie wychodzi nie ma tej magii, o co może w tym chodzić ? Tak jak by raz to umiem innym razem nie, też tak czasami masz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Takie rzeczy się zdarzają, ale to tez zależy od osoby.

      Generalnie istnieją takie wahania i nie wiadomo z czego się biorą. "Energia" to niezbadane pole, którego nikt w pełni nie rozumie.

      Usuń
  29. Mam kilka pytań odnośnie seksu. Choć nie wiem czy na te kwestie zwracasz uwagę.
    1.Czy ty zawsze wiesz kiedy kobieta ma orgazm czy czasami nie jesteś pewien?
    2.Czy laska z tobą zazwyczaj ma orgazm albo kilka czy częściej nie ma?
    3.Czy zauważyłeś, że wiele lasek ma orgazm po jakichś określonych czynnościach np. ruchasz i pieścisz łechtaczkę albo mocno rżniesz i wyginasz ręce/ wyginasz jej głowe ciągnać za włosy?
    4. Czy laska może podczas seksu być cicha lub tylko lekko pojękiwać a mimo to jest jej mega dobrze lepiej niż z 90% innymi facetami?
    5.Czy większość lasek potrzebuje jebania codziennie albo co 2 dni i np. raz w tygodniu to za mało?
    6.Jak rozpoznać czy moje umiejętności łóżkowe to 5/10 czy np. 7/10?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Mam wrażenie, że wiem.

      2. Według mojego rozeznania, zawsze wywołuję przynajmniej jeden orgazm.

      3. Nie. Według mnie orgazm bierze się ze stymulacji łechtaczki lub pochwy ORAZ z wcześniejszego rozgrzania kobiety, w tym także z atmosfery, "Energii" zbliżenia.

      4. Tak - niektóre laski mają spazmy, a są bardzo ciche.

      5. Są na ten temat rozbieżne opinie, ale moim zdaniem jeżeli facet jest dobry w łóżku, to kobieta chce uprawiać seks codziennie.

      6. Według mnie to widać po zachowaniach kobiet, po tym jak traktują faceta.

      Usuń
  30. Drogi Milroh,

    Wracam po 2 letniej przerwie związkowej i chciałbym poruszyć temat solowego daygame'u i podzielić się swoimi doświadczeniami. Do tej pory miałem okazję spotkać wiele kobiet o różnym wyglądzie, od 5/8 na 10, a także utrzymać dwa poważne związki, z których jeden trwał jak wyżej wymieniłem 2 lata. Mam spore doświadczenie w dziedzinie randek, zdobyte głównie podczas studenckich lat i zaliczyłem 60-70 lasek.

    Przez lata obserwacji i nauki, także trochę dzięki Twojemu blogowi, udało mi się znacznie poprawić swoje umiejętności komunikacyjne. Chociaż zaczynałem od słabego rozmawiania i niskiego poczucia własnej wartości, obecnie czuję się spełniony - ale pociąg dalej jest. Miałem okazję spotkać kobiety na różnych polach, od tradycyjnego nightgame'u po daygame oraz korzystanie z aplikacji randkowych oraz Instagrama.

    Ostatnio jednak napotykam pewien problem. Skoncentrowałem się głównie na daygame, eliminując nightgame oraz aplikacje randkowe z mojej sfery zainteresowań, żeby nie tracić czasu, zdrowia i rozwijać też biznes. Często podczas jedno- lub dwugodzinnego spaceru spotykam średnio 3-4 kobiety, które mnie interesują, ale mam problem z podejściem do nich. W sytuacjach, gdy kobiety idą bardzo szybko lub są w parze, zdarza mi się zrezygnować z podejścia. Zauważyłem, że radzę sobie lepiej w kontekście, gdy kobieta idzie wolniej- wtedy podchodzę, jednak w innych scenariuszach, takich jak bieganie za nią, wchodzenie do sklepu, czy dwójka kobiet, czy nawet "sukowata obojętna twarz" czuję się niepewnie i z tego powodu rezygnuję z podejścia i tracę okazje.

    Ostatnio również odczuwam dziwny stres, który zauważyłem ,że im częściej podchodzę staje się coraz mniejszy, ale juz podczas kolejnego wyjścia, wraca do podobnego poziomu... co wcześniej nie było problemem, na pewno nie tak zauważalnym (może byłem mniej świadomy). Pomimo że kiedyś radziłem sobie z trudniejszymi kontekstami, teraz mam trudności nawet w prostszych sytuacjach. Zastanawiałem się nad zaniżeniem oczekiwań, ale niestety nadal napotykam na te same trudności, dodatkowo przy takich, brakuje mi motywacji, co sprawia, że często podejście do atrakcyjnej kobiety jest dla mnie bardziej kuszące niż do tej przeciętnej.

    Zastanawiam się, co mogę zrobić, aby poprawić moją sytuację i zneutralizować strach przed podejściem. Kiedyś zawsze myślałem, że jak zaliczę tyle lasek i będę miał duże doświadczenie, tego strachu nie będzie, ale jak widać nie... może dlatego, że startowałem z naprawdę niskiego punktu i po prostu moje "pierwotne" instynkty powróciły przez to, że zardzewiałem. Czy masz jakieś rady lub sugestie? Z góry dziękuję za pomoc.

    Pozdrawiam,
    Anonim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,

      wydaje mi się, że to przez psychikę. Chodzi o to, że jak milroh wspominał uwo ma być fajne i przyjemne a jeśli Ty chodzisz solo po mieście, szczególnie przy takiej pogodzie to możesz się zaczać czuć dziwnie oraz ze słaba energia, bo narzuciłeś sobie presję - nigth i apki nie więc teraz będę chodził na daya tylko. Ja robiać zwykły spacer czy załtwiajac coś na mieście widzę zawsze chociaż jedna atrakcyjna laskę. Mi się osobiśćie takie podejśćie jak Twoje nie podoba i przypomina puasów chodzcych po centrach handlowych.

      Usuń
    2. Milroh, a Ty co bardziej preferujesz/preferowaleś - day game czy night game? Czy day game jest Twoim zdaniem o wiele trudniejszy niż night game i ogólnie z wszystkich innych obszarów uwo?
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. "Pomimo że kiedyś radziłem sobie z trudniejszymi kontekstami, teraz mam trudności nawet w prostszych sytuacjach (...)może dlatego, że startowałem z naprawdę niskiego punktu i po prostu moje "pierwotne" instynkty powróciły przez to, że zardzewiałem."

      <---- Mogłeś "zardzewieć" przez przerwę. Być może to co sobie zbudowałeś nie było dostatecznie stabilne, "utrwalone".

      Według mnie to nie jest nic wielkiego - osiągnąłeś kiedyś pewien poziom, możesz go osiągnąć ponownie.

      Poza tym nie wiem czy robienie 1-2 godzinnego spaceru nie tworzy w Tobie psychicznej presji.

      Usuń
    4. Jeżeli chodzi o pytanie day game vs night game, to kiedyś robiłem dużo jednego i drugiego, ale później przestałem tyle imprezować i od wielu lat zdecydowanie dominuje u mnie day game.

      Day game nie jest jednoznacznie trudniejszy od night game - jest INNY. Przy day game możemy podchodzić do pojedynczych lasek, bez konieczności radzenia sobie z ich koleżankami, co przy night game praktycznie się nie zdarza. Przy night game laski generalnie są podpite, co jest plusem, ale z drugiej strony tam jest konkurencja i atmosfera "bronienia się" przed podbijającymi facetami, czego nie ma przy day game. Obie rzeczy mają plusy i minusy.

      Wielu facetów ma tak, że uwodzenie podczas night game wydaje im się czymś naturalnym i akceptowalnym, a podczas day game czują się "łyso", jakby robili coś dziwnego i wstydliwego. To jednak nie jest problem z day game jako takim, a z ich psychiką, z ich wykształconymi przekonaniami.

      Usuń
  31. Cześć,

    Dziękuję za Twoje spostrzeżenia i otwarte podzielenie się swoim punktem widzenia. Doceniam, że zauważasz moją sytuację przez pryzmat psychiki i atmosfery podczas samotnego daygame'u. Zgadzam się z Tobą, że skupienie się wyłącznie na daygame może generować presję, zwłaszcza w sytuacji solowego działania. Myślałem, że posiadając doświadczenie oraz mając za sobą wiele udanych i często nierealnych akcji dla przeciętnego Kowalskiego czy też liczbą zaliczonych kobiet, poradzę sobie z tym bardzo łatwo. Jednak widzę, że to trochę bardziej złożone niż myślałem. Niestety, ze względu na mój tryb życia i prowadzenie własnego biznesu, inne obszary są obecnie poza zasięgiem.

    Rozumiem, że dla Ciebie spacer po mieście zawsze kojarzy się z przyjemnym czasem, a nawet w zwykłych momentach potrafisz dostrzec atrakcyjne kobiety. Twoje podejście oparte na spontaniczności i otwartości na możliwości jest godne podziwu. Na początku próbowałem tego samego, zauważyłem, że wychodząc na zakupy czy załatwiając codzienne sprawy, szanse na spotkanie atrakcyjnej kobiety są ograniczone i sprowadzają się do 1-2 okazji w ciągu tygodnia czy dwóch, a czując stres i presję nie jestem tak skuteczny, jak gdybym był w pełni zrelaksowany i kontrolował konwersację. Dlatego też widzę daygame jako szansę na zwiększenie liczby tych okazji i dynamiczny rozwój moich umiejętności socjalnych.

    Co do porównań z Puasami... dla mnie daygame to głównie narzędzie do rozwijania umiejętności komunikacyjnych i budowania autentyczności w rozmowie i w relacji. Staram się unikać sztucznych schematów i wyuczonych tekstów, koncentrując się na naturalności, zrozumieniu drugiej osoby i zwiększeniu kontroli konwersacji. Również dostrzegłem drugą skrajność w postaci osób Anty- Pua, które osiągają słabe wyniki i uważają Puasów za najgorszych, robiąc prawie to samo. To, co obserwowałem wśród nich, to często "creepy" zachowania, co widać zwłaszcza u tych, którzy podchodzą do tematu z negatywnym nastawieniem albo nawet z Efektem Dunninga-Krugera. Przykładowo, poznałem kiedyś kolesia, który udawał, że rozmawia przez telefon i specjalnie ubierał się w garnitur wychodząc na daygame aby nie być kojarzonym z Pua. Niestety, pomimo jego twierdzeń, że jest taki dobry, a Puasi są słabi... nigdy nie widziałem go z atrakcyjną kobietą, a widziałem tylko jak zderzył się ze zlewami po krótkiej konwersacji. Dlatego staram się unikać skrajności obu tych światów, chcąc znaleźć zdrową równowagę i skupić się tylko na elementach, które są skuteczne, a zarazem autentyczne. Dodam też, że poznałem kilku Puasów, którzy naprawdę ogarniają dobre laski (ALE, kiedyś startowali z poziomu ruchania kaszalotów), dodam jeszcze, że niektórzy z nich dorobili się takiego biznesu, że nie muszą już pracować. Dlatego nie każdy "Pua" zasługuje na krytykę, tak samo jak i nie każdy "anty-Pua"... w obu tych światach są lepsi i gorsi.

    Co do obecnych trudności i stresu, zastanawiam się nad różnymi podejściami, co skłoniło mnie do napisania tego komentarza, aby poznać opinie innych, w tym Milroha. Wydaje się, że ustanowienie regularności i określenie ram czasowych na daygame, poparte konsekwentną próbą bez oczekiwania natychmiastowych rezultatów, może być dla mnie najskuteczniejsze. Wiem, że najbardziej efektywne byłoby znalezienie jednej/dwóch lasek ze średniej półki na ruchanie, ale obecnie jest to dla mnie trudne, biorąc pod uwagę ostatnie DAWNE doświadczenia z atrakcyjnymi kobietami i związkiem (w mojej skali 7/8 na 10- chociaż każdy preferuje trochę inny typ laski, jeden woli szczupłe i drobne z ładną twarzą inny bardziej kształtne a jeszcze inny plastik albo wysokie modelki), ciężko jest mi obniżyć te oczekiwania, a brak motywacji do podchodzenia do tego typu lasek sprawia, że trochę ograniczam się w rozwijaniu umiejętności komunikacyjnych i osiąganiu pozytywnych doświadczeń w daygame dlatego jestem otwarty na różne spostrzeżenia.

    Dziękuję za Twoją odpowiedź. Mam nadzieję, że obie nasze drogi w dziedzinie uwodzenia przyniosą nam pozytywne i satysfakcjonujące doświadczenia.

    Pozdrawiam,
    Anonim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, może przesadzam i się zbytnio przypierdalam ale masz mocno filozoficzny sposób pisania i zastanawia mnie czy nie jesteś w jakimś stopniu pod wpływem PUA lub red pilla.

      Co do tych PUA, których niby sa dobrze, może wcale nie sa PUA tylko trochę się tym interesowali i ich pod to zaszufladkowales. Napisałeś, ze maja duzo pieniędzy, to poprawia energie, być może nawet jest ponad gowno PUA wiedzę z głowy. A te anti PUA to zachowują się tak samo jak PUA tylko tego nie dostrzegają.
      Piszesz tez o systematycznym dayu moim zdaniem to słabe i narzucające presję ale to oczywiście moje zdanie. Lepiej by zadziałało, mam dobry dzień lets go na miasto! Paradoksalnie systematyczność mogłaby lepiej zadziałać w klubach/night game gdzie wychodzisz raz lub dwa razy w tygodniu.

      Ja mieszkam prawie w centrum Warszawy i widzę codzinnie chociaż jedna fajna laske. Wiem, ze w innych miastach jest sporo gorzej pod tym względem. Mieszkałem w innym dużym mieście w Polsce (top 4) i widzę spora różnice względem Warszawy. Może mieszkasz w zbyt małym mieście?

      Usuń
  32. Siema Milroh, chciałbym poruszyć kwestię pokonywania oporów ze strony młodszych kobiet, zwłaszcza gdy rozmawiamy o sytuacjach, w których wydaje się, że istnieje wiekowa różnica. Przykładowo, kiedy podchodzę do dziewczyny, która wydaje się młodsza, a potem okazuje się, że ma 18 lat, często otrzymuję odpowiedzi w stylu, że jest za młoda.

    Mam nieco ponad 30 lat, jednak z wyglądu często jestem oceniany na 25/26 lat, zgodnie z tym, co słyszę od innych osób. Ostatnio zauważyłem, że kobiety w wieku około 18 lat bardziej przyciągają moją uwagę, co sprawia, że często decyduję się na nawiązanie rozmowy. Niemniej jednak, zdarza się, że dziewczyna reaguje z oporem, wyrażając swoje obawy co do wieku lub może być również zbyt zdystansowana/ nieśmiała/ skrępowana.

    Chciałbym dowiedzieć się, jak Ty radzisz sobie z podobnymi sytuacjami. Jakie podejście stosujesz, gdy dziewczyna mówi, że jest za młoda, albo gdy wydaje się być nieco skrępowana? Czy masz jakieś sprawdzone strategie, aby przełamać taki opór? Z góry dzięki za Twoją odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale nie znam na to żadnego specjalnego sposobu. Ja bym po prostu celował w laski 20+.

      Usuń
    2. Są panny które wręcz PRAGNĄ faceta dużo starszego. Jest ich mniej oczywiście, ale uważam że warto szukać, szczególnie że zlewki od (legalnych!!!) małolat jakoś tak nie bolą haha

      Ps. Ja mam odwrotnie, wyglądam starzej niż faktycznie i to np mi pomogło jak miałem 25, a wyglądałem na młode 30, a panna miała 19 (z Mocnym Daddy issue-potem się oglądała za jeszcze starszymi)…

      Była na warsztacie też taka co lubiła 20-30 lat starszych (na dowód miała dziecko z jednym z tych dziadków) dałbym jej mocne 7/10, może 8 jak była w kwiecie wieku

      Usuń
    3. Uważam też, że absolutnie nie ma sensu próba „konwertowania” panny na polubienie starszych, więc raczej szybki reasearch od wczesnych etapów rozmowy czy jest into it czy nie i od razu ciąg dalszy(stary proponuje-młoda nie dyskutuje haha) albo naura

      Usuń
  33. @miltoh
    Żyjesz, czy znowu nas opuściłeś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie jestem zajęty, ale napisałem kilka stron nowej części artykułu.

      Usuń
    2. Pisz Mistrzu;)

      Usuń
    3. Cześć druga o energii?
      Odpiszesz też na komentarze użytkowników pod tym artykułem?

      Usuń
    4. A i zajęty praca czy przyjemnościami? :)

      Usuń
    5. Odpiszę na komentarze pod tym artykułem.

      Usuń
  34. Milorh, jaki perfum polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nie wiesz jaki zapach do Ciebie pasuje, z jakim dobrze się czujesz to przykra sprawa. Może jeszcze zapytaj jaki rozmiar slipek powinieneś kupić

      Usuń
    2. Jakikolwiek który ładnie pachnie. To nie ma większego znaczenia.

      Usuń
  35. W jakich miejscach/środowiskach najbardziej prawdopodobne jest znalezienie kobiety, dla której atrakcyjne będzie przeciwieństwo TIAN-owca tj. facet cichy, spokojny, introwertyczny, nieśmiały, nerd książkowy albo komputerowy? Czy istnieje jakikolwiek "rynek" dla tego rodzaju facetów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz próbować w kręgach akademickich, szczególnie polonistycznych i ogólnie związanych z literaturą.

      Jednak nawet tam wiele kobiet leci na to na co leci większość kobiet.

      Swoją drogą, ja kiedyś byłem święcie przekonany, że "jestem introwertyczny". A potem się okazało, że to było tylko takie ukształtowanie, uwarunkowanie i tak naprawdę czuję się lepiej będąc ekstrawertycznym. Według mnie bardzo wielu ludzi ma coś takiego, że uznają ukształtowanie zewnętrznymi doświadczeniami za swoją "wrodzoną osobowość".

      Usuń
    2. kościół i wszystko pokrewne (serio), tylko z taka to jest jebanina na wiele spotkań zanim Ci zdejmie z krzyżyka…

      @Milroh mam racje czy pierdole?

      Ps. Ja kiedyś bolcowalem szaloną suke poznana w kościele, ale to była panna pt. chodzę do kościoła, bo tak trzeba i buk „najważniejszy”, ale lubiła penerów (coś a’la gangster świętoszek)

      Usuń
  36. Milorh, czy wciąż jesteś aktywny jako uwodziciel?

    OdpowiedzUsuń
  37. kurwa nie wyłajcie Milrochowi takich bloków tekstu jak wyżej bo nikomu się nie chce czytać takich elaboratów. To przez was on tu nie odpisuje

    OdpowiedzUsuń
  38. zrób blokadę dla takich takich wypocin jak te


    Dziękuję za Twoje spostrzeżenia i otwarte podzielenie się swoim punktem widzenia. Doceniam, że zauważasz moją sytuację przez pryzmat psychiki i atmosfery podczas samotnego daygame'u. Zgadzam się z Tobą, że skupienie się wyłącznie na daygame może generować presję, zwłaszcza w sytuacji solowego działania. Myślałem, że posiadając doświadczenie oraz mając za sobą wiele udanych i często nierealnych akcji dla przeciętnego Kowalskiego czy też liczbą zaliczonych kobiet, poradzę sobie z tym bardzo łatwo. Jednak widzę, że to trochę bardziej złożone niż myślałem. Niestety, ze względu na mój tryb życia i prowadzenie własnego biznesu, inne obszary są obecnie poza zasięgiem.

    OdpowiedzUsuń
  39. zaśmiecają tylko merytoryczną wymianę zdań

    OdpowiedzUsuń
  40. Co powiesz o polskim filmie "Pokolenie Ikea(2023" na Netflix.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałem i sam trailer wywołuje u mnie niechęć do oglądania tego. Generalnie filmowe obrazy uwodzenia, ruchania, to praktycznie zawsze coś poronionego, obliczonego na zrobienie wrażenia na debilach. Przypomina mi się niesławny "Californication", którym wielu ludzi niesłusznie się zachwyca, a który pod względem merytorycznym jest bardzo słaby.

      Usuń


  41. "Zauważyłem, że daje większą atencję - najbardziej INNYCH FACETÓW."

    >>>Widzę, że z jakiegoś powodu usunęło mój komentarz wcześniejszy - spróbuję go dodać jeszcze raz:

    Witam, tu czytelnik "S".

    1.)
    "Podobno vincent ostatnio zapytany co sądzi o Milrohu powiedział że go nie zna, chyba kłamie? Nagrał ostatnio materiał o uwodzeniu w klubie dla nieogarniętych psychicznie osób."

    >>> Vincent (a raczej V!ncent) nawet komentował na tym blogu, na którymś ze starszych artykułów zapraszając Milroha na jakieś forum. Więc tak, zapewne kłamał. Tym bardziej, że w jego naukach widzę pewne inspiracje Milrohem. Tyle, że Vincent przekazuje wiedzę, która ma pomóc facetom mającym NAPRAWDĘ ciężkie problemy z kobietami. I spoko, on może z faceta "kalekiego" jeśli chodzi o kobiety zrobic faceta powiedzmy przeciętnie sobie radzącego. Milroh natomiast bardziej z faceta przeciętnego mógłby zrobić ruchacza. Blog Milroha myślę że nie jest wcale dla facetów skrajnie słabych z kobietami - on jest dla facetów juz jako tako sobie radzących. Ja osobiście lubię Vincenta, choć bardziej lubiłem Festa - szkoda, że już się nie udziela.

    2.)
    Jakiś czas temu trafiłem na instagramie na dziewczynę, która moim zdaniem jest przepiękna, (jest to włoska influencerka) :) Co prawda mógłbym powiedzieć że jest za chuda, i ja wole kobiety z większym biustem, ale jeśli chodzi o urodę, i energię - moim zdaniem to absolutny top. Ma cudowne oczy przede wszystkim :) Pojęcie "topowa laska" ja wyobrażam sobie właśnie tak.

    https://www.instagram.com/chiaraacasadei/

    3.)
    Co sądzisz o prezencji i energii Jamesa Bonda w tej scenie rozmowy z bardzo atrakcyjną "femme fatale" ?

    https://www.youtube.com/watch?v=y2pCZFpq9aA

    Jest to sposób uwodzenia gentelmanam, raczej kłócący się z rozrywkowym uwodzeniem w stylu TIAN, choć wspominałeś Milroh, że Twój styl uwodzenia jest dość spokojny i stonowany. Taki styl i energia chyba byłaby odpowiednia na nieco starsze kobiety z wysokiej półki, w bardziej górnolotnych miejscach niż kluby. Jak Ty Milroh odniósłbyś się do stylu ukazanego w tym fragmencie i jak ma sie on do Twojego stylu ?

    4.)
    Lubię ta scenę z filmu "Alexander", gdzie rozmawia on z księżniczką, która przyszła błagać o litość.

    https://www.youtube.com/watch?v=k-R0pQ3PVrE

    On patrzy na nią jakby był zachwycony, zakochany... i to jest dosyć mocne w tym przypadku. Polecasz takie coś ? To jest coś znacznie innego niż poprzednie nagranie z 007, bo tutaj Alexander ma bardzo mocną ekspresję, spojrzenie wyraża silne zauroczenie - w przeciwieństwie do mało ekspresyjnego "posągowego" 007.
    Która energia jest Tobie bliższa ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część 1


      " Tym bardziej, że w jego naukach widzę pewne inspiracje Milrohem."

      <--- Ja ogólnie mam wrażenie, że jestem bardzo wynikliwie czytany przez wielu trenerów uwodzenia, chociaż żaden się do tego nie przyzna.


      "Blog Milroha myślę że nie jest wcale dla facetów skrajnie słabych z kobietami - on jest dla facetów juz jako tako sobie radzących."

      <--- Nie wiem. Ja kiedyś byłem bardzo nieśmiały, ale nigdy nie miałem żadnych poważnych traum, skrajnych deficytów, itd. Być może nie do końca rozumiem sytuację ludzi z poważnymi problemami.

      "Pojęcie "topowa laska" ja wyobrażam sobie właśnie tak.

      https://www.instagram.com/chiaraacasadei/"

      <---- Moim zdaniem ona jest SŁODKA, ale z wyglądu to jest raczej mocne 7, maksymalnie 8.

      Ja wolę bardziej "księżniczkowato-sukowaty" typ urody: https://www.instagram.com/georginamazzeo/




      <---- Jak to na filmach, to nie jest naturalne i jest obliczone na zrobienie wrażenia na widowni nie ogarniającej uwodzenia.

      Zachowanie Bonda ma niby pokazywać, jakim to on ma być mocnym zawodnikiem - przez okazywanie dystansu i pewnego rodzaju konfrontacyjność, prowokowanie kobiety i błyskotliwe odzywki. W realu takie zachowania bardzo często ZAWODZĄ.

      Realny mocny zawodnik najczęściej jest MIŁY i SKRACA DYSTANS, a nie tworzy dystans.

      Bond sztucznie AKTYWNIE POKAZUJE, jakim niby jest mocnym zawodnikiem. W realu należy przede wszystkim PASYWNIE POKAZAĆ "ENERGIĄ" (a nie zachowaniami/dialogiem), że jest się odpowiednim materiałem na kochanka - a kobieta ma to "wyczytać" sama, przez swoją intuicję.

      Ja na jego miejscu byłbym jednocześnie bardziej miły/ciepły i miałbym bardziej seksualną "Energię".



      On wypada tam bardzo autentycznie, naturalnie i to jest DOBRE. Natomiast dodałbym tam więcej konkretności i "ostrej" seksualnej energii.

      Usuń
    2. Część 2

      Właśnie do mnie dotarło - i nie wiem dlaczego dopiero teraz - że widzę podobieństwo w "Energii" między mną i Johnym Travolta.

      Tutaj Travolta idzie ulicą i je pizzę:

      https://www.youtube.com/watch?v=GgceDjwwLTE&ab_channel=RaffiTchakerian

      Niby idzie normalnie, ale widać w tym takie "moje" traktowanie świata jako źródła przyjemności. Kobieta służy do "skonsumowania" jak ta pizza.

      Tutaj na 0:41 Travolta jest miły, przyjazny względem tego drugiego faceta, a potem patrzy się na laskę z zainteresowaniem seksualnym:

      https://www.youtube.com/watch?v=D7TpSJ1ci0k&ab_channel=CinemaHistory

      Travolta ogólnie ma INTENSYWNE spojrzenie:

      https://www.youtube.com/watch?v=HBKgYIh_DzM&ab_channel=delfin21

      0:05

      Potem to jak się ogląda za laską na 0:24 - według mnie widać tam fajne połączenie energii seksualnej z romantyczną. Nie jest to ani obleśna chęć wyruchania, ani bezpłciowy, miękki romantyzm.

      I znowu fajne chodzenie po ulicy:

      https://www.youtube.com/watch?v=V1e5h9YSe_k&ab_channel=ItsCourtenayMmhm

      + fajne spojrzenie na samym początku

      To nie jest 1-do-1, ale widzę podobieństwo między mną i Travoltą.

      Usuń
  42. Czy czytanie tego bloga ma sens dla kogoś, kto ma zerowe powodzenie? I co to znaczy podbijać do "zainteresowanych kobiet". Przecież jak cię nie zna, to jak może być zainteresowana? A jak cię nie zna, to nie chce z tobą rozmawiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że czytanie tego bloga ma średni sens dla kogoś kto ma zerowe powodzenie ( największy będzie mieć czytanie serii o Bliskości emocjonalnej, czytanie serii np. Psychika uwodziciela może wręcz zaszkodzić i zdołować kogoś kto ma jak to ująłeś zerowe powodzenie, czyli zapewne problemy kobietami przez bardzo słaby wygląd, lub inne czynniki czyniące faceta odrzucającym dla kobiet.)
      Podbijanie do zainteresowanych oznacza tyle że widzisz jakieś powierzchowne zachowania z jej strony świadczące o tym, że się jej podobasz z wyglądu....tj spojrzenie, usmiech, stanie blisko ciebie przez dłuższy czas w klubie itp...

      S.

      Usuń
    2. PS. Oczywiście....ja nie chce być źle zrozumianym.... wszystkie artykuły na tym blogu mają wielka wartość, jednak ja uważam, że blog Milroha nie jest biała facetów powiedzmy....totalnie kulejących z kobietami. Mam tu na myśli spektrum tzw "inceldom", czyli ciężkie problemy z jakimikolwiek relacjami z kobietami. Wtedy myślę że bardziej pomóc może właśnie Vincent... omawiający takie rzeczy których Milroh nawet nie porusza bo są na tyle oczywiste dla "normalnego " faceta.
      Seria Psychika uwodziciela..... no ja myślę że dla kogoś komu z jakiś przyczyn ciężko o jakikolwiek seks, czy nawet pocałunek...no sorry ale to wyższa szkoła jazdy która nic mu nie da...ewentualnie spowoduje smutek, frustrację itp...
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Jak nas nie zna to może być zainteresowana naszym wyglądem, a więc na siłownię marsz.

      Usuń
    4. Odpowiadając sub-opowi - uważam że blog Milroha może przydać się także tym facetom, którzy zupełnie nie radzą sobie z kobietami. Dlaczego? Otóż dlatego iż filozofia Milroha dot. braku szacunku do kobiet, jak również jego raporty mają ewidentny motyw przewodni - aktywne podejście do tematu uwodzenia, skoncentrowane na własnych potrzebach. Sprowadza się to do tego, że Milroh 1) widzi atrakcyjna kobietę, która chcialby wyruchać, 2) zaczyna działać dążąc do jej wyruchania. Wy natomiast piszecie o podejściu biernym i pasywnym tj. 1) facet widzi że kobieta jest nim zainteresowana, 2) facet zaczyna działać w kierunku jej wyruchania. Wydaje się, że faceci mający problemy z kobietami mają natomiast największy problem wlasnie z komponentem aktywnym, wstydząc się okazać kobiecie, że na nią lecą. Wiekszosc z nich nawet nie probuje, zamiast tego snujac rozwazania nt. tego czy sa wystarczajaco przystojni, fajni itp. aby poderwac kobiete. Tymczasem relacje z kobietami w duzym stopniu działają na zasadzie, ze aby cos uzyskac to trzeba samemu to sobie wziac lub chociaz pokazac ze sie chce. Oczywiście podejście bierne niekoniecznie jest złe, ale naturalnie premiuje ono osoby z wyglądem, popularnością etc.

      Usuń
    5. Cześć, odniosę się do Twojego komentarza:

      Tak, ja zgadzam się całkowicie z tym co napisałeś, jednak mi chodziło nieco o coś innego, mianowicie o przypadki facetów będących w TRAGICZNEJ sytuacji jeśli chodzi o kobiety, a przykład takich facetów nigdy nie był przedmiotem na tym blogu. Generalnie mam wrażenie, że ci, których Milroh nazywa "przeciętnymi", słabymi z kobietami czy też "leszczami", to tak naprawdę faceci radzący sobie "jakoś tam", a mogący radzić sobie DUŻO lepiej, gdyby ich psychika działała zgodnie z "Brakiem Szacunku do kobiet".
      Kolega w komentarzu do którego się odniosłem użył określenia "zerowe powodzenie", co ja zrozumiałem jako sytuację tzw. "inceli", stąd skierowałem rozmowę na taki tor. W przypadku faceta w słowo "powodzenie" ja juz wpisuję jakiś rodzaj aktywności, a brak powodzenia to nie tylko brak zainteresowania początkowego, ale też notoryczne odrzucenia / niepowodzenia.

      W przypadku "inceli", czyli facetów odciętych od życia seksualnego powodu jakiś uwarunkowań jak skrajnie zły wygląd, problemy psychiczne, fobia społeczna czy też inne odchyły nie "skorzystają" za bardzo z "Braku Szacunku do kobiet" tak jak żebrak nie mający na bułkę nie skorzysta z wiedzy o inwestowaniu w nieruchomości. I jak najbardziej to potrzebna i pozyteczna wiedza, ale taki ktoś nie jest w stanie jej WYKORZYSTAĆ, bo jego GŁÓWNY problem jest gdzieś indziej. Wtedy nie pomoże Milroh, tylko radykalne poprawienie wyglądu, psycholog, terapeuta, ewentualnie Vincent uczący co napisać do laski i jak dokładnie "przejśc przez proces umówienia się na randkę". Na blogu Milroha ten poziom kompetencji jest "not the case".


      Jeśli chodzi o same działanie i aktywną postawę oraz jak to się ma do zainteresowania kobiet to polecam ten artukuł:

      https://uwodzenie-milroh.blogspot.com/2012/12/oznaki-zainteresowania-ze-strony-kobiet.html

      Tu jest wszystko wyczerpująco opisane :)

      Ja sam przez bardzo długi czas tkwiłem w (błędnym) przekonaniu wywiedzionym z zasłyszanego motto pewnego "guru" relacji damsko męskich "THEY HELP YOU WHEN THEY LIKE YOU" (Doc Love - ksiązka "The System" - jak ktoś chce może się zapoznać...jestem ciekawy opinii). Ja interpretowałem to tak, że kobiety ZAWSZE dają oznaki zainteresowania gdy choc minimalnie są na tak... a jak tych oznak nie widać, to znaczy że są na nie - co teraz uważam za bzdurę, przez którą przesrałem sobie wiele fajnych okazji (nie przyjmowanie do wiadomości faktu, że kobieta może mieć nastawienie "neutralno-pozytywne" z początku). Rozumiałem to zero-jedynkowo, albo są oznaki więc leci na mnie, albo ich nie ma więc pewnie nie ma czego szukać i odpuszczałem zapewne niesłusznie.
      Myslę, że to też problem facetów bardzo przystojnych - biernośc w uwodzeniu i czekanie na ruch kobiety - jest to pewien rodzaj narcyzmu. Jeden z moich kumpli, przystojniak, dobrze ubrany w klubie wychodził na parkiet, gibał się i ....CZEKAŁ. Czekał aż laski będą sie do niego przystawiać. Gdy tak się nie działo czuł rozgoryczenie...jak to ? Ja taki przystojny, ubrany a te laski mnie nie chcą ??? Co jest ?? To jest wlaśnie postawa bierności, kobieca postawa, która w przypadku faceta prowadzi do nikąd.

      Napisałeś: "Wydaje się, że faceci mający problemy z kobietami mają natomiast największy problem wlasnie z komponentem aktywnym, wstydząc się okazać kobiecie, że na nią lecą."

      >>> Nie do końca się zgodzę. Dla jednych może to byc największy problem, dla innych moze to być problem z atrakcyjnością ogólnie (wygląd / kompetencja u podstaw). Wtedy taki facet POMIMO aktywnej postawy będzie odrzucany przez kobiety.
      Wiele moich koleżanek narzekało wręcz na nachalność facet\=ów, obcesowe okazywanie pożadania, zbyt szybka i ostra seksualność itp.... Więc masz sporo racji, ale to co jest problemem nr 1 należy juz rozpatrywac indywidualnie.

      Pozdrowienia.
      S.

      Usuń
    6. "Czy czytanie tego bloga ma sens dla kogoś, kto ma zerowe powodzenie?"

      <--- Jeżeli przez zerowe powodzenie rozumiesz bardzo słaby wygląd, to współczuję, ale faktycznie w takiej sytuacji czytanie bloga ma raczej ograniczony sens.


      " I co to znaczy podbijać do "zainteresowanych kobiet". Przecież jak cię nie zna, to jak może być zainteresowana? A jak cię nie zna, to nie chce z tobą rozmawiać."

      <---- Chodzi o kobiety, po których spojrzeniu widać, że im się podobamy.

      " jednak ja uważam, że blog Milroha nie jest biała facetów powiedzmy....totalnie kulejących z kobietami. "

      <---- Nie wiem. Ja byłem bardzo nieśmiały i rozumiem ten poziom problemów, natomiast ludzie mogą mieć poważniejsze, cieższe problemy, których mogę nie rozumieć.

      "Generalnie mam wrażenie, że ci, których Milroh nazywa "przeciętnymi", słabymi z kobietami czy też "leszczami", to tak naprawdę faceci radzący sobie "jakoś tam","

      <--- TAK. Chyba nawet pisałem na blogu, że mężczyźni "statystycznie" przeciętni na tle społeczeństwa są tak naprawdę słabi z kobietami.

      "W przypadku "inceli", czyli facetów odciętych od życia seksualnego powodu jakiś uwarunkowań jak skrajnie zły wygląd, problemy psychiczne, fobia społeczna czy też inne odchyły nie "skorzystają" za bardzo z "Braku Szacunku do kobiet" tak jak żebrak nie mający na bułkę nie skorzysta z wiedzy o inwestowaniu w nieruchomości. "

      <---- DOKŁADNIE.

      Usuń
  43. Orientuje się ktoś ile ten wspomniany wyżej Vincent bierze za swoje szkolenia? Na jego stronie jest tylko dość typowa przy tego typu działalności informacja, że jak chcesz poznać kwotę to umów się na konsultację :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś około 3500-4000 za 3 dni szkolenia w weekend, a jak w lato mieli 5 dni w Sopocie to chyba około 8000 albo 10000, mają też 3miesieczny program mentoringowy za 6000 w ramach, którego masz chyba 12 konsultacji on-line, dostęp do grupy, materiałów, misje do wykonania, przesyłasz nagrania z podejść, randek lub podchodzisz na podsłuchu czyli podczas połączenia telefonicznego przez słuchawki i dostajesz feedback. W żadnym z wyżej wymienionych udziału nie brałem więc się nie wypowiem na temat skuteczności, ale nie słyszałem o kimś kto by polecał poza prowadzącymi te szkolenia.

      Usuń
    2. O cholera, to są prawdziwe złote żniwa! Nie krytykuje jednak, bo może takie szkolenie coś daję, ale nie jest to potwierdzone. Dzięki za info.

      Usuń
  44. Zobacz milroh ale beka z redpillowców.
    Normalnych chłopak bardzo NORMALNIE i ROZSADKOWE opisał redpilla
    https://www.youtube.com/watch?v=E52aBKZPbW4
    W zamian dostał odpowiedź od redpillowca:
    https://www.youtube.com/watch?v=ysYUlmS0SBU

    No jakaś masakra. Ten chłopak z pierwszego odcinka nie powiedział niczego kontrowersyjnego czy lamerskiego a zamian dostał wręcz pseudonaukowa odpowiedź od typa, którego chyba zabolało ego i twarde przekonanie, że samiec alpha to jedyny ruchacz.

    Mimo, że hajs i wyglad ma coraz większe znacznie to uważam, że może przez szerzenie anty wiedzy, to normalny chłop, a tym bardziej miły drań będzie w cenie.

    Ogladałem sobie otatnio Netflxa i myślę, że dobry przykład, kto ma najlepsze warunki do ruchania:
    https://www.netflix.com/watch/80214436?trackId=200257858
    od 33 minuty.
    Tak wiem, że to ośmiornice nie ludzie ale u nas podobnie to działa, czyli nie mężuś, samiec alpha, czy skłonny do walki macho tylko cwaniak oportunista ruca :)
    Spodziewam się, że te debile z red pilla by stwierdzili, że o zobaczacie ZŁY człowiek chce poderwać kobietę, a ja jako smiec alpha, muszę ja chronić. I najlepsze jest to, redpillowcy jada po białych rycerzach (słusznie) ale nie widza, że zachowuja się tak samo, tylko w bardziej sztywny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I do tego pierdolenie, że faceci lubia i służa do robienia jak kurwa kopanie łopata w rowach. Sorry ale ja wole właśnie i niby te kobie rzeczy jak podróże, imprezy i restauracje a nie typowo męskie rzeczy

      Usuń
    2. JA PIERDOLĘ.

      Widzę cytaty z tego co skrytykował ten Fanggoten i to jest MEGA ZJEBANE:

      "Więc jaki jest prawdziwy sekret?
      Odpowiedź jest prosta.
      Wartościowi mężczyźni wiedzą, w jaki sposób ignorować kobiety".

      Ja pierdolę, po raz kolejny widzę to zjebane pierdolenie o tym, że kobiety należy "ignorować".

      NIE. Najlepiej się wychodzi na BAJEROWANIU kobiet.

      Natomiast z drugiej strony ten krytykujący Fanggotena DSM ma rację co do tego, że współcześnie kobiety są faworyzowane.

      Usuń
  45. Noszę płaszcze wykonane z dobrych materiałów, które niestety chłoną perfumy, zapach kobiet, czy nie miewasz z tym problemy przed innymi kobietami? :D Jakieś tipy w tej kwestii?

    OdpowiedzUsuń
  46. https://www.youtube.com/watch?v=V5_bOFzByWg xd

    OdpowiedzUsuń
  47. Odpowiedź na Twój komentarz z Milroh19 grudnia 2023 02:18
    Jestem autorem 'wieloczęściowego komentarza'

    1. Używki i imprezowe towarzystwo.
    Tak, obiektywnie używki w tym alkohol wpłynał negatywnie na moje zdrowie i na moja 'głowę'. Do tego wyszło ze mnie/stałem się w pewien sposób zepsuty, trochę nieodpowiedzialny, nieasertywny na przyjemności, mam problemy z priorytetyzacja.

    2. Szamani z Bali.
    Tak o nich mi chodziło, oczywiście to był żart, to sa po prostu oszuści, odklejeńcy i samozwańczy eksperci jak w PUA, mowie ciała, MLM, psychologii itd. Po prostu mówia oni o energii i czasem 'coś' trafia, co mam wrażenie, że mi się przytrafiło, a tak na prawdę nikt nie wie o co w niej chodzi.

    3. Kontrast i balans enegii.
    Za bardzo nie wiem jak to nazwać ale masz coś takiego, że czasem Twoja energia walczy lub dostosowuje się do otoczenia (spotkania na żywo). Np wyszedłęm ostatnio z kolega aby pomóc mu trochę w podrywie i on się zachowywał ciotowato, gejowato i moja energia jakby musiała stworzyć balans tj stała się równomiernie lepsza do jego chujowej energii, po prostu emanowałęm zajebistościa :D
    Inny przykład - Podczas spotkania z podobnymi i/lub komplementarnymi ludźmi od razu 'czuć', że jest fajnie i przyjemnie.
    Kolejny przykład - Poznajesz nowa osobę i po chwili widać, że się z kimś nie lubimy, i tworzy się zła energia/aura. Ja mam wrażenie, że to właśnie chodzi o te wbite do głowy przekonania, bo przeważnie coś takiego czuje przy takich twardogłowych osobach z mocnymi przekonaniami, zasadami, bez otwartości na zmianę.
    Następny przykład - Spotykajac się z grzecznymi facetami, po prostu czuję się jak w podstawówce, mam ochotę z nich kręcić bekę i czuję, że muszę zmienić pomieszczenie, bo to nie miejsce dla mnie.

    4. Laski i faceci z którymi sa zgrzyty.
    Napisałeś, że głónie nie leca na Ciebie zimne materialistki, czujeś jakieś takie hmm zgrzyty w powietrzu? Czy tylko obojętność?
    Jeden z użytkowników napisał raz, że przeskoczyło mu kiedyś coś w głowie i zrozumiał, że laski to seksualne szmaty i zauważył te spojrzenia na żywo u kobiet. Ja mam tak na codzień.
    I czasem jednak widzę jakieś takie zgryty (bardzo rzadko ale jednak). Praktycznie zawsze jest to taka laska w stylu materialistka/feministka czyli taka, która szuka faceta osiłka, którego może zmanipulować, a on będzie się jej słuchał, a ona jest kobieta, więc jej się należy, a facet służy do dawania.
    Po prostu po spojrzeniach występuje coś w stylu 'ja wiem, że Ty wiesz, że ja wiem :) ' i widzę, że jest to mega sprzeczne z jej przekonaniami i czuję coś negatywnego. Za to bardzo świetnie czuje się z otwartymi hedonistkami, trochę artystkami.
    Całkiem podobnie mam z facetami, czuć szybko zgrzyt jak mam doczynienia z takim twardogłowym gościem, co ma swoje przekonania i jest skłonny ich bronić za wszelka cenę i chcę ze mna walczyć swoja niby logika.

    5. PUA.
    Dużo osób pisał o panu V. Obejrzałem go i jego kanał, sorry ale ja widzę i wiem, że Ty to też widzisz, ze to jeszcze leszcz. Po prostu widzę to w nim. (Sorry, jeśli to czytasz ale tak, to widać).
    Wyobrażasz go sobię i jego kolegę podrywajacego top sunie w elitanym klubie, albo ostra hedonistkę na techno? :) Dla mnie to jakby lamus, który stał się mniejszym lamusem uczył lamusów jakby być mniejszym lamusem.

    6. 'Ostra akcja'.
    Tak to było coś ostrego, prawdopodobnie tak wygladaja efekty psychoterapii. Mam kolegę, przedsiębiorcę, który przechodził terapię u specjalisty i też to miał tylko trwało to spokojnie, rozłożone na sesjach i nie tak intensywnie.
    Dlatego mi się wydaje, że energia 'pochodzi' z głowy/hormonów i układu nerwowego, ale to oczywiście domysły, może dożyjemy jakiś konkretów w tym temacie :)
    I kolega też ma po tym niechęć do rodziców :) Ciężko po tym na nich normalnie spojrzeć.

    7. Nowi znajomi.
    Jak wygladał u Ciebie proces poznawania nowych znajomych, chodzi mi o mężczyzn. Masz jakiś pomysł, jak poznać fajnych gości po czasach studenckich? W po/w okolicach 30stki?
    Często się widujesz ze znajomymi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część 1

      "Tak, obiektywnie używki w tym alkohol wpłynał negatywnie na moje zdrowie i na moja 'głowę'. Do tego wyszło ze mnie/stałem się w pewien sposób zepsuty, trochę nieodpowiedzialny, nieasertywny na przyjemności, mam problemy z priorytetyzacja."

      <--- To jest częsty problem w kręgach TIAN.

      "3. Kontrast i balans enegii.
      Za bardzo nie wiem jak to nazwać ale masz coś takiego, że czasem Twoja energia walczy lub dostosowuje się do otoczenia (spotkania na żywo).

      <--- TAK. "Energie" ludzi wchodzą ze sobą w różne interakcje i to nie tyczy się tylko kobiet.

      Szczególnie dobrze znam to poniższe:

      "Następny przykład - Spotykajac się z grzecznymi facetami, po prostu czuję się jak w podstawówce, mam ochotę z nich kręcić bekę i czuję, że muszę zmienić pomieszczenie, bo to nie miejsce dla mnie."

      <---- To jest częsty efekt uboczny ruchania lasek - gorszy kontakt i stosunek do grzecznych facetów. Normalni ludzie tego nie rozumieją, ale wiele osób po przekroczeniu pewnego poziomu w uwodzeniu, zaczyna silnie wyczuwać lamerstwo innych facetów i to zaczyna ich drażnić i/lub śmieszyć.

      Nie wszyscy uwodziciele tak mają, ale niektórzy mają i wtedy zdarza się, że przez uwodzenie/ruchanie danego faceta zaczyna drażnić lamerstwo starego kolegi z podstawówki, którego wcześniej nie wyczuwał. To jest przykre, ale się zdarza.

      Z innych "Interakcji Energetycznych"...

      Czasami inni faceci mają problem z moją zbyt ostrą "Energią". Tak jakby wyczuwali, że energetycznie jestem inny niż oni, bardziej "dziki" i mieli z tym problem. Nie potrafią tego wysłowić, ale tak jakby oczekiwali ode mnie, że złagodzę swoją "Energię" do bardziej lamusiarskiej.

      'Nie wiedzieć czemu', kobiety NIGDY nie mają z tym problemu. 😁

      Czasami mam śmieszne akcje, gdy sam czuję, że moja "Energia" jest poza skalą i nie pasuję do innych ludzi. Na przykład gdy zamawiam jedzenie i mówię coś w stylu "poproszę X", ale czuję w sobie energię typu "suczko na kolana przed twoim panem, będę cię trzymał za włosy gdy będziesz ssała mi pałkę, a potem zerżnę cię na pieska". Często mam energię jakbym był w trakcie ostrego ruchania, a nie podczas normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. To jest fajne, przyjemne - bycie takim "seksualnym bohaterem", który "błyszczy" seksualnością. Jednocześnie jest to śmieszne. 😂

      "4. Laski i faceci z którymi sa zgrzyty.
      Napisałeś, że głónie nie leca na Ciebie zimne materialistki, czujeś jakieś takie hmm zgrzyty w powietrzu? Czy tylko obojętność? "

      <--- Tylko obojętność i to tylko w przypadku zimnych, "rybich" materialistek. Z materialistkami u których widać jakąś emocjonalność i/lub seksualność jest już 100% ok.

      Usuń
    2. Częśc 2

      "Jeden z użytkowników napisał raz, że przeskoczyło mu kiedyś coś w głowie i zrozumiał, że laski to seksualne szmaty i zauważył te spojrzenia na żywo u kobiet. Ja mam tak na codzień."

      <---- Ja mam tak samo, mam wysoką seksualność w codziennym życiu, w normalnych sytuacjach.


      "I czasem jednak widzę jakieś takie zgryty (bardzo rzadko ale jednak). Praktycznie zawsze jest to taka laska w stylu materialistka/feministka czyli taka, która szuka faceta osiłka, którego może zmanipulować, a on będzie się jej słuchał, a ona jest kobieta, więc jej się należy, a facet służy do dawania."


      <---- Hmmm, ja u siebie nie widzę zgrzytów, tylko brak kompatybilności, nadawania na tych samych falach.

      "Po prostu po spojrzeniach występuje coś w stylu 'ja wiem, że Ty wiesz, że ja wiem :) ' i widzę, że jest to mega sprzeczne z jej przekonaniami i czuję coś negatywnego."

      <--- Być może mówimy tutaj o dwóch częściowo pokrywających się, a częściowo innych rzeczach. Ja miałem na myśli "zimne" materialistki, taki "rybi" typ. Ty chyba mówisz bardziej o roszczeniowych laskach, które uważają, że facet ma być dla nich jako służący, własność, itd. Z nimi faktycznie mam zgrzyty. Jak dla mnie one mają taką nie wiem, kwaśną, cierpką, piekącą energię której nie znoszę. A one są jakby wkurwione, ponieważ czują, że ja odmawiam wejścia w ich zjebany model.

      Trochę podobny, ale nie tak zjebany typ to 'piękności w swojej własnej wyobraźni" - które może nie są jakieś super złe, ale uroiły sobie, że są wielkimi pięknościami. Potem laska np. 6/10 chodzi z noskiem uniesionym do góry i widać, że oczekuje, że będę się na nią patrzył jak na cud świata.

      "Za to bardzo świetnie czuje się z otwartymi hedonistkami, trochę artystkami."

      <--- Mam to samo. Hedonistki z silną seksualnością, z talentem do seksu, "artystki seksualności", są SUPER.

      "Całkiem podobnie mam z facetami, czuć szybko zgrzyt jak mam doczynienia z takim twardogłowym gościem, co ma swoje przekonania i jest skłonny ich bronić za wszelka cenę i chcę ze mna walczyć swoja niby logika."

      <---- Znam to i nie znoszę tego. Szczególnie mnie wkurwia, gdy ktoś chce "zabłysnąć" odnośnie tego, jakim to on jest wielkim macho i ruchaczem, którym tak naprawdę oczywiście NIE JEST.

      Czasami miały miejsce próby wmówienia mi, że czyjaś dziewczyna 5-6/10 jest tak naprawdę pięknością z wyższej półki. Połączone z oczekiwaniem, że ja temu przytaknę.

      Czasami gość ślini się na moją kobietę, gapi się na nią jak oniemiały, a potem stara się mi dosrać, wykazać w jakiś sposób jego "wyższość" nade mną. Po pierwsze rozwala mnie to, że debil myśli, że nie widzę o co chodzi, a po drugie czy on naprawdę serio myśli, że cokolwiek co powie we mnie uderzy, wywoła jakiś efekt? Widzi, że jestem z kobietą 9/10 - czy naprawdę myśli, że poczuję się źle, bo jakiś gość mi dosrał? Serio?

      Zdarzają się "nauczyciele moralności", zdarzają się "wielcy znawcy psychologii", itd itp.

      Jest wiele typów zjebanych facetów. Z kobietą bardzo często klimat interakcji idzie w kierunku fajnych emocji, podniecenia i/lub Bliskości Emocjonalnej i nawet jeżeli kobieta jest odrobinkę głupia lub zjebana, to i tak jest dość przyjemnie. Z facetami tego rzecz jasna nie ma i dlatego głupi/zjebany facet jest bardziej denerwujący od głupiej/zjebanej laski. Do tego faceci często próbują forsować swoje durne poglądy. Tak jak napisałeś - "walczyć swoją niby logiką".

      Usuń
    3. Część 3

      "Dużo osób pisał o panu V. Obejrzałem go i jego kanał, sorry ale ja widzę i wiem, że Ty to też widzisz, ze to jeszcze leszcz. Po prostu widzę to w nim."

      <---- 😁

      "7. Nowi znajomi.
      Jak wygladał u Ciebie proces poznawania nowych znajomych, chodzi mi o mężczyzn. Masz jakiś pomysł, jak poznać fajnych gości po czasach studenckich? W po/w okolicach 30stki?
      Często się widujesz ze znajomymi? "

      <---- 1. Przez poprzednich znajomych. :) Generalnie osoba lubiąca X najczęściej ma znajomych którzy również lubią X. Czyli np. wieloletni pasjonat nurkowania ma wielu znajomych zajmujących się nurkowaniem, motocyklista zna innych motocyklistów, itd. A imprezowicz zna imprezowiczów - i to plus minus preferujących podobne podejście do imprezowania.

      2. Ze znajomymi widuję się w miarę często, chociaż obecnie najczęściej nie na podryw, a na jedzenie i pogadanie

      Usuń
  48. Da się być skutecznym uwodzicielem będąc rudym? Jeśli rysy twarzy 6/10 a ciało 7/10

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ed Sheeran chyba sobie radzi, inna sprawa że umie śpiewać, jest sławny i ma kasę.

      Usuń
    2. Znam rudego gościa, który radzi sobie dobrze z kobietami. Jest w miarę wysoki i 7/10 z twarzy.

      Usuń
  49. Milroh, a co sądzisz o Adrianie, tym który teraz z Vincentem prowadzi kanał "Atrakcyjny Facet ?"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wypowiadał się, że to taka gorsza wersja festa

      Usuń
  50. "Da się być skutecznym uwodzicielem będąc rudym? Jeśli rysy twarzy 6/10 a ciało 7/10" Raczej kaplica

    OdpowiedzUsuń
  51. "Da się być skutecznym uwodzicielem będąc rudym? Jeśli rysy twarzy 6/10 a ciało 7/10" owszem ale raczej z laskami 5/6/10

    OdpowiedzUsuń
  52. Hej Milroh, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Czy jak laska nosi pierścionek na serdecznym palcu na prawej ręce to faktycznie zazwyczaj jest mężatką czy noszą też tak bez powodu albo na lewej rece na serdecznym to również zazwyczaj ktoś się jej już oświadczył czy zakładają też na ten palec tylko dla ozdoby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi kolezanka z pracy mowila ze facet po 30 jak nie ma obraczki to jest podejrzenie ze cos jest z nim nie tak... i dobrze jak facet ma obraczke, wtedy dla korposzmat jest to atrakcyjne😂

      Usuń
    2. A jak te singielki 30+, z nimi niby wszystko jest okej, tak uważają? :D

      Usuń

    3. Nigdy się tym nie interesowałem.

      Laska może mieć chłopaka/narzeczonego/męża i być chętna na seks z kimś innym. Liczy się jej nastawienie, a nie to czy kogoś ma czy nie ma.

      @Pirat - nie zwracałbym na to uwagi.

      Usuń
  53. Gdy jest zimno, to ubierasz czapkę zimowa podczas wychodzenia na DG/ NG?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałeś że od dłuższego czasu praktykujesz głównie DG.
      Nie masz tak, że brakuje ci tego "imprezowego" klimatu, a klimat na DG jest taki trochę "nijaki"?

      Wiadomo, że w tym wszystkim najważniejsze są laski, ale ja osobiście bardzo lubię imprezowa atmosferę, szczególnie w ciepłe, letnie noce

      Usuń
    2. Gdy jest naprawdę zimno, to raczej nie robię day game na ulicy, tylko w centrum handlowym.

      Jeżeli mam ochotę na imprezowy klimat, to idę na miasto. Jednak często idę tam z moją stałą kobietą, a nie uwodzić.

      Usuń
  54. Marynarkę nosisz z reguły zapieta czy otwarta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg zasad formalnego wożonka: Na siedząco rozpięta/zdjęta. Na stojąco zawsze zapięta, oprócz ostatniego guzika, nawet jak są tylko dwa.

      Usuń

Prześlij komentarz