Co robić gdy podejście nie wchodzi - technika "Drzwi Obrotowych"





Kobieta może nie wykazywać chęci do kooperacji z rożnych powodów, co niestety utrudnia stwierdzenie tego, z którym z nich mamy do czynienia.

Być może ona ma właśnie "miesiąc miodowy", czyli pierwszy etap związku i kocha swojego chłopaka. Być może uważa, że jesteś brzydki. Być może jesteś spięty i wywarłeś na niej przez to negatywne wrażenie. A może ona chciałaby, ale nie chce wyjść na łatwą przez koleżankami - koleżankami, które być może znają jej chłopaka. Może być nawet tak, że ona tak naprawdę nie widzi żadnego problemu, a po prostu jest przyzwyczajona, że facetów podchodzących w klubie się spławia.

Trafne rozpoznanie tego, z którym problemem mamy do czynienia w danym przypadku jest niemożliwe i nawet nie próbuj zaprzątać sobie tym głowy.

Ważne jest natomiast to, że wszystkie laski reagujące źle na podejście można podzielić na dwie kategorie:

- Kategoria "Nie, nie, nie"

- Kategoria "Nie, może, tak".

Część dających kosza lasek to kategoria "Nie, nie, nie", która nie da się przekonać, niezależnie od starań faceta. Ale duża część to kategoria "Nie, może, tak" - to kobiety, które na początku powiedzą Ci "nie", ale jeżeli z nimi zostaniesz, będziesz dalej rozmawiał, to potem akcja z nimi może się rozwijać bardzo dobrze, wbrew wcześniejszej odmowie.

Kiedyś na blogu pisałem już o technice "Drzwi Obrotowych" , która - chodzi o to, że drzwi obrotowe popchnięte obracają się, poruszają, ale ta naprawdę nie ruszają się z miejsca ani o centymetr. W kontekście kobiet polega to na tym, że gdy kobieta mówi nam coś nie po naszej myśli, to nie kłócimy się, nie oponujemy, a nawet wręcz zgadzamy się z nią, ale jednocześnie (z wyczuciem) dalej działamy w obranym przez siebie kierunku, trochę tak jakby ona nie powiedziała tego co powiedziała.

To nie zawsze działa, ale to najlepszy sposób reakcji jaki znam.

Przykłady:

- Mam chłopaka.
- Ok, rozumiem <uśmiech>. Ja jestem <imię>

- Jestem tu z koleżankami i nie chcę nikogo poznawać.
- Tak, widzę jak bardzo przeszkadza Ci to, że się do Ciebie odezwałem <pogodny uśmiech, miły głos>. Ja jestem <imię>.

Tam można wpleść ostrożnie trochę humoru, tak jak jest to pokazane w tym drugim przykładzie. To
wychodzi dobrze wtedy, gdy sprawisz, że jej wcześniejsze słowa wyjdą na śmieszne, nieco głupiutkie. Ale to nie powinno być zbyt agresywne, ogólna idea Drzwi Obrotowych zakłada rozbrajanie napięcia, a nie jego wzniecanie.

"Drzwi Obrotowe" nie muszą, a w zasadzie to może i nie mogą mieć logicznego sensu. Jeżeli laska Cię spławia, to dwie logiczne reakcje to akceptacja tej decyzji (odejście) lub walka z nią (przekonywanie, nachalność, sprzeczanie się, dogryzanie) - pierwsza opcja prowadzi bezpośrednio do porażki, druga najczęściej uruchamia w lasce tryb spławiania nachalnego faceta, co ona ma pewnie przećwiczone kilkaset razy. W  Drzwiach Obrotowych Ty najpierw wyrażasz akceptację dla jej odmowy, a potem zachowujesz się niezgodnie z tą akceptacją.

WAŻNE: nie rób Drzwi Obrotowych sztywno, "na pałę" dlatego, że ja tak napisałem. To jest dobra rzecz, ale wymagająca wyczucia i kalibracji. Jeżeli chcesz ją stosować, to musisz dojść do tego sam, metodą prób, błędów i obserwacji nauczyć się odpowiednio to wyważać.

Raport z akcji z zastosowaniem "Drzwi Obrotowych:

http://uwodzenie-milroh.blogspot.com/2012/03/fotomodelki-ulica.html

To jest raport z ulicy, ale ta technika działa równie dobrze w klubach.

Komentarze

  1. Hej Milroh :)

    A co sądzisz o takim podejściu.

    [bardzo nieudolne podejście do laski]
    - Na tylko tyle Cię stać? To wszystko?
    - Masz racje, jest to NAJGORSZE podejście kiedykolwiek. (zatroskana mina, zamiast uśmiechu). Mimo wszystko nazywam się Milroh. :)

    PS Keep the good work. :) :P

    OdpowiedzUsuń

  2. 1. Podejście nieudolne czy nieudane? Bo to nie to samo. "Drzwi Obrotowe" nie są od tego, aby ratować nieudolne, źle wykonane podejścia - lekarstwem na nieudolne podejścia jest nierobienie ich.

    "Drzwi Obrotowe" są te sytuacje kiedy robimy wszystko dobrze, a laska źle reaguje.

    2. "- Na tylko tyle Cię stać? To wszystko?" - taka reakcja laski w naturze nie występuje, a przynajmniej mi się nigdy nie zdarzył. Laski zresztą bardzo rzadko odmawiają w chamski czy lekceważący sposób, na ogół to jest kulturalna odmowa w stylu "mam chłopaka" czy "nie jestem zainteresowana".

    3. Nie podoba mi się pomysł z zatroskaną miną - laski zbyt mocno reagują na mimikę i może to źle wypaść. Proponuję ZAWSZE robić tego typu akcje z przynajmniej lekkim uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Milroh czy wykorzystywałeś kiedyś social proof w uwodzeniu?

    Tej nocy miałem dość zabawną sytuacje.

    Wchodzę do knajpy i zaczynam startować do lasek.
    Podchodzę do 1, okazuje się że jej chłopak jest obok i w ogóle nie wygląda na zainteresowaną.
    #2 podbijam na parkiecie, idzie dobrze, niestety laska jest z Olsztyna (nie moje miasto) - daje sobie spokój.
    #3 też parkiet, ale mimo poprzednich kontaktów wzrokowych laska jest z kategorii - nie, nie, nie - mimo ciągłych prób
    #4 parkiet, totalna zlewka, nawet nie zamieniłem słowo z nią, a szkoda bo była dość ładna.. wróć piękna.

    Dalej kręcenie się w kółko. Spotkałem znajomego, bardzo pozytywnie nastawionego do życia. Przeszedł mi melancholijny nastrój (po zlewkach i lekko się zamuliłem przy barze) i złapałem entuzjazm.
    Po chwili dosiadły się jakieś 3 panny do loży. Po około dalszej 5-min gadki ze znajomym zacząłem z nimi gadać. W miarę pozytywna reakcja, widzę że ładna blondi (ale lekko grube ciało) i druga przeciętna laska lecą na mnie. Jak to sprawdzam?
    Bardzo prosto. Przedstawiam się i pytam o jej imię, a swoje nie odpowiadam. Jak jest zainteresowana w minimalnym stopniu mną to się pyta, jak nie to wiem że lipa albo muszę więcej popracować. Takie oszacowanie. :)
    Okazuje się że laski dość często przebywają w tej knajpie. Trochę żartu ble ble ble i idziemy na parkiet.
    Na parkiecie 'obracam' wszystkimi 3-ma dziewczynami + jestem bardzo dobry tancerzem, więc momentalne zaczęła mnie obczająć cała publika. Obok mnie stanęły (bardzo blisko) 2 ładne panny (9/10 + 7/10) i też od czasu do czasu zerkanie na mnie.
    Tutaj zjebałem bo mogłem podbić do tej 9/10. ;/

    Dalej ble ble ble z pannami (ta trójka) i zawijka do domu. Jakoś nie miałem ostrego ciśnienia na 'rwanie' bo wziąłem 1 nr w macdonaldie i mam dzisiaj zjazd. Zaraz idę na uczelnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @hitsu33

      Co do Social Proof, to w bezpośrednim sensie nie tego wykorzystuję.

      Natomiast można powiedzieć, że wykorzystuję mocno coś podobnego - to jak laska wyobraża sobie moje życie na bazie mojego ubioru i zachowania. To jest bardzo ważne - jeżeli laska o bardzo wysokiej atrakcyjności ma mi dać dupy, to ona mieć wrażenie, że ja już miałem wiele kobiet takich jak ona i że jest to dla mnie 100% normalne.

      Co do Twojego wyjścia, to nie za bardzo rozumiem, co w zasadzie chciałeś przekazać lub o co się zapytać. :)


      Usuń
    2. @Milroh

      Chodziło mi o wykorzystanie social proof. W opisanie wyżej sytuacji mogę 'spekulować' że gdyby nie ten 'lans' na parkiecie to ta 9/10 nie zaczęła by mnie obczajać (robiła to dość dyskretnie). Z drugiej strony nie wiem czy to nie było zwykłe zerkanie czy RZECZYWISTA oznaka zainteresowania.
      Ale takich sytuacji miałem dość dużo w życiu (np gadam z ładnymi laskami, momentalnie inna ładna zaczyna mnie obczajać i wysyłać oznaki zainteresowania).

      Reszta pytań:
      1. Czy jak startuje do wielu lasek w klubie np na parkiecie to reszta kobiet przypina mi metkę 'podrywacz' i mam automatycznie pod górkę? Czy też to nie ma znaczenia?
      2. Czy skupiasz się na podejściu do wielu i znalezieniu 'w miarę zainteresowanej'? Czy też robisz strzał snajperski i dalej ostro dążysz do celu?

      Usuń
  4. Cześć,

    Mam 30 lat, interesują mnie laski w wieku około 20 lat. Nie mam mediów społecznościowych oprócz facebooka, na którym nie mam zdjęć i poukrywane niemal wszystkie informacje. Dziewczyny często pytają mnie o instagrama. Zwykle proponuje wymiane numerami lub ewentualnie facebook.

    Mam wrażenie, że posiadanie dobrego profilu na insta z kupionymi followersami (wiem jak to zrobić żeby wyglądało profesjonalnie) lub chociaż samych zdjęć na fb mogłoby mi pomóc. Mam wrażenie, że dzięki temu dziewczyny miałyby większą motywację do spotkania bo widziałyby foto. Wolałbym tego jednak nie robić bo nie lubie mediów społecznościowych i wymieniać się tylko numerem telefonu. Chętnie przeczytam Twoją opinię na ten temat.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz