Kim jestem i o czym ma być ten blog.

Większość mężczyzn ma w życiu kilka kobiet. Jeżeli ktoś ma kilkanaście, to jest to już dużo. Ja jestem pod wieloma względami normalnym facetem, ale gdy rozmowa schodzi na temat ilości kobiet, to zwykle muszę kłamać, bo prawda zostałaby uznana za żart albo mitomańską przechwałkę. Miałem w życiu ponad 100 kobiet, co dla większości ludzi jest szokująca liczbą.
Nie wiem ile dokładnie ich było, bo mam obecnie ponad 30 lat, to były różne okresy i różne sytuacje. Mam problem z przypomnieniem sobie wszystkich kobiet z którymi randkowałem, a co dopiero z policzeniem "wakacyjnych przygód" po pijaku nad morzem. I warto dodać, że każda z nich była przynajmniej ładna, a wiele było bardzo atrakcyjnych.
Jedną z myśli przyświecających założeniu tego bloga są różnice w postrzeganiu tego "wyniku". Dla większości ludzi przespanie się z ponad 100 kobietami to wielki wyczyn albo wielka degeneracja, w zależności od przekonań. Ale ja uważam, że wcale nie dokonałem nic niezwykłego. Sam okres od 20 do 30 lat to 120 miesięcy. Czy przespanie się z jedną nową kobietą w ciągu miesiąca jest wielkim osiągnięciem? Moim zdaniem nie. To nie jest nic nadludzko trudnego, można zaliczać więcej, jeżeli ktoś się uprze.
Na tym blogu będę pisał o uwodzeniu kobiet, o moich poglądach i taktykach, opiszę także niektóre konkretne sytuacje z życia. Być może to komuś pomoże w jego relacjach z kobietami, a jeżeli nie pomoże, to zapewne będzie przynajmniej ciekawe. :)

Aby uprzedzić niemądre komentarze:

- To nie jest blog o moralności. Proszę nie zamieszczać komentarzy krytykujących moralne aspekty mojej postawy. Ja paradoksalnie bardzo szanuję osoby o AUTENTYCZNEJ, SZCZEREJ moralności. Tyle, że powiedzmy 95% ludzi to hipokryci, których "moralność" to forma strachu przed ostracyzmem, puste deklaracje albo racjonalizacja na zasadzie "nie mogę tego mieć, więc będę twierdzić, że tego nie chcę".

- KAŻDA z moich kobiet była atrakcyjna, wiele było bardzo atrakcyjnych. NIGDY nie spałem z brzydką kobietą. To było i jest moje podstawowe założenie, myśl o przespaniu się z brzydką laską od zawsze napełniała mnie obrzydzeniem.

- Czy kobiety z którymi sypiam są "łatwe"? Moim zdaniem, większość kobiet jest łatwa. Kobiety lubią stwarzać pozory przyzwoitości, ale w praktyce nie różnią się tak bardzo od mężczyzn. Ludzie obojga płci stają się często "łatwi", gdy pojawia się atrakcyjna osoba przeciwnej płci i stosowne okoliczności. Czyli  tak, sypiam z łatwymi, czyli typowymi kobietami.

- "Ty nie szanujesz kobiet!". Oczywiście, że nie szanuję, przecież nie jestem idiotą. :)

- Odnośnie tego, że jakoby jestem niedojrzały, niespełniony emocjonalnie lub coś podobnego. Bardzo możliwe, że jestem niedojrzały lub niespełniony. Jestem człowiekiem, mam swoje słabości i gorsze chwile, jak każdy. Tyle, że w porównaniu z innymi facetami jestem spełniony jeżeli chodzi o sypianie z atrakcyjnymi kobietami, co znacząco podnosi poziom mojego spełnienia emocjonalnego i zadowolenia z życia.

Komentarze