Docieranie do emocji kobiety, wytwarzanie bliskości emocjonalnej. Część 3


Poziomy głębokości emocjonalnej tematów

Różne tematy mają różne poziomy głębokości emocjonalnej. To może brzmieć tajemniczo, ale chodzi tu o bardzo prostą rzecz. Są tematy takie jak np. rozmowa o pogodzie, które są wyjątkowo mało osobiste i których potencjał emocjonalny jest wyjątkowo niewielki. A są tematy takie jak np. rozmawianie o swoich fantazjach seksualnych czy też o pragnieniach tyczących się idealnego partnera i idealnego związku, które są bardzo osobiste i których potencjał emocjonalny jest bardzo wysoki.

Rozmowa na dany temat zbliży Cię z kobietą [na ogół] w stopniu proporcjonalnym względem poziomu głębokości emocjonalnej danego tematu.

Powiedzmy, że miałbyś teraz przegadać z jakąś kobietą 10 minut na wybrany temat. Jak sądzisz, jakby Was zbliżyło emocjonalnie:

1. 10 minut rozmowy o pogodzie.
2. 10 minut rozmowy o jej pracy.
3. 10 minut rozmowy o imprezach i alkoholu.
4. 10 minut rozmowy o jej pragnieniach odnośnie idealnego związku i idealnego partnera.

To chyba oczywiste, że po 10 minutach rozmowy o jej pragnieniach związkowych będziesz z nią dużo bliżej, niż po 10 minutach rozmowy o pogodzie.

Jakie implikacje ma to w praktyce?


[Na ogół] Twoim celem [na randce] powinno być poruszenie jak najgłębszych, jak najbardziej osobistych tematów.


Wielu facetów robi taki błąd, że rozmawiają o swojej pracy, o jej pracy, o swoich wakacjach, o jej wakacjach, o muzyce, o alkoholu i imprezach, ale nie poruszają żadnych naprawdę osobistych tematów. I co się z tego robi? Robi się z tego randka "niby dobra", na której porusza się wiele ciekawych tematów, ale nie jest wytwarzana zbyt duża bliskość emocjonalna. To tak naprawdę typ randki emocjonalnie rzecz biorąc KOLEŻEŃSKIEJ. Taka randka nadal może zakończyć się sukcesem, bo przecież kobieta przyszła na randkę prawdopodobnie dlatego, że facet się jej podoba, ale skuteczność takiej randki ma się nijak względem randki z dobrym budowaniem bliskości emocjonalnej.

Co się stanie, jeżeli porozmawiasz z kobietą na tematy, na które do tej pory ona rozmawiała tylko i wyłącznie z bliskimi koleżankami i byłymi facetami (kiedy ci byli jeszcze "obecnymi")? To bardzo proste - staniesz się jej bliższy, przestaniesz być "tym OBCYM facetem którego poznałam". A jej BARIERY względem Ciebie i kontaktów seksualnych z Tobą mocno osłabną, bo ona będzie czuła, że naprawdę dobrze Cię zna i że czuje się z Tobą komfortowo także w sprawach osobistych. Oczywiście wiele zależy od tego, co zaprezentujesz podczas takiej rozmowy, bo jeżeli podczas rozmowy na osobisty temat dasz się poznać jako burak, to efekt będzie dokładnie odwrotny.



Jakie tematy są dobre?

Tematy seksualne są bardzo dobre, ALE są jednocześnie najbardziej drażliwe. Należy przy nich zachować dodatkową ostrożność.

Moim zdaniem najlepsze są tematy impresyjne, tożsamościowe, auto-eksploracyjne. Chodzi o rozmawianie o tym:

- Jak ona czuje się w swoim życiu. W ŻYCIU, czyli na poziomie globalnym, a nie np. w pracy.
- Kim ona się czuje, za kogo się uważa. Uwaga to jest wbrew pozorom coś trochę innego niż to jaką jest osobą - to jest niby prawie to samo, ale w praktyce jest duża różnica.
- Co ona chciałaby osiągnąć w swoim życiu, EMOCJONALNIE.

Stopniowanie tematów

Do głębokich tematów należy przechodzić stopniowo. Nie chcemy wyjść na nawiedzonych dziwaków, waląc od samego początku randki głęboką "psychoanalizę". Należy pogadać trochę (np. kilkanaście lub kilkadziesiąt minut) na normalne tematy, a potem STOPNIOWO przechodzić do tych głębszych.

Płynne przechodzenie pomiędzy tematami

Staraj się PŁYNNIE i "NATURALNIE" przechodzić pomiędzy tematami. Unikaj sytuacji, w których w nagły, "nieuzasadniony" sposób zmieniasz temat bez powiązania go z poprzednim tematem, ZWŁASZCZA jeżeli ten następny jest głębszy od poprzedniego.

Jeżeli wprowadzasz płynnie głęboki temat, to masz o wiele mniejsze szanse na opór ze strony kobiety - bo to przecież "tak jakoś samo" wyszło w toku rozmowy. A jeżeli robisz to samo niepłynnie, to może to wyjść tak, że Ty z premedytacją chcesz pchać rozmowę w tym kierunku - więc może nawet myślałeś o tym obsesyjnie od początku randki i dopiero teraz się odważyłeś - a to jest CREEPY.

Jak PŁYNNIE i "NATURALNIE" zmienić temat? Poprzez POWIĄZANIE go z poprzednim. Można ująć to tak, że zaczynasz rozmawiać o kolejnym temacie W KONTEKŚCIE poprzedniego. A potem poprzedni temat gdzieś "umyka" i zostaje tylko ten drugi.

Powiedzmy, że mamy jeden temat płytki - wakacje, a drugi głębszy - otwartość emocjonalna ludzi.

Rozmawiasz z kobietą o tym, że ona była na wakacjach w Egipcie, a Ty w Hiszpanii czy jakoś tak.

Źle:

"Byłem w te wakacje w Hiszpanii i było tam piękne morze i fantastyczni ludzie. <10 minut rozmowy o wakacjach> Co sądzisz o tym, że niektórzy ludzie są bardzo otwarci emocjonalnie, a inni nie?"

Dobrze:

"Byłem w te wakacje w Hiszpanii i było tam piękne morze i fantastyczni ludzie. <10 minut rozmowy o wakacjach> Wiesz co naprawdę lubię w Hiszpanii? To, że Hiszpanie mają zupełnie inny temperament niż Polacy, że są dużo bardziej otwarci emocjonalnie."

Od rozmowy o różnicach w otwartości emocjonalnej Polaków i Hiszpanów można bardzo płynnie przejść do pytania, jaki jest JEJ opinia na temat bycia otwartym emocjonalnie. A z tego z kolei można bardzo płynnie przejść do tego, jaka jej zdaniem jest jej otwartość emocjonalna, dlaczego taka jest, jak to wpływa na jej życie - otwiera się cala masa "psychoanalitycznych" tematów.

Nie wiem czy rozumiesz MOC tego co przedstawiłem powyżej. Temat wakacji jest tematem bardzo
lekkim i łatwym do wprowadzenia - a ja pokazałem, jak można z tego tematu przejść łatwo do tematów emocjonalnych i "psychoanalitycznych". Zastosowana przeze mnie metoda jest prosta, ale daje ogromne możliwości.

Aby przejść płynnie do pożądanego tematu, zacznij mówić o pożądanym temacie W KONTEKŚCIE POPRZEDNIEGO.

Poniżej przedstawię kilka przykładów przejść od zwyczajnych tematów do tematów bogatszych emocjonalnie. Uwaga - zasada stopniowania tematów nadal obowiązuje - poniższe przejścia miałyby sens dopiero po pewnym okresie czasu.

Wykształcenie:

A. Jeżeli laska studiuje/studiowała coś "miękkiego", np. anglistykę: "Bardzo fajnie, że studiujesz anglistykę. Wiesz o tym, że podobno ludzie studiujący kierunki lingwistyczne mają poziom empatii dużo wyższy od przeciętnej?"

B. Jeżeli laska studiuje/studiowała coś "twardego" jak np. prawo: "Wiesz, prawnicy obojga płci których poznałem to tacy jakby zamknięci w sobie, nastawieni tylko na karierę ludzie. Ale Ty jesteś inna, bardziej otwarta i kontaktowa. Jak to jest - może myślałaś o czymś bardziej humanistycznym, a na prawo poszłaś przez pomyłkę? ;)"

Praca:

W zasadzie można podstawić powyższe A i B, bez jakichkolwiek zmian.

Kluby:

"Wiesz, mi się nie do końca podoba atmosfera w warszawskich klubach. Ludzie upijają się w gronie znajomych - są pozornie otwarci i rozbawieni, a tak naprawdę lanserscy i zamknięci emocjonalnie. Ja uwielbiam się bawić, ale w bardziej wyluzowanej, otwartej emocjonalnie atmosferze".

Alkohol/Drinki:

"Wiesz, ja lubię drinka X, ale tak ogólnie to smuci mnie to, że większość ludzi nie potrafi się bawić bez alkoholu. Ludzie są spięci, emocjonalnie zamknięci i potrzebują alkoholu, aby się otworzyć. Ja bardzo lubię imprezować z ludźmi, którzy są naturalnie otwarci emocjonalnie, a piją naprawdę dla przyjemności".


Intensywność "przerobienia" danego tematu.

Nie wystarczy po prostu poruszyć głęboki temat, należy dokonać tego dostatecznie intensywnie. To NIE MA być kilka zdań na krzyż, to NIE MA być coś takiego:


- "(...)Czy otwartość emocjonalna jest dla Ciebie ważna?"
- "Tak, uważam że jest bardzo ważna"
- "Ja też". <Zmiana tematu>

Technicznie rzecz biorąc jest to poruszenie dość głębokiego tematu otwartości emocjonalnej, ale tak naprawdę jest to NIC. Wymiana zdań powinna być dużo, dużo dłuższa. Nie będę pisał takiej rozmowy od A do Z, ale w jej skład mogłyby wchodzić np. następujące pod-tematy:

- Jej wstępna opinia odnośnie otwartości emocjonalnej
- Twoja reakcja (komentarz) na jej powyższą opinię
- Twoja opinia odnośnie otwartości emocjonalnej
- Jej reakcja na powyższą opinię
- Jej ocena własnej otwartości emocjonalnej (po Twoim pytaniu)
- Twoja opinia porównawcza pomiędzy jej powyższą oceną, a Twoim intuicyjnym wrażeniem (prawdziwym czy zmyślonym)
- Twoja ocena własnej otwartości emocjonalnej

Potem możnaby zmienić temat np. na to, jak ona do tej pory dogadywała się z facetami w swoim życiu lub też jakie cechy są dla niej najważniejsze u mężczyzny, itd itp.

Za każdym pod-tematem który napisałem powyżej powinno stać przynajmniej kilka zdań, z różnymi niemożliwymi do przewidzenia pytaniami i komentarzami z obydwu stron. Chodzi mi tutaj o pokazanie, że ten jeden temat to materiał nie na 1, a na np. 10 minut rozmowy.


Miękkie prowadzenie i "Drzwi Obrotowe".

Masz prowadzić rozmowę w odpowiednim kierunku, ale masz czynić to MIĘKKO. Cały przebieg rozmowy ma być miękki i bezproblemowy, bez (widocznego) narzucania swojej woli i forsowania czegokolwiek. Prowadzenie tego w ten sposób powoduje, że kobieta ma wrażenie, że świetnie się z Tobą rozumie i że rozmowa rozwija się sama, a nie że Ty popychasz ją we wskazanym przez siebie kierunku.

Jeżeli kobieta pcha rozmowę w kierunku innym od zaplanowanego przez Ciebie, to zastosuj wariant
techniki "Drzwi Obrotowych", o której pisałem już wcześniej na blogu. Chodzi o to, że drzwi obrotowe przy popchnięciu z jednej strony obracają się, ale z drugiej tak naprawdę nie poruszają się z miejsca ani o centymetr. W przypadku budowania bliskości emocjonalnej "Drzwi Obrotowe" polegają na tym, że gdy kobieta wbrew Twoim zamierzeniom zmienia temat lub mówi coś co Ci nie pasuje, to nie walczysz, nie opierasz się - tylko przytakujesz, zgadasz się z nią, ale nadal starasz się prowadzić rozmowę w pożądanym kierunku.

Czyli jeżeli np. Ty chciałeś przejść do tematu otwartości emocjonalnej z tematu wakacje, a ona nagle zmieniła temat na alkohole, to nie stresujesz się, tylko przechodzisz do tematu otwartości emocjonalnej z tematu alkoholi, oczywiście stosując prawidłowe przejście, z poruszeniem otwartości emocjonalnej w kontekście alkoholu.

Osobiste doświadczenia i interpretacje emocjonalne.

Naszym celem jest zasadniczo emocjonalne otworzenie się i emocjonalna aktywizacja kobiety.

Aby to osiągnąć, należy prowadzić rozmowę w kierunku rozmawiania o OSOBISTYCH DOŚWIADCZENIACH I INTERPRETACJACH EMOCJONALNYCH (Twoich i jej), a nie o suchych faktach czy zdystansowanych opiniach.

Powiedzmy, że kobieta pyta się Ciebie, jakie cechy są dla Ciebie najważniejsze u kobiety.

Odpowiedź, że seksowna twarz, ładne nogi, tyłek czy piersi jest niewątpliwie bardzo szczera, ale w praktyce można bardzo szybko się przekonać, że szczerość nie jest drogą prowadzącą do sukcesu z kobietami. :)

Typowe kłamstwo w stylu "inteligencja, szczerość, wrażliwość" na pewno działa dużo lepiej, ale takie coś jest podaniem SUCHYCH FAKTÓW, co ma się nijak do budowania bliskości emocjonalnej.

Dużo lepsze jest bardziej zaawansowane, bardziej rozbudowane kłamstwo, np: "Wiesz, moim zdaniem najważniejsze jest to, jak CZUJESZ, jak ROZUMIESZ się z drugą osobą. Chodzi o to, aby być z kimś, z kim naprawdę dobrze się rozumiesz, z kim chcesz i potrafisz być naprawdę blisko".

Nie wiem czy to widzisz, ale to co napisałem powyżej sprawia wrażenie czegoś dużo bardziej autentycznego, płynącego z głębi serca, czegoś bardziej indywidualnego, osobistego. I aczkolwiek jedna taka wypowiedź niekoniecznie zmieni wiele, to jeżeli jest takich wypowiedzi więcej, jeżeli stanowią znaczną część rozmowy, to ich wpływ może być bardzo duży.

Powiedzmy, że rozmawiamy o jej studiach i że ona studiuje np. psychologię.

Typowe pytania tyczące się tego to:

- "Czy to ciężkie studia?"
- "Czy jesteś zadowolona?"
- "Co chcesz robić po tych studiach?"

Te pytania są akceptowalne, ale nie są szczególnie użyteczne. To taka gadka-szmatka, która emocjonalnie rzecz biorąc nigdzie nie prowadzi.

Chcemy zwrócić kierunek rozmowy w kierunku jej (lub Twoich) OSOBISTYCH DOŚWIADCZEŃ
I INTERPRETACJI EMOCJONALNYCH. W kontekście studiowania psychologii może nas interesować jej osobisty stosunek, jej osobiste doświadczenia z tym związane.

To może wyglądać np. tak:

- "Dlaczego poszłaś na psychologię?"
- "Bo się tym interesowałam (...)"
- "Czy jest może tak, że CZUJESZ, że chciałabyś lepiej rozumieć innych ludzi?"



Powiedzmy, że kobieta pyta się nas, czy jesteśmy sami/jak długo jesteśmy sami, a potem dlaczego tak jest.

Prawdziwa odpowiedź w moim wypadku brzmi: "nie jestem sam, mam dwie dziewczyny z którymi regularnie się spotykam". I to jest bardzo zła odpowiedź, naprawdę zła. :)

Dużo lepszym rozwiązaniem jest kłamstwo "Rozstałem się pół roku temu".

Odpowiedzią na nie może być przykładowo uprzejme pytanie z jej strony "A mogę się zapytać, dlaczego?"

Akceptowalne, ale niezbyt dobre odpowiedzi to "Nasz związek się wypalił" lub "Przestaliśmy się rozumieć" lub coś podobnego.

Dużo lepszy jest bardziej zaawansowany kit w stylu "Wiesz, to jest przykre, ale czasami człowiek stopniowo przestaje się rozumieć z osobą, którą wydawało mu się że kochał. I to boli, ale z drugiej strony może to po prostu oznacza, że to nie była ta właściwa osoba?"

Laska ma wrażenie, że dzielisz się z nią autentycznymi przeżyciami i że wypowiadasz głębokie, autentycznie znaczące coś dla Ciebie myśli. To działa na Twoją korzyść dużo bardziej niż wcześniej przytoczone "standardowe", niewiele wnoszące emocjonalnie odpowiedzi.

Zasada wzajemnego zaufania i otwarcia emocjonalnego.

To bardzo proste - jeżeli kobieta odnosi wrażenie, że facet traktuje ją powierzchownie i w emocjonalnie zdystansowany sposób, to ona też nie będzie się przed nim otwierać. Ale jeżeli ona ma wrażenie, że facet autentycznie się przed nią otwiera, to ona wtedy czuje, że może mu bardziej zaufać i ma ochotę mu się ODWZAJEMNIĆ, poprzez otwarcie emocjonalne z jej strony.

Innymi słowy mówiąc, TY SIĘ OTWIERASZ - ONA SIĘ OTWIERA. Przy czym Twoje otwarcie oczywiście nie musi być autentyczne, o ile potrafisz to dobrze odegrać.

To między innymi powoduje, że emocjonalne, sprawiające (prawdziwe czy nie) wrażenie autentycznych teksty w stylu tych przedstawionych w poprzedniej sekcji naprawdę dobrze działają na otwartość emocjonalną kobiet.

Ale tyczy się to też wymiany poglądów - jeżeli Ty powiesz lasce o swoich przekonaniach odnośnie jakiejś "głębszej sprawy", np. roli mężczyzny czy kobiety w związku, to ona najpewniej odpowie Ci tym samym, analogicznym "uzewnętrznieniem się". W wyniku czego rozmowa zejdzie na głębsze tory, a jej umysł przestawi się z myślenia o sprawach powierzchownych na myślenie o sprawach głębokich.

Mówienie o negatywnych doświadczeniach i emocjach.

Aby wydusić więcej z poprzedniej zasady, należy zwierzać się kobietom (szczerze lub nie) z tych spraw, które są lub powinny być przykre i bolesne, a nawet delikatne i prywatne. Innymi słowy mówiąc, należy mówić o negatywnych doświadczeniach i negatywnych rzeczach. Oczywiście bez przesady, tak aby nie przeholować w jakieś dziwne klimaty i aby się nie zdyskredytować, ale jednak. To może się wydawać dziwne, bo pierwszym odruchem jest przecież promowanie siebie, przedstawianie siebie i swojego życia w w jak najbardziej pozytywnych barwach.

Moim zdaniem najlepiej zrozumiesz ten mechanizm, jeżeli wyobrazisz sobie jego działanie na sobie samym.

Pomyśl o jakiejś znanej na całym świecie modelce czy aktorce, która bardzo Ci się podoba. Dla mnie na tę chwilę mogłaby to być Irina Sheyk, dla Ciebie może jakaś inna - ważne jest to, aby była to znana na całym świecie laska, która jest dla Ciebie BARDZO atrakcyjna. Wyobraź sobie, że jakimś cudem umówiłeś się z nią na randkę. Nieważne jak mogłoby do tego dojść - może ona miała kaprys na wakacje w Europie Środkowo-Wschodniej, a może Ty akurat byłeś na wakacjach lub pracowałeś np. w Londynie i tam ją poznałeś. Może podszedłeś do niej na ulicy nie wiedząc kim jest, a teraz nie wiesz jak to pociągnąć. W każdym razie liczy się to, że własnie masz randkę z bardzo atrakcyjną w Twoich oczach, znaną na całym świecie modelką/aktorką X.

Wyobraźmy sobie, że X mówi do Ciebie takie rzeczy:

- "Ostatnie wakacje spędziłam na Hawajach, gdzie wynajęłam do swojej dyspozycji cały hotel"
- "Mam w garażu dwa Porsche"
- "Moje życie jest świetne, jestem szczęśliwa, bogata, mężczyźni ślinią na mój widok, odnoszę jeden sukces zawodowy za drugim".
- "Czuję się świetnie, nie mam w życiu żadnych problemów".

Na ile takie rzeczy przybliżyłyby Ci ją EMOCJONALNIE?

Przypuszczam, że w najlepszym razie by Cię nie przybliżyły w ogóle. A w najgorszym mogłyby wręcz nastawić Cię negatywnie, wywołując coś na zasadzie myśli "Po co się chwalisz, wiem że jesteś bogata i świetnie Ci się wiedzie w życiu, to jest irytujące".

Ale co by się stało, gdyby powiedziała o czymś NEGATYWNYM?

- "Wiesz, niby jestem sławna i bogata, ale tak naprawdę to często czuję się nieszczęśliwa".
- "Może nie powinnam mówić Ci o tym, ale miesiąc temu musiałam uśpić mojego kota i do tej pory nie mogę dojść do siebie"
- "Tydzień temu moja przyjaciółka próbowała popełnić samobójstwo... Przeżyła, ale ja czuję się z tym strasznie źle... Nie tylko dlatego, że targnęła się na swoje życie, ale także dlatego, że kompletnie nie wyczuwałam, że może się jej to przydarzyć. Czuję, że ją zawiodłam jako koleżanka."

Moim zdaniem taki tekst ze strony X w przypadku większości facetów zmieniłby naprawdę dużo - X przestałaby być niesamowicie seksownym, niedostępnym "zamkiem do zdobycia", nagle stałaby się normalną osobą, która otwiera się i obdarza Cię zaufaniem, mówiąc o trudnych sprawach i o ważnych emocjach.

Powyższy przykład jest celowo skrajny i przejaskrawiony, aby pokazać bardziej wyraźnie ten mechanizm w bardziej "wydestylowanej" formie. W realnym życiu oczywiście jest to bardziej skomplikowane i wymaga WYWAŻENIA, a także DOPASOWANIA do konkretnej laski i konkretnej chwili - ale to w zasadzie jak całe uwodzenie.

Powiedzmy, że ktoś chce się wypromować "na światowca" i chce powiedzieć lasce prawdę lub fałsz o tym, że przez 2 lata swojego życia mieszkał w Nowym Yorku. (jak ktoś zna trochę francuski czy włoski, to Paryż czy Mediolan są jeszcze lepsze)

Jeżeli powie po prostu "Wiesz, mieszkałem przez 2 lata w Nowym Yorku", to być może wyda się to lasce ciekawe i imponujące. Ale równie dobrze ona może uznać, że on się chamsko chwali, że on próbuje jej zaimponować i rezultat może być ODWROTNY od zamierzonego.

Ale zmieńmy naszą historię, dodając do niej drobny element negatywny, np. nieszczęśliwą miłość.
Gdy rozmowa schodzi na temat kultur czy innych krajów, to mówisz:

Ty: "<Lekki śmiech> Wiesz, krajem który lubię i nie lubię zarazem jest USA <lekki uśmiech>"
Ona: "Dlaczego?"
Ty: "<Lekki śmiech> Nie wiem czy chcesz o tym słyszeć, ale w tej historii występuje pewna Amerykanka, 2 lata życia spędzone w Nowym Yorku i związek zakończony rozstaniem"

I potem opowiadasz jej o tym, jak mieszkałeś 2 lata w Nowym Yorku i jak Ci się tam fajnie żyło, ale potem rozpadł się Twoj związek z pewną Amerykanką i od tego czasu NY i w ogóle USA smutno Ci się kojarzy. Jeżeli zrobisz to dobrze, to będziesz miał z tego podwójną korzyść, bo takie poprowadzenie rozmowy nie tylko zbliży Was emocjonalnie, ale także zwiększy wiarygodność pierwotnego elementu promującego. Dlaczego? Bo Ty przecież nie próbujesz jej zaimponować, opowiadasz jej o smutnej historii miłosnej z Twojego życia, a o tych 2 latach w NY wspominasz przy okazji, w charakterze tła. :) I nie wiem czy to widzicie, ale ta historia to fajne przejście z płytszego tematu do głębszego - gadacie np. o krajach i podróżowaniu, a Ty wstawiasz powyższą opowieść i z krajów oraz podróżowania nagle robią się historie miłosne.

A w kontekście elementów NEGATYWNYCH - jak niby miałaby wyglądać ta historia w oparciu o emocje pozytywne? Że co, że mieszkałeś w NY 2 lata i wszystko było super, byłeś i jesteś w 100% szczęśliwy, a Twoje życie jest wspaniałe? Jasne, to MOŻE się udać, ale szansa na bycie zaszufladkowanym jako "cwaniaczek-bajerant" lub "facet starający mi się zaimponować" wzrasta tysiąckrotnie , a nawet jeżeli tego unikniesz, to wariant pozytywny nie daje tak dobrego zaczepienia emocjonalnego, bo laska nie ma wrażenia, że mówisz o czymś, co jest dla Ciebie ważne (czytaj:
trudne) emocjonalnie.

Chyba już kilka razy wspominalem na blogu o tym, że dla bardzo atrakcyjnych kobiet często ważną informacją (wrażeniem) jest to, że jesteś facetem, dla którego sypianie z kobietami ich kalibru jest czymś całkowicie normalnym. One jakby nie lubią dawać dupy poniżej swoich możliwości. I gdy laska ma wrażenie, że facet przedtem miał tylko same przeciętne/brzydkie kobiety, a ona jest dla niego "łutem szczęścia", to potrafi to działać mocno odpychająco. A gdy z kolei kobieta ma wrażenie, że eks tego faceta były zapewne tak samo atrakcyjne jak ona, to ma wrażenie, że to jest "naturalny" kandydat na partnera dla niej i danie mu dupy nie będzie "frajerstwem".

Jak wywrzeć na kobiecie z wyższej półki wrażenie (prawdziwe czy nie), że kobiety z wyższej półki są naszym naturalnym "środowiskiem"? Najważniejsza rzecz to BARDZO DOBRE UBRANIE i wyluzowanie, ale ta pierwsza sprawa jest poza tematem tego artykułu, a z kolei wyluzowanie jest ważne zawsze i wszędzie. Powiedzmy, że już jesteśmy bardzo dobrze ubrani i że jesteśmy też wyluzowani - co możemy zrobić, aby mocniej zaakcentować, że jesteśmy naturalnym partnerem dla kobiety z jej półki?

Możemy jej przekazać, że nasza eks była modelką, tancerką czy celebrytką. Przy okazji zaznaczę, że ja sam z zasady nie zajmuję się celebrytkami i nie robię z nimi żadnych akcji. Powód jest taki, że
nie chciałbym, aby pewnego pięknego dnia moje zdjęcie znalazło się na portalu plotkarskim, z czego mogłyby wyniknąć różne problemy. Mam za to do czynienia mnóstwo z "mikro-celebrytkami" - fotomodelkami, modelkami czy tancerkami, które nie są znane, ale ich zdjęcia gdzieś tam są, one gdzieś tam się pokazują czy występują. Ludziom spoza Warszawy powyższa wzmianka o celebrytkach może wydać się dziwna - spieszę z wyjaśnieniem, że tutaj w pewnych klubach z wyższej półki celebrytki nie są szczególnie rzadkim widokiem.

A wracając do przekazywania, ze nasza eks była modelką, tancerką czy celebrytką - nie możemy lasce tego po prostu powiedzieć, bo wypadnie to jako chwalenie się, próba zaimponowania, itd itp. Ale możemy to przekazać razem (dez)informacją o negatywnych doświadczeniach czy emocjach, wtedy to będzie dużo bardziej wiarygodne i RÓWNOCZEŚNIE zbuduje większą bliskość emocjonalną.

Przykłady:

1. Toczy się rozmowa o klubach z górnej półki i o tym, że można tam spotkać celebrytów. Mówisz coś w stylu "Wiesz, mi akurat celebryci kojarzą się z pewną konkretną celebrytką i pewnym nieudanym związkiem, więc mogę być mało obiektywny w tej kwestii". Potem NIE mówisz o kogo chodzi i w razie czego tłumaczysz, że tak nie wypada i że nie czujesz się ok plotkując o swojej byłej. I mówisz, że celebryci to w gruncie rzeczy normalni ludzie, chociaż Tobie kojarzą się źle, z uwagi na nieudany związek (i trochę się zwierzasz z negatywnych emocji).

(Powyższe zagranie jest dużo bardziej wiarygodne w Warszawie, gdzie kręci się mnóstwo celebrytek. Gdybym mieszkał poza Warszawą, to takie zagranie byłoby trudniejsze do wiarygodnego zastosowania, ale gdyby weszło, to efekt byłby pewnie jeszcze lepszy)

2. Laska mówi, że jest np. modelką czy fotomodelką. A Ty mówisz np. "Dobrze, że nie jesteś tancerką". Ona pyta się dlaczego. A Ty połowicznie żartobliwie opowiadasz, że Twoja była jest tancerką i z tego powodu masz uraz. (po czym zwierzasz się jej trochę z negatywnych emocji związanych z tamtym związkiem). Albo możesz też polecieć "Jesteś modelką, więc nie wiem czy powinienem się z Tobą zadawać" - i opowiedzieć wariant, w którym eks była modelką. Na koniec można np. dodaćz uśmiechem "Ale Wy nie jesteście wszystkie wredne, nie?".


Ogólnie trzeba dbać o WYWAŻENIE elementów pozytywnych i negatywnych. To wszystko powinno Cię stawiać w dobrym świetle ORAZ być wiarygodne ORAZ budować bliskość emocjonalną. Zazwyczaj elementem pozytywnym powinny być FAKTY, w sensie informacji typu "moja eks jest celebrytką" czy "robiłem doktorat z dziedziny X w Szwajcarii", a elementem negatywnym powinny być EMOCJE. I cała opowieść powinna być opowieścią emocjonalną, "ZWIERZENIEM SIĘ", gdzie promujące w powyższy sposób elementy pozytywne grają rolę tła.



Komentarze

  1. Bardzo, bardzo dobre.
    Przeczytam jeszcze raz (żeby więcej wyjąć..) jak będę mieć czas i nie będę tak zjebany mentalnie i fizycznie (siłka).

    OdpowiedzUsuń
  2. Milroh,
    Ty bajerancie gawędziarzu.....good stuff :)
    Byłeś kiedyś 100% szczery z laskami?

    OdpowiedzUsuń
  3. @Anonimowy

    100% szczery? Kiedyś dawno temu, kilka razy byłem, ale to było wiele lat temu. :)

    Przy czym moim zdaniem bardzo trudno jest być 100% szczerym z kobietami. Bo jak powiedzieć kobiecie np:

    "Chcę się z Tobą przespać tylko dlatego, bo masz fajne nogi"

    "Gdybyś była mocno przytyła, to bym Cię nie chciał"

    OdpowiedzUsuń
  4. polska jest krajem katolickim i to co robisz jest nieetyczne co nawet sam gdzieś przyznałeś na forum..jak radzisz sobie z sumieniem i życiem w społeczeństwie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Anonimowy

      Z sumieniem tak, że ludzie, a zwłaszcza kobiety, na ogół są w tej dziedzinie życia niemoralni. Ja paradoksalnie szanuję ludzi autentycznie moralnych, ale uważam, że jest ich mało, a większość ludzi ma powierzchowną, udawaną wręcz moralność. Moim zdaniem wielu ludzi mówi, że pewnych rzeczy nigdy by nie zrobiło, ale tak naprawdę nie jest to prawdziwa moralność, a brak pewności siebie, kompleksy, lęk przed opinią innych, itd itp. A co do mnie, to jest takie powiedzenie "w miłości i na wojnie wszystko dozwolone" i ja się z tym zgadzam. :)

      Co do społeczeństwa, to moja działalność bywa drażniąca dla wielu osób. Dlatego też na żywo często powstrzymuję się z mówieniem o tym co robię.

      Usuń
  5. @Milroh
    Jaki artykuł następny?

    Może ten o którym wspominałem tutaj:
    "Mógłbyś proszę, opisać typy kobiet oraz jakie role trzeba odgrywać do poszczególnego typu?
    Jest to interesujący temat, mam duże trudności ze skalibrowaniem tego (na pewno wiele facetów - też).
    Do lepszego zrozumienia typów, można by było dać jakąś fotkę.

    Daj znać, co myślisz na ten temat. :)"
    http://uwodzenie-milroh.blogspot.com/2013/01/szatynka-z-autobusu.html

    OdpowiedzUsuń
  6. @Hitsu

    Rozważam czwartą część o bliskości emocjonalnej, ale tak czy inaczej, mogę w ciągu najbliższych miesięcy napisać coś o rozpoznawaniu typów.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Milroh
    Jak wyczuwasz "okno" w którym możesz pocałować laskę?
    Ostatnio POWAŻNIE zjebałem akcje po wyjściu z klubu z tym..

    OdpowiedzUsuń
  8. hahah jakie okno?

    OdpowiedzUsuń
  9. @Hitsu

    Ja bym tego "oknem" nie nazwał, bo by sugerowało, że jest to jakiś strasznie wąski moment. Można zepsuć akcję posuwając się do przodu za szybko lub za wolno, ale przy odrobinie zdrowego rozsądku nie powinno to być wielkim problemem. A co się stało?

    OdpowiedzUsuń
  10. @Milroh

    Czy dotykasz laskę przed pocałunkiem? Czy też pewnie "budujesz odpowiednie emocje" i do dzieła?

    A już wiem, pewnie to jest zależne od typu - za jedne się szybko zabierasz (dotyk PRZED), za drugie wolniej (dotyk PO).

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra z tym pocałunkiem w sumie opisałeś tutaj:
    http://uwodzenie-milroh.blogspot.com/2012/12/oznaki-zainteresowania-ze-strony-kobiet.html

    @Milroh
    Wiadomo o czym będzie następna część z serii 'docieranie do emocji kobiety'?

    Na dalszych randkach (druga, trzecia itd.) też stosujesz zasadę 'wiecej tematów emocjonalnych' czy też wrzucasz na luz?

    OdpowiedzUsuń
  12. @Hitsu

    1. O kolejnym odcinku 'docierania do emocji' nie myślałem zbyt dużo. Może coś o tworzeniu atmosfery i wczuwaniu się?

    2. Na dalszych randkach jest więcej elementów fizycznych. Czyli całowania, przytulania się, obmacywania. Tematy emocjonalne nadal się pojawiają, ale tam powinno już chodzić bardziej o "konsumpcję", a nie o "platoniczne" budowanie emocji.

    OdpowiedzUsuń
  13. 1. No jak następna część będzie tak dobra jestem na tak. ;)

    2. OK.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej Milroh :)

    Często wspominasz o kumplu, który jest drugą najlepszą osobą z pannami.
    I od niego się niby, bardzo dużo nauczyłeś

    Cytuje:

    Kolega #3

    Niewysoki, przeciętna sylwetka, dość przystojny.

    Odnajduje się świetnie w rozmawianiu z kobietami, w czym jest najlepszą osobą jaką znam., BARDZO DUŻO się od niego nauczyłem.

    ---

    Mógłbyś mniej więcej powiedzieć, czego KONKRETNIE się nauczyłeś??

    OdpowiedzUsuń
  15. @Hitsu

    Ja o tych rzeczach których się od niego nauczyłem w większości pisałem już na blogu i na forach. Przykładowo to, aby ubierać się elegancko i drogo. To niby nie jest odkrywcza nauka, ale jednak ludzie tego nie robią - a ów kolega uzmysłowił mi, że nie robienie tego to debilizm.

    Albo to co piszę o potrzebie BRAKU szacunku do kobiet. Nie to żeby chłopaki z TIAN szanowali kobiety, ale u nich to było takie niedookreślone, niewypowiedziane - ten kolega bardzo jasno mówił (do mnie), że dla niego kobieta jest niczym. I nawet po części pokazuje to kobietom, chociaż bez mówienia wprost.

    Pod niektórymi względami on robił to co robili TIAN, ale w bardziej kategoryczny i świadomy sposób, potrafiąc przy tym o tym mówić. Chłopaki z TIAN potrafili okłamywać kobiety, ale on mówił ostro "MUSISZ okłamywać kobiety".

    W porównaniu z tym kolegą ja jestem wrażliwym romantykiem, skoncentrowanym na dbaniu o kobietę. Ja staram się minimalizować cierpienie kobiety spowodowane rozstaniem, a on często stosuje, jak to sam nazywa, "metodę szybkiego cięcia". Czyli po prostu ucina kontakt, nie martwiąc się zupełnie o drugą stronę.




    OdpowiedzUsuń
  16. @Milroh
    Hej, jest jakaś szansa na nowe wpisy w tym roku? Czy też nie bardzo (rok przyszły)?
    Albo może dopadł Cię kryzys twórczy i już nie będziesz pisać? :)

    Byłaby szkoda, gdyby to była ostatnia opcja, bo lubię czytać Twoje wpisy, dostarczasz bardzo dobrej jakości materiał i prawdopodobnie jesteś jedną z niewielu osób, która odnosi duże sukcesy z kobietami oraz nadal się udziela (Still już odszedł).

    OdpowiedzUsuń
  17. @Hitsu

    Mam pewien poziom kryzysu motywacyjno-frajdowego. Niemniej jednak to nie jest koniec, postaram się coś napisać, prawdopodobnie do końca roku.

    OdpowiedzUsuń
  18. co znaczy według niego otwartośc emocjonalna?

    Możesz podac jeszcze kilka przykładów z interpretacji emocji oraz opowiadania o osobistych doświadczeniach?

    Aby wydusić więcej z poprzedniej zasady, należy zwierzać się kobietom (szczerze lub nie) z tych spraw, które są lub powinny być przykre i bolesne, a nawet delikatne i prywatne. Innymi słowy mówiąc, należy mówić o negatywnych doświadczeniach i negatywnych rzeczach.-> na przykład śmierc kotka i powrót z podrózy?

    A co ma ktoś zrobić jeśli wygląda jakby nie uprawiał seksu. Tak mi powiedział kolega. Zmienić ubiór na bardziej seksuany. Tylko jaki to jest?
    Iść na prostytutki? Nie za bardzo mam ochote, bo trocę mnie to brzydzi i boję się.

    Czy znasz inny taki blog takiego eksperta?

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzisiaj próbowałem wprowadzić te zasady, o których mówiłeś. Szło tak sobie, ale po pierwszym razie to nie ma się czego dziwić. A jak poszło wyjdzie podczas kolejnego umawiania, tzn czy zechcą się umówić.

    Poruszajac głębokie tematy nie widziałem o co dokłądnie chodzi z tymi tematami:
    - Jak ona czuje się w swoim życiu. W ŻYCIU, czyli na poziomie globalnym, a nie np. w pracy.
    - Kim ona się czuje, za kogo się uważa.

    Mógłbyś podać jakieś sposoby, drogi otwarcia się?

    woje nastawienie działa. Jak podchodziłem to myślałem tylko o tym, ze chce ją zaspokoić, a nie kochać no i działałem na luzie. :) Aż dziwne.

    Dzięki wielkie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  21. @Milroh

    Mam do Ciebie pytanie, odnośnie rozmawiania o negatywnych emocjach.
    Co w sytuacji gdy dziewczyna zaczyna się zwierzać z jakiś negatywnych zdarzeń w jej życiu?
    Np. Gdy opowiada że ma chorego kuzyna, i że ciągle się o niego martwi?
    Np. Gdy opowiada o swoim byłym, gdy do niej przyjeżdżał i wydzwaniał, że chce do niej wrócić (było jej go bardzo żal).

    Czy należy w takich sytuacjach odpowiadać, podobną historią którą sam miałem? Czy należy od takich tematów uciekać? Bo zwykle wtedy rozmowa staje się zwyczajnie "smutna".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Direct


      Nie, w takiej sytuacji opowiedzenie historii o podobnym zabarwieniu faktycznie może prowadzić rozmowę w przesadnie smutnym kierunku.

      W przypadku chorego kuzyna wysłuchaj jej uważnie, okaż zrozumienie i współczucie. Nie udzielaj jej rad i nie próbuj jej pocieszać. "Zjednocz" się z nią w jej smutku i to zwiększy Waszą bliskość emocjonalną.

      W przypadku rozpaczającego byłego też wysłuchaj jej uważnie, okaż zrozumienie i nieco mniejsze niż poprzednio współczucie. I dodaj do tego odpowiednią propagandę, która przedstawi rozpaczanie jej byłego jako "etap który on musi przejść". To znaczy powinieneś jej tłumaczyć, że co prawda jej były cierpi, ale to jest tylko taki etap, który on musi przejść, zanim będzie mógł być szczęśliwy w nowym związku. Takie ujęcie sprawy zdejmuje z niej ciężar odpowiedzialności i "winy", bo co prawda on cierpi, to tak naprawdę jest to "dla jego dobra". Można też lasce doradzić, aby ograniczyła z nim kontakty, nawet telefoniczne, bo one "przedłużają jego cierpienie" i trzymają go w przeszłości, a nie w przyszłości. Generalnie należy ujmować to tak, że ona powinna ignorować jego cierpienie DLA JEGO DOBRA, bo w ten sposób on dojdzie szybciej do siebie. :)

      I do powyższego możesz dorzucić krótką opowiastkę o tym, jak Twój kolega tak cierpiał rzucony przez dziewczynę, jak cierpiał tak miesiącami i jak go pocieszaliście z kolegami, ale potem mu przeszło, znalazł sobie kogoś nowego i jest szczęśliwy. (to jest ta sama tematyka, ale historia o POZYTYWNYM wydźwięku, z happy endem)

      Usuń
  22. Wracam często do tego posta i to jest naprawde mistrzostwo świata i dokładne wytłumaczenie jak się powinno rozmawiać z kobietami

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz