Bliskość Emocjonalna, część 6


Czy budowanie Bliskości Emocjonalnej wymaga autentyczności, szczerości, dobrych intencji, itd, po naszej stronie? NIE.

Wielu ludzi wierzy, że aby tworzyć to, co ja nazywam "Bliskością Emocjonalną", musimy np:

- autentycznie czuć coś do kobiety
- być szczerzy
- mieć dobre intencje

Te osoby wierzą w to, co można nazwać "kobiecą intuicją", albo "magicznym radarem" - według nich jeżeli mężczyzna manipuluje, jeżeli chce kobietę wykorzystać, itd, to kobieta niby to WYCZUWA, a następnie spławia takiego faceta.

Według tych ludzi, w stosunkach z kobietami TRZEBA być autentycznym, szczerym i albo mieć dobre intencje ("musisz naprawdę kochać kobietę, chcieć dla niej jak najlepiej"), albo przynajmniej nie mieć złych, nie mieć zamiaru wykorzystania kobiety. Bo niby w przeciwnym wypadku ona to wyczuje i da facetowi kosza.

Takie poglądy to oczywiście DEBILNE BREDNIE.

W rzeczywistości wygląda to tak, że wielu facetów, w tym ja, z powodzeniem manipuluje laskami, zdobywa zaufanie i buduje więź w celu wyruchania kobiety. Jest zresztą taka stara męska tradycja, że facet chcący wyruchać laskę nie mówi jej tego otwarcie, tylko ją "BAJERUJE", udaje, że jest nią zainteresowany jako osobą, że chce związku, miłości, itd itp.

I nie, kobiety nie mają "kobiecej intuicji", "magicznego radaru", który ostrzega je przed bajerowaniem, odróżnia bajer od autentyczności, odróżnia szczerze i dobre intencje od chęci wykorzystania. W tym kontekście warto spojrzeć szczególnie na uwodzicieli oszukujących czy okradających kobiety, takich jak sławny w czasach PRL'u Kalibabka.

O Kalibabce: https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/02/13/casanova-z-dziwnowa-poznaj-prawde-o-najglosniejszym-uwodzicielu-prl-u-18/

Ale są też mniej znani uwodziciele tego typu, oto przykład z ostatnich lat:

https://gazetalubuska.pl/maciej-m-tulipan-z-zielonej-gory-ktory-oszukiwal-kobiety-firmy-i-restauracje-klamal-i-tak-sie-bogacil-uslyszal-wyrok/ar/13168902

Ja sam nie robię czegoś takiego i nie namawiam nikogo do takiego postępowania, nie pochwalam tego. Natomiast chcę na tych przykładach dobitnie pokazać, że kobiety NIE mają żadnego "magicznego radaru", a ich mityczna "kobieca intuicja" wcale NIE chroni ich przed nabraniem się na dobry bajer.

Żeby było śmieszniej, dobry bajer generalnie wypada BARDZIEJ AUTENTYCZNIE NIŻ AUTENTYCZNOŚĆ. A jest tak ponieważ:

1. Dobry bajer to domena "PROFESJONALISTÓW", którzy mają to DOBRZE PRZEĆWICZONE, który generalnie mają ogarnięcie psychiczne, umiejętności i doświadczenie.

Dla odmiany autentyczność to generalnie domena "AMATORÓW", gości którzy sami nie wiedzą co robią, którzy nie mają ogarnięcia psychicznego, doświadczenia i umiejętności.

2. Autentyczność jest uzależniona od autentycznych emocji, które bywają niejednoznaczne, zmienne, zaburzone oporami i traumami, itd itp.

Dobry bajer to zasadniczo dążenie do osiągnięcia określonego celu, realizowanie określonej "linii ataku" - bez wahań, bez zbytniego zastanawiania się nad swoimi emocjami.


To powoduje, że:

- Dobry bajer jest płynny, gładki, pozbawiony "zgrzytów" czy potknięć, jest spójny i ma jednoznaczną wymowę, co buduje wrażenie autentyczności.

- Autentyczność bardzo często jest w jakimś stopniu "zwichrowana", chaotyczna, nacechowana "zgrzytami" i potknięciami, wahaniami i oporami, co paradoksalnie wywołuje wrażenie braku autentyczności.


Czasami zdarza się, że komuś autentycznemu układają się dobrze emocje/psychika i wychodzi to świetnie. Ale dużo częściej jest tak, że jest jakiś dobry, nierzadko zakochany w kobiecie facet, który wypada słabo, niezręcznie, a nawet creepy i przez to wywołuje u laski DYSKOMFORT, czyli element stanowiący w jakiejś mierze PRZECIWIEŃSTWO Bliskości Emocjonalnej.

Inna sprawa, że często autentyczni faceci radzą sobie lepiej, gdy NIE próbują uwodzić laski, tylko rozmawiają z nią normalnie np. w pracy czy na studiach - bo wtedy dla odmiany poruszają się w zakresie zachowań, które mają przećwiczone/opanowane. Ale i to w ogromnym stopniu ustępuje skutecznością "profesjonalnemu" bajerowi.

W przypadku dobrego bajeru wygląda to tak, że laski widzą tę płynność, gładkość, tę "magię" dobrego bajeru, a nie widzą, nie myślą o PRZYCZYNACH - o tym, że to wszystko wygląda tak dobrze dlatego, że zostało wyćwiczone na tuzinach innych lasek. One zamiast tego przypisują tę "magię" temu, że dany facet jest wyjątkowy, albo że ich wzajemna kompatybilność jest wyjątkowa. Potrafią zresztą powiedzieć z zachwytem coś w stylu np. "nigdy z nikim tak dobrze mi się nie rozmawiało", albo "uwielbiam słuchać tego jak mówisz", itd itp.


Skąd biorą się błędne przekonania o tym, że rzekomo do odnoszenia sukcesów z kobietami potrzebna jest autentyczność, spontaniczność, szczerość, dobre intencje, itd, bo w innym przypadku kobieta niby wyczuje, że coś jest nie tak?

I. Ogromną rolę odgrywa tu tradycyjna propaganda obyczajowa, promująca Szacunek Do Kobiet i miłość romantyczną. Według tej propagandy:

1. Kobieta jest mądrą "królową" czy "księżniczką", która siebie szanuje i którą mężczyzna musi szanować. A nie jakąś idiotką, którą można zbajerować i wyruchać.

2. Relacje damsko-męskie opierają się na monogamicznych związkach i miłości romantycznej, a w skrajnej wersji - na przeznaczeniu, na "pokrewieństwie dusz". A nie na tym, że przychodzi jakiś seryjny ruchacz, bajeruje i rucha laskę, a potem idzie zrobić to samo z kolejną.

II. Innym czynnikiem jest myślenie życzeniowe - sama obyczajowość to jedno, ale wielu ludziom nie odpowiada to, jak wygląda realny świat. Jeżeli np. jest jakiś facet słaby z kobietami, który jest w związku z kobietą która jest dla niego ważna, to on nie chce słyszeć, że może przyjść ktoś taki jak ja i stać się w pewnym sensie bliższy, lepszy w oczach jego kobiety niż on sam. Podobnie bywa z kobietami - wiele kobiet chce wierzyć, że mają poukładane życie, że są mądre i że kto jak kto, ale one nie dałyby się nabrać na bajer ruchacza.


III. Jeszcze innym czynnikiem i to wyjątkowo "niebezpiecznym", są NIEWŁAŚCIWIE ZINTERPRETOWANE osobiste doświadczenia danego faceta. To potrafi mocno przemawiać do ludzi, bo są to ich jak najbardziej realne doświadczenia - tylko nie dostrzegają oni tego, że nie mają dostatecznych kompetencji do wyciągnięcia z nich właściwych wniosków.

W tym kontekście są zasadniczo dwa typy sytuacji, które faceci źle interpretują:

1. Sytuacja typu "staranie się zakończone porażką".

Powiedzmy, że facet słaby z kobietami chce zdobyć laskę. Chce ją zdobyć i nawet odważa się spróbować - ale nie ma ani odpowiedniej psychiki, ani odpowiednich umiejętności, przez co jest zestresowany i niezdarny. On nie ma atutów do zrobienia tego dobrze - ale pcha się do przodu, męczy się, stara, stresuje, kombinuje, itd itp, a efekt tego jest słaby i zraża laskę. I dostaje on od niej kosza, co jest dla niego frustrujące, a nawet bolesne.

2. Sytuacja typu "sukces bez (większego) starania się".

Powiedzmy, że facet słaby z kobietami zdobywa kobietę - poprzez szczęście, albo poprzez inne atuty (szczególnie wygląd, kasa). Może to wyglądać np. tak, że zaczął rozmawiać z koleżanką z pracy czy studiów - naturalnie, autentycznie, szczerze, BEZ większej intencji zaruchania - przez co rozmawiał z nią na luzie, a jednocześnie w granicach jego kompetencji (bo umie normalnie rozmawiać z ludźmi). Powstała Bliskość Emocjonalna, poziom barier, dystansu pomiędzy nimi się obniżył, a potem sprawy łatwo potoczyły się tak, że zostali parą. Co stało się "naturalnie", bez wysiłku, itd itp.


Często jest tak, że dany facet ma na swoim koncie kilka doświadczeń typu 1 i kilka doświadczeń typu 2. Czyli próbował aktywnie uwodzić laski, ale to mu nie wychodziło, natomiast miał jakieś sukcesy (np. 1 sukces na 2 lata) z laskami, z którymi "normalnie rozmawiał, bez ciśnienia, bez parcia na seks". I taki facet może na bazie tych doświadczeń dojść do wniosku, że tak właśnie wyglądają relacje damsko męskie i że np:

- "Nie ma co kombinować"
- "Kobiety wyczuwają fałsz"
- "Kobiety nie są takie głupie"
- "Najlepiej jest być szczerym"
- "Najlepiej jest po prostu być sobą".
- "Najlepiej wychodzi, gdy nie starasz się wyrwać kobiety, tylko dzieje się to naturalnie".

Tego typu błędne wnioski mogą wydawać się takiej osobie bardzo słuszne, bardzo "REALNE", bo nie dość, że są oparte o praktyczne doświadczenia tej osoby, to w pewnym sensie te wnioski są słuszne ODNOŚNIE tej osoby i jej potencjału na daną chwilę. To znaczy np:

- "Nie ma co kombinować" - Jeżeli ktoś nie umie bajerować, to w pewnym sensie faktycznie nie ma co kombinować, bo próba działania poza zakresem swoich możliwości, próba "wyczarowania" kompetencji której się nie posiada, zakończy się najprawdopodobniej kompromitacją i porażką. Natomiast jeżeli ktoś UMIE bajerować, to w kontekście takiej osoby jest to bzdura, bo taki ktoś może mieć z "kombinowania" duże korzyści, a bardziej prostolinijne/szczere działanie jest dla niego mniej korzystną opcją.

- "Kobiety wyczuwają fałsz" - Jeżeli ktoś nie umie bajerować i robi to nieudolnie, to faktycznie wyczuwają. Natomiast jeżeli ktoś umie bajerować, to gładko to łykają i jeszcze się zachwycają.

- "Kobiety nie są takie głupie" - Jeżeli ktoś nie umie, to faktycznie, kobiety nie są na tyle głupie, aby nabrać się na JEGO bajer. Natomiast jak najbardziej SĄ na tyle głupie, aby nabierać się na MÓJ bajer - w tym także laski z doktoratami, między innymi doktoratami z psychologii.

- "Najlepiej jest być szczerym" - Jeżeli ktoś nie potrafi być na luzie, wiarygodnie nieszczerym, to faktycznie lepiej, żeby był szczerym. Ale jeżeli ktoś potrafi być skutecznie, wiarygodnie nieszczerym, to daje to większe możliwości niż szczerość.

- "Najlepiej jest po prostu być sobą" - Jeżeli ktoś nie potrafi wiarygodnie udawać kogoś innego, to tak, niech lepiej będzie sobą. Natomiast jeżeli ktoś potrafi wiarygodnie udawać/odgrywać, to daje mu to większe możliwości niż pokazywanie prawdziwego siebie.

- "Najlepiej wychodzi, gdy nie starasz się wyrwać kobiety, tylko dzieje się to naturalnie" - Wielu facetów ma tak, że gdy się starają, to stają się zestresowani, spięci i wychodzi im to topornie, a nawet creepy. Natomiast ja potrafię uwodzić celowo kobietę tak, że wygląda to bardzo płynnie, gładko, autentycznie, naturalnie, przyjemnie, itd itp.


Wyżej wymienione błędne przekonania nie są jednak domeną tylko i wyłącznie ludzi mało doświadczonych, nie prowadzących aktywnego uwodzenia. Są też osoby, które aktywnie uwodzą, mają w tym doświadczenie, mają jakieś sukcesy, a pomimo tego wierzą w tego typu bzdury. To wynika tego, że te osoby nie potrafią bajerować, ale opanowały w mniejszym czy większym stopniu inne umiejętności - a ich obraz uwodzenia jest "błędnym uogólnieniem" ich indywidualnej sytuacji na wszystkich facetów. Na tej samej zasadzie zdarza przykładowo, że osoby które potrafią uwodzić w klubach, a nie potrafią uwodzić na ulicy, uważają, że "miejscem do uwodzenia jest klub", a uwodzenie na ulicy to coś dziwnego i nieodpowiedniego - to też jest "błędne uogólnienie", w ramach którego ludzie rozciągają swoją indywidualną sytuację na wszystkich facetów.


Wynika to z tego, że te osoby nie potrafią bajerować, ale opanowały w mniejszym czy większym stopniu inne umiejętności - a ich obraz uwodzenia jest błędnym "uogólnieniem" ich indywidualnej sytuacji na wszystkich facetów. Na podobnej zasadzie są osoby, które potrafią uwodzić w klubach, a nie potrafią uwodzić na ulicy - i te osoby często błędnie to uogólniają, bo uważają, że "do uwodzenia jest klub", a uwodzenie na ulicy to coś dziwnego i niewłaściwego.


Generalnie należy mieć świadomość tego, że jest MASA ludzi, którzy opowiadają w tym temacie bzdury. I tego, że takie osoby mogą być przekonywujące, bo wierzą w te bzdury, których "potwierdzenie" widzą w swoich praktycznych doświadczeniach, które w rzeczywistości źle interpretują.

Powyższe tyczy się zarówno zwyczajnych ludzi, jak i fałszywych "ekspertów" z zakresu uwodzenia. Mi osobiście szczególnie zapadła w pamięci TRAGICZNA merytorycznie, zwyczajnie GŁUPIA książka, według której kobiety należy uwodzić poprzez...bycie szczerym. I taka patologiczna książka ma w środowisku PUA swoich fanów, którzy uważają, że jest to wartościowa "wiedza" na temat uwodzenia, ręce opadają...

Przy czym inna sprawa, że oczywiście, można odnosić sukcesy będąc szczerym i autentycznym - tyle, że bycie bajerowanie, manipulowanie, udawanie daje większe możliwości. A jeżeli ktoś twierdzi odwrotnego, czyli twierdzi, że to szczerość/autentyczność daje większe możliwości, to wmawia ludziom BREDNIE. A jeżeli taki fałszywy "ekspert" wmawia ludziom jedną brednię, to praktycznie na pewno wygaduje też inne bzdury, bo po prostu się na tym nie zna - dlatego omijajcie szerokim łukiem osoby promujące "szczere" czy "autentyczne" uwodzenie jako coś rzekomo lepszego, bo może to się skończyć wmówieniem różnych bzdur i "anty-wiedzy".


Budowanie Bliskości Emocjonalnej wymaga SPRAWIANIA WRAŻENIA autentyczności, szczerości, dobrych intencji.


To jest coś, co jest często mylone z tym, o czym pisałem wcześniej, czyli z faktyczną autentycznością/szczerością/dobrymi intencjami.

Jedną z przyczyn mylenia tego jest to, że u wielu osób jedno jest powiązane z drugim - wiele osób ma opory psychiczne przed udawaniem, lęk przed tym, że zostaną "nakryci", itd - przez co gdy próbują udawać, to stresują się i wypada to fatalnie, a autentycznie wypadają tylko wtedy, gdy faktycznie są autentyczni. Ale tak absolutnie NIE MUSI być, wiele osób potrafi udawać, bajerować wypadając autentycznie.

Inna sprawa, że często ktoś jest autentyczny, szczery, ma dobre intencje, ale WYPADA nieautentycznie, nieszczerze - bo się stresuje, ma opory w kontekście uwodzenia i przez to paradoksalnie wypada tak, jakby kombinował, "knuł" coś niecnego.

Natomiast jeżeli ktoś chce bajerować, wykorzystywać możliwości jakie daje bycie "nie do końca" autentycznym, to powinien mieć świadomość tego, że to co robi MUSI SPRAWIAĆ WRAŻENIE autentyczności/szczerości/dobrych intencji. Bo to nie jest tak, że każdy kto próbuje bajerować ma z tego dobre efekty. Bajer który wygląda mało wiarygodnie, albo który co gorsza zostaje jednoznacznie "rozpoznany" jako bajer, obraca się PRZECIWKO osobie która go wykonuje.

Powyższe jest zresztą jedną z przyczyn, dla których część ludzi uważa, że bajer nie działa, bo rzekomo "kobieta widzi, kiedy facet jest nieszczery". Takie osoby po prostu widziały ileś razy w życiu, jak ktoś próbuje nieudolnie bajerować, wypada słabo lub bardzo słabo, i na tej podstawie wyrobiły sobie opinię. Tylko oni nie rozumieją, że DOBRY bajer tak nie wygląda - po dobrym bajerze w ogóle nie widać, że jest to bajer, tylko wydaje się, że rozmówca po prostu jest SUPER osobą. :)

Bajer, w tym szczególnie bajer mający budować Bliskość Emocjonalną, potrafi być BARDZO POTĘŻNYM narzędziem. Ale musi być dobrze wykonany, musi sprawiać wrażenia autentyczności.

W tym kontekście szczególnie przestrzegam przed próbami "bycia cwaniakiem" - część ludzi słysząc o mocy bajeru, próbuje do niego dążyć w oparciu o swoje wyobrażenia, kojarzące bajer z zachowaniami i pozami, które można nazwać "cwaniaczeniem". To są błędne wyobrażenia i błędne postępowanie, bo w rzeczywistości dobry bajer NIE wygląda jak żadne "cwaniaczenie". Dobry bajer wygląda fajnie, przyjemnie, wzbudza zaufanie i sympatię. Widząc dobry bajer, ludzie nie mają wrażenia "cwaniak i bajerant", tylko mają wrażenie "fajny, spoko facet". I w takim właśnie kierunku należy zmierzać, chcąc nauczyć się skutecznego bajerowania.

Komentarze

  1. Artykuł - jak zawsze zreszta - swietny.

    Natomiast ja troche z innej beczki; masz Milroh momenty, ze chcialbys zalozyc rodzine, w sensie monogamiczny zwiazek, dzieci, te sprawy? Ja co jakis czas lapie takiego dola, niby zaczalem juz ruchac tyle ile chcialem, dzis tez moglbym wyskoczyc, podzialac, ale mam zjazd. Ewentualnie jakies rady? Zauwazylem, ze wiele osob jednak lgnie do zwiazku. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami pojawia się u mnie taka myśl, ale potem szybko znika.

      Natomiast ludzie mają różne potrzeby - są goście ogarnięci z kobietami, mający na koncie wiele kobiet, którzy mają potrzebę stworzenia nawet jeżeli nie monogamicznego, to "poważnego" związku, zakończonego założeniem rodziny. I moim zdaniem to nie jest jakaś "choroba", którą należy "leczyć", tylko po prostu inne potrzeby.

      Jeżeli czujesz, że potrzebujesz poważnego związku, jeżeli bez tego masz zjazdy psychiczne, to może powinieneś spróbować stworzyć taki związek.

      Usuń
  2. 1.Mam pytanie odnośnie ubioru. Ubiór ma podkreślać urodę faceta, jednocześnie nadając mu agresywny ton? Rozumiem, że podkreśla również, że dany facet dobrze zarabia, ale czy priorytetem jest dopasowanie ubioru? (chodzi mi o sytuacje kiedy markowa odzież nie spełnia swoich założeń bo jest źle dobrana). Czy lepiej poszukać rzeczy dobrze skrojonych przy niższym budżecie, czy więcej zdziała tutaj metka drogiej marki?

    2.Czy to że podoba mi się mnóstwo kobiet jest związane z tym, że nie miałem ich wiele? Czy człowiek staje się selektywny/wybredny kiedy ma ich dostatek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Najważniejsze jest to, jak dobrze dana rzecz wygląda na Tobie. Sprawa wygląda w ogóle tak, że jeżeli kupisz coś ze średniej cenowo firmy, ale ta rzecz świetnie wygląda, to ludzie będą myśleć, że jest bardzo droga. I odwrotnie - jeżeli kupisz słabą rzecz z drogiej firmy, to ludzie będą myśleć, że kupiłeś coś taniego.

      Swoją drogą, jeżeli chodzi o ten "agresywny" ton, to ja bym raczej powiedział "konkretny" ton.

      2. Absolutnie NIE. Są osoby z licznikiem powyżej 100, które chętnie wyruchają przeciętną laskę. A są osoby z licznikiem poniżej 20, które wybrzydzają.

      Usuń
  3. Cześć Milroh, już dawno trafiłem na Twojego bloga - jest bezkonkurencyjny. Mieliśmy też okazje zamienić parę słów kilka lat temu na forum redpill w pw (SE7EN). Aż dziwne, że za dostęp do niego nie pobierasz symbolicznej kwoty co byłoby pewnego rodzaju podziękowaniem, bo to co piszesz jest po prostu bezcenne��
    Chciałbym Cię zapytać o pare rzeczy:
    1. Jak zmienia się Twoja energia podczas interakcji? Chodzi mi to, czy np. z początkowej, luźnej i przyjaznej energii przy płytszych tematach przechodzisz na bardziej zaangażowaną, przejętą lub jeszcze inną przy głębszych? Jak się zachowujesz, co czujesz/myślisz gdy kobieta zwierza Ci się z czegoś ważnego?
    2. Czy budując bliskość emocjonalną wkraczając po „rozgrzewce” na głębsze tematy kurczowo się ich trzymasz czy raczej „żonglujesz” pomiędzy tematami by zaraz wrócić na te „głębsze”?
    3. Podczas budowania bliskość emocjonalnej Ty pierwszy się uzewnętrzniasz dając jakąś opinie/opisując jakieś uczucie odnośnie jakieś sytuacji/przeżycia a następnie kobieta odpowiada analogicznie czy inaczej to wygląda?
    4. Czy będąc w dłuższej relacji dalej budujesz bliskość emocjonalną chcąc by kobieta była jeszcze bardziej zaangażowana czy raczej po pierwszym seksie jest Ci wszystko jedno co będzie później?
    5. Odnośnie gotowych przykładów co do których masz negatywne nastawienie. Nie uważasz ,że ktoś może nie mieć bardzo dobrze rozwiniętej umiejętności rozmowy jak Ty natomiast potrafi na tyle wdrożyć np. Twoje przykłady lub tematy (na swój sposób, po swojemu, bez zapamiętywania na pałe), że wychodzi to swobodnie i naturalnie w swoich interakcjach?
    6. Czy mógłbyś rozwinąć temat odkrywania seksualności u kobiet?
    7. Generalnie to co piszesz jest świetne, wydaje mi się, że próbujesz wszystko rozebrać na cząstki pierwsze tak żeby każdy nawet początkujący to zrozumiał. Natomiast ciekawi mnie czy myślałeś o tym, żeby wrzucić jakiś bardziej zaawansowany artykuł?

    Dzięki za wszystko jeszcze raz, pozdro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie pytania 6 nie miałem na myśli stanu końcowego typu "nie wiedziałam, że mogę taka być", ale proces.

      Jeżeli chodzi o pytanie 5.
      Chodzi mi o tematy "głębsze" odnośnie samej laski. Ja wiem, że powinny się one tyczyć jej osobowości, życia w sensie uczuciowym/seksualnym itp., ale co to właściwie znaczy? Jakie to mogą być pytania albo jakich odpowiedzi się spodziewasz lub chcesz uzyskać? Pomijając spójność energii w działaniu itp. Na randkach działasz według swoich schematów "elastycznie" dostosowując się do sytuacji jednak poruszając te same tematy/pytania aby zbudować bliskość emocjonalną czy inaczej to wygląda?

      Usuń
    2. Cześć, pamiętam mgliście Twojego nicka z tamtego forum, aczkolwiek nie pamiętam nic konkretnego, sorry. :)

      Co do bezkonkurencyjności, to tak, według stanu wiedzy mojego i wielu innych osób, ten blog to najlepsze publicznie dostępne źródło wiedzy o uwodzeniu - nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

      I tak, to że prawie nic na tym nie zarabiam jest czymś wręcz chorym - szczególnie, że są ludzie zarabiający dużo na wciskaniu ludziom szkodliwych bredni. Ale jest moja "wina, bo założyłem sobie bloga "hobbistycznego" i nie parłem konsekwentnie w kierunku zarabiania.

      1. Generalnie moja energia zmienia się adekwatnie do sytuacji. Gdy relacja się pogłębia, gdy kobieta mi się z czegoś zwierza, to moja energia oczywiście staje się "głębsza".

      2. Na pewno nie trzymam się ich kurczowo. Jeżeli rozmowa schodzi na inny temat, to dostosowuję się, a potem próbuję prowadzić to w swoim kierunku, ale nie na siłę.

      3. Bywa różnie. Czasami ja pierwszy się uzewnętrzniam, a czasami zadaję kobiecie pytanie o jej emocje.

      4. Zależy od kobiety.

      5. Kwestia dawanie ludziom gotowych przykładów to wbrew pozorom skomplikowany i "zaawansowany" temat, bo zahacza to o to, na czym tak naprawdę polega umiejętność uwodzenia i jak można się jej nauczyć.

      W dużym skrócie ja mam do tego negatywny stosunek między innymi dlatego, że dobre uwodzenie zasadniczo nie polega na tym, że mówi się laskom jakieś "SUPER rzeczy" - mówi się w miarę normalne rzeczy, a "magia" leży gdzie indziej.

      Jeżeli chodzi o ogólny obraz "głębokich" tematów, to akurat mogę na ten temat coś później napisać. Aczkolwiek to w sumie nie jest nic specjalnie skomplikowanego - pytasz się laski o to, jaką osobą jest, jak wygląda jej życie, jak ona się czuje w tym życiu, czego od tego życia oczekuje. Przy odpowiedniej atmosferze pytasz się delikatnie także o życie uczuciowe, a czasami o seksualne.

      6. Mogę coś o tym napisać, chociaż to też jest w dużej mierze proste, JEŻELI ma się trochę atrakcyjności, zbudowaną przyzwoitą Bliskość Emocjonalną, a potem wprowadzi się trochę seksualności.

      7. Ale w jakim sensie "bardziej zaawansowany" artykuł?

      Usuń
    3. To było cztery lata temu więc nie ma się co dziwić w każdym razie wymieniliśmy kilka wiadomości odnośnie ogarnięcia psychicznego.

      „5. Kwestia dawanie ludziom gotowych przykładów to wbrew pozorom skomplikowany i "zaawansowany" temat, bo zahacza to o to, na czym tak naprawdę polega umiejętność uwodzenia i jak można się jej nauczyć.
      W dużym skrócie ja mam do tego negatywny stosunek między innymi dlatego, że dobre uwodzenie zasadniczo nie polega na tym, że mówi się laskom jakieś "SUPER rzeczy" - mówi się w miarę normalne rzeczy, a "magia" leży gdzie indziej."

      ----->Oczywiście masz racje, ale spójrz na to z innej strony. Wyobraź siebie w dwóch sytuacjach:
      1. Milroh, który jest jest „kompletny” psychicznieitp. na randce rozmawia na rzeczy ważne, wytwarza bliskość emocjonalną, ale czuje, że to jeszcze nie to co by chciał. Tak jakby wiedział, w którym kościele dzwoni, ale nie wie którym.

      2. Tak jak w poprzedniej sytuacji, Milroh, który jest jest „kompletny” psychicznie itp. na randce wie jak poprowadzić rozmowę, wytwarza bliskość emocjonalną natomiast wie jakie tematy poruszyć a później co zrobić by ją pogłębić, by wywołać jeszcze bardziej konkretny stan u drugiej osoby. (w obydwóch przypadkach pomijam kwestie energii, wyczucia i atmosfery – rzecz wiadoma)

      I teraz zakładając, że w obu przypadkach wiesz, gdzie leży „magia”, to na pewno w przypadku drugim doprowadzisz prędzej do seksu albo „efektu zakochania” niż w pierwszym POMIMO, że w pierwszym jesteś to również w stanie zrobić. Kwestia tego, że jednak chciałbyś to po prostu jeszcze bardziej udoskonalić żeby to miało jeszcze większą siłe mogąc z tego korzystać tylko wedle własnych upodobań.

      „Jeżeli chodzi o ogólny obraz "głębokich" tematów, to akurat mogę na ten temat coś później napisać.

      ---->Mógłby to być bardzo dobry artykuł. Jak wszystkie zresztą. To jest właśnie to o czym napisałem wyżej i to o czym zaraz napisze niżej.

      „Aczkolwiek to w sumie nie jest nic specjalnie skomplikowanego - pytasz się laski o to, jaką osobą jest, jak wygląda jej życie, jak ona się czuje w tym życiu, czego od tego życia oczekuje. Przy odpowiedniej atmosferze pytasz się delikatnie także o życie uczuciowe, a czasami o seksualne. „

      ---->Mógłbyś to skonkretyzować? Te pytania wydają się proste, bo w istocie takimi są natomiast zapewne po tym jak zadałeś któreś z tych pytań dostałeś odpowiedź „ale w jakim sensie?”, „co masz na myśli?, „o co dokładnie pytasz?” itp.

      Często w swoich relacjach miałem tak, że po różnego rodzaju pytaniach, gdy dziewczyna nie do końca wiedziała jak odpowiedzieć, uściślałem je po czym rzucałem przykład, żeby złapała o co chodzi. Natomiast nie potrafię sobie wyobrazić w tym momencie uściślenia tych pytań co Ty teraz napisałeś włącznie z tymi o życie uczuciowe/seksualne a tym bardziej przykładu do przedstawienia lasce.
      Rozumiesz o co mi chodzi? To moja główna zagwostka w całej odpowiedzi i tego głównie się tyczy.




      Usuń
    4. „6. Mogę coś o tym napisać, chociaż to też jest w dużej mierze proste, JEŻELI ma się trochę atrakcyjności, zbudowaną przyzwoitą Bliskość Emocjonalną, a potem wprowadzi się trochę seksualności.”

      ---->To mógłby być świetny artykuł. Osobiście nie mam ciśnienia żeby wprowadzać to już przy 1 ruchaniu chociaż jak wejdzie to też zajebiście(mam odchył w kierunku bdsm) i wydawało mi się do tej pory, że to w głównej mierze kwestia laski i tego na ile sobie mogę pozwolić. Jednak fajnie by było jakbyś mógł wspomnieć o późniejszym etapie relacji, gdzie karty są zwyczajnie „rozdane” i zrobiliśmy to „normalnie” X razy.

      „7. Ale w jakim sensie "bardziej zaawansowany" artykuł?”

      ----->W sumie ciężko to ująć, bo tak naprawdę dobre uwodzenie bazuje na fundamentach jak ogarnięta psychika, wyluzowanie, ubiór itp. Więc może coś praktycznego? Może to co napisałem o odkrywaniu seksualności? Ewentualnie co mógłbyś polecić osobom już ogarniętym żeby byli jeszcze lepsi?

      Jeszcze kończąc mój wywód – pisałem Ci wtedy na forum, czy jest jakaś możliwość żeby się odwdzięczyć Tobie w jakiś sposób, przynajmniej jakąś dobrą whyski, ale zarówno wtedy jak i teraz zapewne napiszesz, że chronisz prywatność co rozumiem i szanuje dlatego nie pozostaje mi nic innego jak serdecznie Ci podziękować, dzięki mistrzu.
      Pozdro.

      Usuń
    5. Co do tych 2 przykładów, to ja mam takie wrażenie, jakbyś nie do końca rozumiał, że to nie jest kwestia znajomości jakichś magicznych tematów, tylko kwestia wprawy i wyczucia. (Co prawda wspomniałeś o wyczuciu, ale reszta wygląda ta, jakbyś tego nie rozumiał.)

      Co do "uściślenia" tego, co wcześniej napisałem o pytaniu się laski o to jaką jest osobą, jak się czuje w swoim życiu, itd, to po prostu trzeba to gładko dostosować do przebiegu interakcji, to też nie jest żadna "magia". Po prostu należy nie zadawać ogólnych pytań typu "jaką jesteś osobą" lub "jak się czujesz w swoim życiu?", bo to faktycznie może być mało zrozumiałe - zamiast tego należy się pytać o te kwestie W KONTEKŚCIE tego, co mówi/jaka jest laska. Czyli jeżeli np. laska robi aplikację adwokacką, to pytamy się jej np, czy jest bardzo ambitna i pracowita, jak wyobraża sobie pracę w zawodzie, jak chciałaby, aby wyglądało jej życie, gdy zostanie adwokatem i czy np. nie boi się, że zbyt duża ilość pracy zaszkodzi jakości jej życia, itd itp.

      Usuń
    6. Jeżeli chodzi o artykuł dla zaawansowanych, to średnio to widzę - Ty zresztą jak widać sam nie do końca wiesz, o czym by to miało być. Może kiedyś napiszę coś o tym, jak wygląda "elita" uwodzicieli i skąd się bierze, ale gdy o tym myślę, to w sporej mierze pokrywałoby się to z dotychczasową zawartością bloga.

      Jeżeli chodzi o możliwość "odwdzięczenia się", to jak najbardziej jest taka opcja, poprzez PaySafeCard.

      https://www.paysafecard.com/

      Można to kupić w wielu sklepach/kioskach, jak Żabka czy Ruch w centrum miast - na stronie jest wyszukiwarka lokalizacji.

      1. Prosimy w sklepie/kiosku o "Pay Safe Card" o wybranym przez nas nominale (20, 30, 50, 100 lub 200), płacimy i dostajemy wydruk z kodem.

      2. Kod wpisujemy lub robimy zdjęcie wydruku i umieszczamy to w mailu na adres: milroh80@gmail.com

      Swoją drogą, wbrew temu co się może wydawać, nie trzeba się rejestrować i zakładać jakiejkolwiek "karty", podawać jakichkolwiek danych. Po prostu wchodzimy do sklepu, płacimy gotówką, dostajemy wydruk.

      Usuń
  4. Dlaczego chcesz wydać książkę?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś byłem nieśmiały i rozmowa na spotkaniu z dziewczyną to była dla mnie katorga - albo cisza albo mówić byle mówić. Obecnie nie mam z tym problemu, mogę gadać o fajnych rzeczach, wypytywać co dziewczyna lubi, złapać za rękę a na pożegnanie nie dać jej pójść bez pocałunek w usta na pożegnanie. Problem w tym, że KAŻDE spotkanie jest zarazem ostatnim spotkaniem. Prawie każda dziewczyna, z którą "ćwiczyłem" spotkania (jednocześnie byłem gotowy na coś więcej bo przecież podobały mi się pod jakimś względem) była z Tindera. I to nie jest tak, że zawsze byłem taki sam, próbowałem różnych rzeczy i zawsze klapa. Dla mnie te laski są zjebane ale każdy w tym przypadku powie, że to moja wina (bo przecież jako facet powinienem umieć stanąć na głowie żeby laska ot tak się zakochała). Nie ukrywam, że tyle porażek wprowadza mnie w depresje i zniechęcenie. Gdybym miał opisać siebie z boku to: chcę po prostu poznać przeciętną laskę, w której spodobało mi się, że np. dogadujemy się lub ma coś co mi się podoba -> na spotkaniu nie zachowuje się jak 'potrzebujący', jest spacer, opowiadam o sobie jakieś ciekawe historię, podejmujemy głębsze tematy, coś tam próbuje z dotykiem lub pocałunkiem -> po spotkaniu już bez odzewu. Zakładając, że zwykły stan to 50% to ja daje z siebie 80% (czyli nie jestem zamulony tylko prowadzę, słucham, rozśmieszam, milczę jak trzeba i ogólnie działam) a mimo to przeciętna laska, którą mógłbym poznać i się spotykać na dłużej daje mi kosza. Jak to rozumieć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno robisz coś źle, tylko tego nie dostrzegasz. Tylko zdiagnozowanie tego przez tekst nie jest możliwe, bo nie opiszesz błędu, którego sam nie zauważasz. Moim zdaniem rozwiązaniem mogłoby być przebywanie, obcowanie z laskami w większym gronie, gdzie jakiś kolega (lub koleżanka) mógłby Ci powiedzieć, jak to wygląda z boku.

      Swoją drogą, czytając ten opis mam wrażenie, że jest on utrzymany w stylu "ja robię to, ja robię tamto i jeszcze tamto". Trochę tak, jakbyś traktował to jako listę zadań "do odhaczenia", a nie za bardzo patrzył na to, jak reaguje kobieta. Nie wiem tego, to jest luźne wrażenie, ale może Ty jesteś zbyt mechaniczny w robieniu tego wszystkiego i laski to wyczuwają?

      Usuń
  6. A gdy powiedzmy ma się dziewczynę i ona zapoznaje cię ze swoimi koleżankami, i ty im się prezentujesz im się jako bardzo fajny facet ( energią, ubiorem itp ), do tego gdyby udało ci się sam na sam z jakąś koleżanką zbudować solidne połączenie emocjonalne, to jak takie coś mogłoby się skończyć?

    W sensie te jej koleżanki mogą poczuć się zazdrosne o takiego fajnego faceta i próbować burzyć ich związek by same go posiąść, czy może będą działać na "plus" i mówić jej " wow, ale fajny facet".


    Pytam się, bo często jest tak że jak w środowisku mężczyzn ( nieradzących sobie z kobietami) pokaże się z bardzo ładną kobietą, to wielu gości poczuwa się zazdrosnych i czasami nawet przyjaźnie mogą się przez to pokruszyć.
    Jestem ciekaw jak to wygląda u kobiet oraz jak się zachowywać wśród koleżanek swojej dziewczyny.
    Czy tez można sobie pozwolić z tymi koleżankami na więcej, zdradzić i to nie wyjdzie na jaw, czy może lepiej grać na spokojnie i mówić tym koleżankom jaka to nasza dziewczyna nie jest świetna itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarza się, że jedna koleżanka idzie do łóżka z facetem drugiej. Tylko z tego potrafią rodzić się nieprzyjemne sytuacje - tak samo jak wtedy, gdy jeden kolega idzie do łóżka z dziewczyną drugiego. Robiąc coś takiego należy się liczyć z tym, że popsują się stosunki nie tylko w obrębie 3 bezpośrednio zainteresowanych osób, ale także w obrębie szerszego kręgu znajomych. Jeżeli nie zależy Ci na relacji z dziewczyną, to możesz pójść do łóżka z jej koleżanką, ale jeżeli Ci chociażby umiarkowanie zależy, to lepiej tego nie rób.

      Usuń
  7. Cześć, nie jestem w ogóle wybredny względem kobiet. W sensie widzę, mniej więcej która jest niesamowicie piękna a która tylko średnia. Problem wynika z tego, że w miejscu gdzie jest wiele kobiet, np. centrum handlowe, próbuje jakoś określić która jest warta podejścia, a że zajmuje to chwilę, zwykle tracę szansę na zagadanie. Myślę, że w takim przypadku (braku selektywności) najlepiej byłoby podchodzić do tych u których mam największe szanse, ale twierdzisz że określenie tego jest zwykle możliwe dopiero po podejściu (zwłaszcza u amatora). Masz jakieś rady dla mnie? Wspominałeś że wśród twoich znajomych dobrych z kobietami są osoby które nie są wybredne, jak oni wybierają potencjalny cel?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewybredna część moich znajomych po prostu uwodzi te kobiety, które akurat są najbliżej, albo z którymi mają z jakichś względów już nawiązany kontakt, itd itp. Czyli po prostu idą po linii najmniejszego oporu.

      Co do Ciebie, to może powinieneś po prostu podchodzić do najbliższej kobiety, która Ci się podoba?

      Usuń
  8. O czym będzie ta książka? Ogólnie tematyka dla wydawnictw może być kontrowersyjna, więc mogą być problemy z wydaniem. Czy będzie wersja elektroniczna książki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie oczywiście o uwodzeniu i kobietach. I zacznę od wersji elektronicznej.

      Usuń
  9. czy jesteś sentymentalnym człowiekiem i będąc obecnie bardzo dobry z kobietami czasami lubisz wracać wspomnieniami np do domówek, czyli do czasów gdzie zaczynałeś?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem sentymentalnym człowiekiem i czasami wracam wspomnieniami do starych czasów, chociaż nie jakoś super często.

      Usuń
  10. Kiedyś w prywatnej wiadomości mówiłeś że bez uwodzenia życie to byłaby wegetacja. Chciałbyś uwodzić tak długo jak jest to możliwe, czy wyszalałeś się już na tyle, że chciałbyś się ustatkować? Przyszedł na ciebie taki czas, czy to bardziej kwestia braku wyboru (starość) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn może nie wegetacja, bo są w życiu inne fajne rzeczy, ale na pewno byłoby mniej fajnie.

      Ja się z jednej strony wyszalałem i mam z tego psychiczną satysfakcję (na poziomie całości działalności), ale gdybym tylko mógł, to chętnie bym odmłodniał biologicznie i ruchał kolejne długie dekady. :)

      Usuń
    2. Czyli w tym kontekście będziesz ruchał tak długo jak się da, aż do drastycznego spadku skuteczności? :)

      Rozumiem, że wynika to z faktu że twoim zainteresowaniem cieszą się wyłącznie młode dziewczyny, silnie atrakcyjnie fizycznie :)

      Usuń
  11. To teraz najważniejsze pytanie, kiedy premiera książki? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to traktujesz/O czym myślisz kiedy zrobisz podejście do kobiety, otwierasz ją, a po minucie albo dwóch podchodzi do was jej facet? Albo kiedy okazuję się, że facet stał w alejce obok?

    To dość częsta sytuacja w galeriach, czy na ulicy, więc Tobie na pewno się to zdarza a mimo to robisz podejścia. Nie wspominasz w tekstach o innych zazdrosnych facetach i nieudanych podejściach, więc zastanawiam się jak reagujesz w takiej sytuacji. Zawsze przed otwarciem największy lęk czuję nie przed kobietą, lecz przed jej facetem który w każdej chwili może przyjść i zrobi się niezręcznie/on może poczuć się zagrożony i różnie zareagować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście nie miałem z tym nigdy większych problemów, nawet w klubach najwyższy spotkany przeze mnie poziom agresji to słowna groźba, że mogę zostać pobity. Moim zdaniem oprócz szczęścia, najważniejsze jest to, że gdy pojawia się facet, to ja po prostu odpuszczam.

      Jeżeli chodzi o ulicę i galerie, to moim zdaniem duże znaczenie ma też ubiór - jestem elegancko ubrany, wyglądam na kogoś bogatego i z klasą, wzbudzam zaufanie i szacunek.

      Usuń
  13. 1. Zastanawia mnie czy jeśli cała interakcja wygląda zbyt płynnie, idealnie to czy laska nie nabierze przypadkiem podejrzeń, że to nie jest przypadek i zostaniem kolejną wyruchaną laską? Czy nie wskazane by było wykonanie celowo jakiś drobnych błędów aby laska widziała w nas normalnego faceta?
    2. Jak polecasz nauczyć się tego bajeru i płynności w tym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Zdecydowanie NIE. Gdy bajer jest płynny i gładki (ale nie cwaniacki), to laski reagują na to pozytywnie i ze zwiększonym zaufaniem. Co oczywiście jest głupie, bo jeżeli ktoś ma świetny bajer, to najprawdopodobniej ten bajer wziął się z wprawy, czyli doświadczenia w uwodzeniu, bajerowaniu lasek. :)

      Z kolei gdy dany facet nie potrafi bajerować, gdy robi błędy, ma zgrzyty, to kobieta praktycznie NIGDY nie traktuje tego na zasadzie "ooo ten gość nie ma doświadczenia, nie jest ruchaczem, mogę mu zaufać". Zamiast tego one reagują negatywnie, brakiem zaufania.

      To jest ogólnie śmieszna sprawa, bo kobiety generalnie nie lubią, gdy facet jest ruchaczem/seryjnym uwodzicielem, ale jednocześnie lecą na bajer, który mają właśnie tacy goście. :)

      2. Oczywiście poprzez praktykowanie, rozmawianie i bajerowanie kobiet.




      Usuń
    2. 1. Haha no właśnie to mnie zastanawiało bo śmiesznie to wygląda dlatego, że ten bajer mają ludzie którzy go praktykują i prawdopodobnie ruchają.

      2. No wiadomo, po prostu zastanawiało mnie czy są jakieś materiały/ książki bądź jakieś postacie, które warto obserwować aby szybciej osiągnąć zamierzony efekt. " Nie ma sensu codziennie wynajdować koła. "

      Usuń
  14. Postaram sie strescic, chcoc to zlozona kwestia ale w chuj dla mnie wazna dlatego prosze o odpowiedz bylem z laska rok, nie jestesmy razem 3 miesiace jesli chce z nia dalej byc to musze wyprowadzic sie i zamieszakc z nia na drugim koncu polski nigdy tak zadnej nie kochalem, nigdy w zyciu nie bylem tak szczesliwy i z nikim tak zwiazkowo sie dobrze nie czulem
    jest dla mnie najlepsza kobieta jaka poznalem, idealem wrecz gdyby nie to ze jest tylko atrakcyjna a nie bardzo atrakcyjna... z jednej strony czuje sie bardzo szczesliwy a z drugiej bedac
    z nia musze zrezygnowac z innych a sie nie naruchalem to raz i mocno ciagnie do innych lasek a dwa na stale chcialbym miec laske atrakcyjniejsza... rozwazam ten zwiazek dlugoterminowo
    jako zwiazek na stale, ze jak podejme decyzje to nie bedzie odwrotu bo to trudna relacja, laska jest DDA facet zostawil ja po 12 latach dla innej kiedy rodzila dziecko z ktorym zostala sama, i wiem ze rozjebalbym ja kiedy bym ja za jakis czas zostawil, a tak kurewsko ja kocham ze nie potrafie
    tego zrobic, nie wiem juz sam co mam robic, poznaje inne laski a jest gorzej jeszcze bardziej tesknie za nia, jeszcze bardziej czuej ze chce tylko jej, jeszcze bardziej widze jaka byla wyjatkowa
    inne nie daja mi przyjemnosci sexualnej, nie czuje przyjemnosci...jestem z inna i boli mnie ze to nie ona, w jakis sposob mnie uszkodzila emocjonalnie albo kurewsko wysoko zawiesila poprzeczke. Boje sie ze rzeczywiscie to kobieta "zycia" ze nigdy juz tak wielkiego uczucia nie bedzie, ja nie bede
    tak szczesliwy jak z nia ani tez z nikim innym nie bedzie mi tak dobrze zwiazkowo bo rzeczywiscie procz wygladu czulem ze to moj ideal partnerii. Sam sie strasznie mecze bo musze wybrac jedno z dwoch cholernie waznych dla mnie rzeczy i nie wiem co mam juz robic... I jestem w takim konflikcie ktorego nie potrafie rozwiazac... Minelo pol roku od rozstania a bol zamiast malec to sie nasila, myslalem ze sobie jakos z nim poradze, ze musze przecierpiec a sie mylilem i nie mam juz sily...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od tego, że o ile mogę się wypowiedzieć, to nie biorę żadnej odpowiedzialności za cokolwiek, bo to są trudne sprawy.

      Po przeczytaniu tego co napisałeś podejrzewam, że cierpisz na uzależnienie od przypuszczalnie toksycznej kobiety. Na pewnego rodzaju chorobę, uzależnienie które można przyrównać do alkoholizmu, lecz które bardziej przypomina uzależnienie od hazardu, bo opiera się na samym czynniku psychicznym.

      Napisałeś, że laska jest DDA - co jest o tyle istotne, że często takie osoby mają zwichrowane, silne emocje, przez co potrafią być dziwnie (generalnie: toksycznie) atrakcyjne dla innych ludzi. Takie osoby często mają zaburzenie Borderline lub coś pokrewnego - poczytaj w sieci o tym, jak partner z Borderline potrafi być toksycznie atrakcyjny i uzależniający.

      Np: http://ohme.pl/lifestyle/przeciez-to-border-dziewczyno-to-pat-o-zyciu-z-partnerem-z-borderline/

      "Taki człowiek jest jak narkotyk, silnie uzależniający."

      https://emocje.pro/zwiazki-romantyczne-jak-kochaja-osoby-z-cechami-borderline/

      "Wielu partnerów BPD mówi o niezwykłych uniesieniach jakich doznali w takim związku. O radości, ekscytacji, namiętności takiej osoby. O ich niezwykłych emocjach i potrzebie intymności."

      Nie wiem czy kobieta o której opowiadasz ma Borderline, ale to co napisałeś o tym, że ona jest DDA i że zostałeś przez nią "uszkodzony emocjonalnie" i nie możesz o niej zapomnieć, wygląda bardzo mocno na coś takiego.

      Moim zdaniem powinieneś:

      1. Poczytać w sieci o Borderline i o syndromie uzależnienia od takich osób.

      2. Skonsultować się ze znającym ten temat psychologiem i rozważyć psychoterapię.

      Usuń
  15. Jako ciekawostko wrzucam tu kawałek peji https://www.youtube.com/watch?v=gWhophgVJ10 "Peja/Slums Attack feat. Beteo - Amber prod. Magiera " Nie słucham rapu od wielu lat, ale od 12 do 18roku życia byłem zafascynowany muzyką rap" W tym wieku więcej dowiadywałem się o laskach z kawałków rapowych niż z życia. Moim zdaniem rap też może wyczynić wiele zła w stosunku ogarnięcia z kobietami. Jedyne co można było się dowiedzieć z kawałków peji, eldo czy innych to, że atrakcyjne laski lecą na jakichś bogatych cwaniaków albo ruchaja się za kase a te dobre są ze zwykłym szarych facetem. Ze względu problemów zdrowotnych mam przerwe w uwodzeniu od 3lat, ale zacząłem być już dobry z kobietami i przeżyłem jakiś ułamek tego co Milroh. Mam dosyć odmienne zdanie o tym co nawija na przykład peja w tym kawałku:
    pokazując atrakcyjne laski z dużych miast jako kurwy narkomanki, lubiące imprezy, większość atrakcyjnych kobiet jest super, szanowały mnie, dbały i nie mogę powiedzieć złego słowa, część kobiet najmocniej imprezowych wcale nie były takie, że nie interesowały je związki, lubiały narko i facetów z hajsem, ze mną chciały związku, wtrącały się w moje życie, ale czułem, że niektórym facetom mojego pokroju albo z wyższej ligi dałyby dupy w odpowiednich okolicznościach. Chodzi mi o to, że w muzyce m.in też nie ma wskazówek do uwodzenia lasek, pokazany jest obraz kobiet jako kurwy lecące na hajs albo dobre dziewczyny które kochają szarego faceta for ever. Nie ma o tym, jakoś że laski lecą na dobry wygląd i bliskość emocjonalną na przykład. A takie laski co nawija w kawałku to może jakies 3% kobiet i większość jest na roksie albo z jakimś karkami, może takie są kobiety które mnie nie interesują z jakimś wiejskim ryjem, sztucznymi cyckami, wieśniackim tatuażem na łydce i facetem karkiem z bmw. Spędziłem także 1,5roku ruchając cichodajki z różnych portali cięzko było znaleźć takie dziewczyny a jak już dochodziło do spotkania to były to 5/6 na 10 uroda nic szczególnego. Pozdrawiam, wesołych świąt wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą.

      Ja cenię rap za to, że przekaz rapu generalnie zwalcza Szacunek Do Kobiet, pokazując kobiety jako dziwki, nie jako księżniczki. ALE z drugiej strony rap przegina w innym kierunku, pokazując kobiety jako pozbawione emocji "szmaty" lecące na kasę, cwaniactwo i sławę raperów. A nie mówią o tym, że wiele kobiet mocno reaguje na Bliskość Emocjonalną, i preferuje "normalnych", a nie "rapowo-tatuażowo-cwaniackich" facetów. Ja osobiście podejrzewam, że raperzy mają po prostu wiele fanek rapu, groupies gotowych iść z nimi do łóżka ze względu na ich sławę - i to pewnie mocno zabarwia ich spojrzenie na te sprawy.





      Usuń
  16. Siemka milroh.
    W artykule o grze aktorskiej wspomniales o odgrywaniu grzecznego/niegrzecznego faceta. A jak sprawa ma sie wobec odczuwania sympatii do dziewczyny? Czy przy podejsciu powinno sie wczuc zawsze ze ta dziewczyna do ktorej podchodzisz to ja bardzo lubisz?
    Dotychczas podchodzilem z pomijaniem tego aspektu, nie sadzilem ze jest wazny. Podchodzilem do dziewczyn tak jak sie poznaje ludzi na domowkach, czyli bez negatywnych emocji, ale tez bez " ale to musi byc super osoba".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie nasza energia powinna być przyjazna, powinna komunikować sympatię do kobiety. Każdy człowiek czuje większą sympatię, większe zaufanie, czuje się bardziej komfortowo przy kimś, kto lubi jego samego.

      Inna sprawa, to natężenie tej sympatii. Bo okazywanie na początku interakcji bardzo silnej sympatii, okazywanie postrzegania kogoś jako "super" osoby może działać dobrze, ale może też działać źle, to jest nieco ryzykowny wariant. Bardziej bezpiecznym wariantem jest okazywanie sympatii o średnim natężeniu, okazywanie postrzegania kogoś jako "fajnej" osoby.

      Usuń
  17. Czy uwazasz ze przerwa od podrywania lasek moze wplynac na powrót niepoukladanej psychiki i zdewastowac forme?
    Bede szedl do wojska i przez 4 miesiace z racji przebywania w koszarach nie bede mogl podrywac.
    2. Co sadzisz o prawieniu czulych slow kobietom, ze sa dla nas wazne, ze tesknilbys za nia nawet gdybyś jej nie poznal. Z jednej strony laski lubią model suka w lozku ksiezniczka w zwiazku, lubia prezenty, śniadania do lozka, ale u mnie mozna powiedzieć zwiazek opiera sie na linii pan suka i malo kiedy okazywalem czulosc. Czesto bylem dla nich chamski i zly.
    ( po wyruchaniu laski, bo w trakcie uwodzenia oczywiście kreuje sie na czulego faceta)
    I uwazasz ze da sie polaczyc model pan suka z tym zeby jednocześnie byc czulym dla laski, mowic ze jest wyjatkowa itp?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. To zależy od tego, jak jest ułożona psychika tej osoby.

      Jeżeli ktoś ma silne "głębokie" problemy, opory, traumy, itd, a jego uwodzeniowe ogarnięcie psychiczne ma głównie charakter "powierzchowny" i powiedzmy "niestabilny", to tak, przerwa może zdewastować jego formę. Ale w takim przypadku nie jest tak, że taki człowiek traci coś naprawdę istotnego - bo to co traci, już wcześniej było powierzchowne/niestabilne.

      Natomiast jeżeli ktoś ma autentyczne, "głębokie" i "stabilne" ogarnięcie, to nie, przerwa nie zdewastuje jego formy.

      2. Czułość działa, bo buduje Bliskość Emocjonalną. I jak najbardziej można łączyć czułość ze szmaceniem, BDSM, itd - wbrew temu, co mogłoby się wydawać. Ale to tak w sensie ogólnej zasady - a w praktyce to zależy od jakości wykonania, dopasowania tego wszystkiego do konkretnej laski i kształtu relacji. Ja osobiście np. podchodziłbym ostrożnie do mówienia lasce, że jest "wyjątkowa" - bo jeszcze zacznie sobie za dużo wyobrażać. :) Ale np. nie mam problemu z mówieniem lasce, że jest "słodka", "kochana", itd.

      Usuń
  18. Hej Milroh, mógłbyś odpowiedzieć na mój komentarz odnośnie Twojej odpowiedzi z 14 grudnia? (3 komentarz pod artykułem)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak to jest z odgrywaniem niegrzecznego faceta?
    Wydaje mi się, że grzeczny facet nie ma szans dobrze odegrać takiej roli. Z drugiej strony gdy jest już ktoś niegrzeczny to po co miałby odgrywać? Żeby wzmocnić ten efekt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, gdy grzeczny facet próbuje udawać niegrzecznego, to z reguły wypada to fatalnie.

      Ale odgrywanie "niegrzeczności" jak najbardziej ma sens, jeżeli jest to tylko UWYPUKLENIE pewnej części naszej osobowości, celem wzmocnienia efektu i pokazania lasce bardziej "jednoznacznego", bardziej wyrazistego przekazu.

      Usuń
  20. Trochę mojej historii...

    Uczyłem się zawodu marynarza co wiąże się z długą nieobecnością w domu (4 - 6 miesięcy) ale i wysokimi zarobkami.

    1.Chciałbym ułożyć jakąś dobrze przedstawiającą mnie historię dlaczego zrezygnowałem. Czy przedstawiać to w ramach tego, że brakowało mi bliskości emocjonalnej z kobietą? Przykładowo
    "Wiesz, nie potrafię sobie wyobrazić tego że z kimś jesteś i nie widzisz tej osoby, nie możesz z nią porozmawiać inaczej niż przez telefon lub internet."

    2.Z ciekawości, zawsze myślałem że większość atrakcyjnych kobiet nie zdecyduje się spotykać się z kimś kogo nie ma w domu. Jak myślisz? Z tego co pisałeś, faceci którzy ruchają to kierowcy ciężarówek między innymi, a wiadomo jaki mają tryb pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Moim zdaniem to brzmi dość mocno sentymentalnie, co na część lasek może działać dobrze, a na część źle. Ale na pewno w oczach tych co bardziej związkowych będzie Cię to pozycjonować jako "dobrego, związkowego" faceta. :)

      2. Różni ludzie w obrębie tego samego zawodu mogą ruchać dobrze, średnio lub słabo - ja nie mówię, że każdy kierowca TIRa dobrze rucha. Natomiast przynajmniej ci których ja znam, to kute na 4 łapy cwaniaki, w dużej mierze były element kryminalny, którzy dobrze sobie z tym radzą. Tylko oni radzili sobie z tym dobrze i wcześniej, gdy jeszcze nie byli kierowcami TIRów.


      Usuń
    2. a jak według ciebie przedstawić te historie ze zrezgynowania z pracy tak, aby wpływała dobrze na niegrzeczne laski?
      Coś w stylu, że brakowało ci imprez i znajomych?

      Usuń
    3. Moim zdaniem to by Cię pozycjonowało w niewłaściwym kierunku "nałogowego imprezowicza" i mało konkretnego faceta. Jeżeli nie masz źródła dochodu, to nie poruszaj tego tematu prawdomównie. A jeżeli masz źródło dochodu, to możesz powiedzieć coś w stylu "na tym zarabiam więcej".

      Usuń
  21. Mam taką sytuację, gdyż jestem kochankiem kobiety A, która zdradza swojego męża ze mną. I ma ona najlepszą kumpelę, kobietę B, i ustaliłem że ta zdrada pozostanie między nami i nikomu nie powie. Ale wiem że one utrzymują między sobą dobry kontakt i żywią do siebie spore zaufanie.
    W każdym razie gdy nie było kobiety A, to bajerowałem przy okazji kobietę B, gdy spytałem się o ideał faceta to usłyszałem " ty niim jesteś, więc sobie odpowiedz". Ale do pocałunku nie doprowadziłem, bo nie wiedziałem jak to rozegrać dalej, a póki co mam wymówkę że " po prostu sobie rozmawialiśmy o życiu".

    I teraz mam nieco patową sytuację, bo z jednej strony kobieta A jest bardzo ładna i nie chciałbym jej stracić , ale z drugiej strony kobieta B również jest całkiem niezła i skonsumowałbym co nieco.
    Tylko że nie wiem czy kobieta B wie o tym, że kobieta A zdradza swojego męża ze mną, nie weim czy ona wie, że ja JUŻ posuwam jej najlepszą kumpelę.

    Jakieś porady jak to mądrze rozegrać?
    Kobieta A jest niegrzeczna, a kobieta B jest dosyć konserwatywna, ale bez przesady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, i próbowałem wybadać grunt z kobietą B, i jakieś takie bardzo delikatne aluzje dawałem, ale nie łapała ich, ze względu na kobietę A.
      Czyli (być może) ona wie o naszym romansie.

      Usuń
    2. Moim zdaniem jeżeli pasuje Ci układ z kobietą A, to nie powinieneś podrywać jej najlepszej koleżanki, bo możesz stracić A, a nie zyskać B.

      Usuń
  22. Hej Milroh, bardzo fajny blog, pozwala powoli, acz rozwojowo ogarniać się w temacie kobiet.

    Moje pytanie dotyczy mieszkania, do którego ściągasz laski.
    Czy masz w nim jakieś elementy, które podnoszą Twoją atrakcyjność?
    Przykładowo, zawieszona w rzucającym się miejscu kolekcja medali, dyplomów, czy inne jawne chwalenie się swoimi osiągnięciami.
    Czy np album ze swoimi zdjęciami z dzieciństwa położony o-tak-przypadkiem w kluczowym miejscu może pomóc zbudować bliskość emocjonalną z niektórymi typami lasek (choć z drugiej strony, może to być przez nią odebrane jako silna chęć wejścia w związek i odrzucić).
    Czy uważasz w ogóle, że warto skupiać się na takich elementach i mieć w zanadrzu kilka trików, które pozwolą bardziej naturalnie zbliżyć się do laski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, w moim mieszkaniu nie ma żadnych specjalnych elementów. Przy czym ja generalnie ściągam laskę do domu wtedy, gdy mam wrażenie, że jest już gotowa na seks. Czyli wtedy, gdy już została "urobiona" poza domem - przez co nie potrzebuję specjalnych elementów, wystarczy schludny, nieodpychający wygląd mieszkania. :)

      Usuń
  23. Cześć Milroh, chyba nigdzie nie odniosłeś się do tematu odnawiania kontaktu (jeśli jakiś art. albo komentarz stworzyłem to jeśli mógłbyś to odeślij mnie do niego). Może mógłbyś mniej więcej zobrazować jak to wygląda na zasadzie na przykład spotkanie byłej kiedy takie spotkanie przeradza się w seks? Mam kilka koleżanek które mnie lubią ale nie raz dzieli nas jakaś odległość i kontakty bywają sporadyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest kwestia jakiejś szczególnej metody. Po prostu spotykam przypadkiem byłą, oceniam po jej wzroku i uśmiechu (nie słowach), czy miałaby ochotę iść ze mną do łóżka. Jeżeli tak, to proponuję jej kawę, obiad czy spacer. A potem po prostu delikatnie zaczynam się do niej dobierać i tyle. :)

      Usuń
  24. Siemka Milroh,
    mam takiego kolegę z którym razem imprezuję. ale zauważyłem u niego wzrost sukcesów.
    Gdy spytałem się co jest tego przyczyną, to powiedział mi on, że zaczął grać w pewną grę MMO ( gra RPG gdzie gra się z innymi ludźmi) i po prostu wyrywał tam laski.
    Powiedział mi, że potrafiły one się w nim zakochać, nie widząc go, ani nie słysząc. Po prostu przez czat.
    Z tego co mówił, one obdarowywały go cennymi przedmiotami w tej grze, a nawet wysyłały swoje nagie zdjęcia.
    Jednak nadal nie rozumiem kilku rzeczy:
    1. Jak wyrywanie lasek w grze mogło się przełożyć na widoczny wzrost formy w prawdziwym świecie? Czy jest takie coś możliwe, czy może mylnie ocenił sytuację?
    2. Czy to możliwe, że kobiety faktycznie poczuły coś do niego, zakochiwały się, kiedy nawet nie widziały jak wygląda, ani go nie słyszały?
    To samo tyczy się nagich zdjęć- zdziwiło mnie to, że zaufały mu do tego stopnia, że takie zdjęcia otrzymywał, nie oczekując nic w zamian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. To jest możliwe. Komunikując się przez tekst można się z kimś zbliżyć, szczególnie jeżeli jest to kontakt regularny.

      2. Tak, możliwe, takie sytuacje się zdarzają.

      Z ciekawości - jak Twój kolega opisuje to, jak z nimi pisał?



      Usuń
    2. Spytałem się go i uzyskałem mało satysfakcjonującą odpowiedź "normalnie".
      Ale wysłał mi screeny i z tego co zauważyłem, to najpierw wywierał zainteresowanie i prezentował się na fajnego gościa, stosując do tego humor. Potem solidna bliskość emocjonalna, no i kiedy laska była w jego ocenie urobiona, to przystępował do opisywania seksu z detalami, przez co dziewczyna sobie robiła dobrze.
      I może któreś z tych rzeczy miało wpływ na widoczne polepszenie jego formy w prawdziwym życiu.

      Usuń
    3. Mógłbyś wrzucić gdzieś te screeny oczywiście bez fotek tych lasek i ewentualną cenzurą rozmówcy?

      Usuń
    4. Bardzo często tak jest, że facet któremu dobrze idzie uważa, że rozmawia "normalnie", co może denerwować kolegów, starających się od niego coś dowiedzieć na ten temat. Problem z takimi sytuacjami polega na tym, że dobre uwodzenie w dużej mierze JEST normalnym rozmawianiem, lecz nie jakimkolwiek, a ukierunkowanym, ukształtowanym w pewien sposób.

      Co do tego, co opisałeś, to wygląda to rozsądnie:

      1. Wyjść na fajnego gościa.

      2. Zbudować solidną Bliskość Emocjonalną.

      3. Przejść do seksualności.

      Ten schemat pokrywa się z tym, co ja robię, nawet jeżeli użyte są nieco inne środki.

      Usuń
    5. Tak, masz rację, mnie to nie zdenerwowało, ale to była mało satysfakcjonująca odpowiedź w sensie dużo lepsza byłaby własnie " najpierw wychodzę na fajnego gościa, potem buduję bliskość emocjonalną itp" ale do tego już sam doszedłem :)
      Jednak nadal nie rozumiem jak te sukcesy mogły przełożyć się na jego wzrost skilla w prawdziwym życiu? Czyżby nauczył sie lepiej praktykować bliskość emocjonalną?

      Usuń
  25. 1. Gdzie najlepiej poznawać dziewczyny?
    2. Przez głupie wiadomości po alko zrobiłem złe wrażenia na jednej zajebistej dupie. Nie mamy wspólnych znajomych, żeby się spotkać i podreperować mój wizerunek. Mam ją sobie odpuścić, mimo że często wracam do niej myślami? To jest lekko patologiczna sytuacja, ale mam tak po prostu, że jak jakaś ładna dziewczyna mnie olewa to moje pożądanie jej wzrasta. A ona jest 9/10 i wcale nie jest mną zainteresowana, więc pragnienie poderwania jej jest ogromne.
    3. Mówisz, że przekonania są fundamentem uwodzenia - to na pewno prawda, ale czemu po nawet niewielkiej ilości alkoholu, gdy czuję się dobrze to podejście do dziewczyn na ulicy jest dla mnie totalnie naturalnie, a też po alkoholu w klubie czuję jakiś niepokój, że nic z tego nie wyjdzie. A kompletnie nie lubię podchodzenia na parkiecie, bo wtedy zupełnie dziwnie się czuję - jak jakiś napalony i żałosny Seba. Przecież moje głębokie przekonania są takie same.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Ale w jakim sensie najlepiej? Najłatwiej jest przez krąg znajomych, ale to ma pewne ograniczenia.

      2. Spróbuj się do niej odezwać, a jeżeli to nie pomoże, to ją sobie odpuść. Tutaj raczej nie ma nic nadzwyczajnego do wymyślenia.

      3. Chyba pisałem o tym gdzieś na blogu - różni ludzie mają różne przekonania, uwarunkowania tyczące się uwodzenia w danych okolicznościach. Wielu ludzi ma głębokie przekonanie, że uwodzenie w klubie to coś normalnego, "bo klub jest od tego", za to uwodzenie na ulicy to coś dziwnego i narzucającego się. Ty masz odwrotnie - masz zaszczepione głębokie przekonanie, według którego uwodzenie w klubie jest słabe, a już uwodzenie na parkiecie to bycie "napalonym i żałosnym Sebą".

      Usuń
  26. Co z podcastami? Możliwość modyfikacji dźwięku nie przekonała Cię, żeby nagrać coś takiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie przekonuje mnie to, boję się jakiejś możliwości odkodowania czy coś. :)

      Usuń
  27. 1. Jeżeli dobrych ruchaczy jest mało, a atrakcyjnych kobiet stosunkowo dużo to kto je rucha, wiąże się z nimi?
    2. Jak stać się dobrym ruchaczem? Nie mówię o poziomie takim jaki masz Ty czy Twoi znajomi, ale załóżmy, że chciałbym ruchać 1 dobrą dupe na miesiąc - czy to dużo? Mogłoby to być mniej jeśli jedna wystarczałaby mi na dłużej.
    Mam kolegów, którzy ruchają, ale głównie średnie laski, albo jakieś koleżanki. Ja mam problem z poznawaniem dziewczyn i doprowadzaniem do seksu. Mimo że na imprezach poznaje laski, całuje się z nimi to potem nie umiem lub czasami nie chce doprowadzić do spotkania z nimi i seksu. Nie wiem gdzie jest problem i jak to zmienić. Generalnie podobam się dziewczynom, ale brakuje mi tego 'instynktu zabójcy', doprowadzenia sprawy do końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Faceci którzy poznali je przez krąg znajomych, pracę, studia, itd - gdzie mieli do laski "łatwy dostęp" i nie musieli być dobrzy z kobietami. Z reguły ci goście mają dobry wygląd i/lub kasę. Generalnie jest tak, że większość facetów będących z atrakcyjnymi kobietami NIE byłaby w stanie ich zdobyć, gdyby mieli startować z pozycji nieznajomego faceta w klubie czy na ulicy.

      2. Niestety w tej kwestii nie ma łatwego sposobu innego niż posiadanie odpowiednich kolegów. Praktykuj, ale też obserwuj i myśl, porównuj to co widzisz w realnym życiu z blogiem, itd.

      Swoją drogą, co dokładnie czujesz wtedy, gdy czasami "nie chcesz" doprowadzić do spotkania i seksu?

      Usuń
  28. Dlaczego w budowaniu bliskosci emocjonalnej powinno unikac sie przesadnie smutnych tematow?
    Ostatnio rozmawialem z kolezanka i jej ojciec zmarl na święta, okazalem jej wspolczucie i odnioslek wrazenie ze to zaciesnilo wiezy miedzy nami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należy uważać ze smutnymi tematami ze SWOJEGO życia, bo to może przedstawić zbyt smutny obraz naszej osoby, co dla wielu kobiet będzie nieatrakcyjne.

      Natomiast jeżeli laska zwierza się ze swojego smutnego tematu, to należy ją wysłuchać i pocieszyć, itd.

      Usuń
  29. https://www.instagram.com/p/BqK4hO6nLWC/?hl=pl związek w trójkącie marzenie niejednego faceta dla wielu to nie jest marzenie bo już dawno stwierdzili, że to nie możliwe. Ja mu zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście, że jest to możliwe. I ten przykład pokazuje coś, o czym pisałem na blogu - naprawdę SĄ faceci, którzy mają świetne życie seksualne. :)

      Usuń
  30. Mam problem odgrywac konkretnrgo faceta bo sam taki nie jestem. W sensie jestem raczej luzakiem imprezowiczem i zauważyłem juz ze np mówienie laskom o olewaniu studiow nie dziala za bardzo. Ale pewnie tych potkniec jest więcej, tylko ich nie zauwazam.
    Jakies rady?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w odgrywaniu właśnie o to chodzi, że odgrywasz kogoś kim NIE jesteś. :)

      Aktorzy odgrywają królów i gangsterów, kosmitów i superbohaterów - na pewno nie jesteś w stanie odgrywać konkretnego faceta? ;)

      Jeżeli naprawdę nie jesteś w stanie, to przynajmniej ogranicz mówienie o tym, co pokazuje Cię jako NIE-konkretnego faceta, tak jak z tym olewaniem studiów.

      Usuń
  31. Sytuacja z wczoraj. Koleżanka zaprosiła mnie na urodziny, które robiła w klubie, gdzie wynajęła lożę.
    Wśród jej koleżanek znalazła się jedna która mi się podobała. Kiedy zostaliśmy sami w loży dosiadłem się do niej i rozmawialiśmy, potem tańczyliśmy. Dziewczyna trochę wypiła i wraz z upływem godzin, na zmianę tańcząc i rozmawiając doszliśmy do momentu kiedy na parkiecie było coraz mniej osób i pozwalałaby na więcej macania, jednak poczułem stres i spięcie :( . Był to klub wewnątrz hotelu więc stwierdziłem że dobrym miejscem na izolacje będą filary za kanapami w holu wejściowym gdzie jest ciemno. Za pierwszym razem wziąłem ją na kanapy ale oświetlenie i przechodzący ludzie powodowali pocałunek niemożliwym. Pod koniec imprezy powiedziałem jednak "chodź ze mną" ona odpowiedziała że to "porwanie" a ja że "pokaże ci małe króliczki". Za filarami przybliżyłem się i pocałowałem ją, wsadziła mi język do ust ale to ona pierwsza przerwała pocałunek. Za bardzo się podjarałem, bo nie wziąłem numeru i musiałem odezwać się do niej przez fejsbuka. Mam kilka pytań - czy pisanie przez fejsbuka naprawdę rujnuje podryw nawet po pocałunku ( w sensie że jest to możliwe?), czy pocałunek może nic nie znaczyć? Jak wybadać intencje kobiety, czy jest zainteresowana - czy od razu bezpośrednio powiedzieć że nie lubię fejsbuków i chciałbym się spotkać czy bardziej pobudować trochę rozmowę? Na wiadomości odpisuje zdawkowo; jednym słowem (wydaje mi się że zainteresowana laska dołożyłaby starań aby pisać więcej)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest tak, że Facebook "rujnuje" podryw, natomiast na pewno w wielu historiach o nieudanym podrywie pojawia się element wzięcia kontaktu FB.

      Problem leży przede wszystkim w tym, że najczęściej laska daje kontakt na FB dlatego, bo NIE CHCE DAĆ NUMERU TELEFONU. Bardzo często jest to tak naprawdę pewnego rodzaju forma SPŁAWIENIA faceta, czego facet często nie rozumie.

      Kontakt przez FB jest "słabszy" niż kontakt przez telefon - nawet względem SMS, nie mówiąc już o rozmowie głosowej. Przy czym zainteresowana laska umówi się także przez FB - tylko problem w tym, że często laska która dała tylko kontakt FB po prostu NIE JEST zainteresowana, a FB daje słabe możliwości zmiany tego stanu rzeczy.

      Co do pocałunku, to spójrz na to, jak ten pocałunek wyglądał - laska pierwsza wsadziła Ci język do ust, ale potem pierwsza przerwała pocałunek. To wygląda na zachowanie laski, która się bawi, "bierze i zabiera", a nie jak zachowanie laski, która jest Tobą poważnie zainteresowana - czy to seksualnie, czy to związkowo.

      Usuń
    2. Czyli po pocałunku można określić (mniej więcej) albo podejrzewać intencje laski?

      Usuń
    3. W jakimś stopniu tak.

      Usuń
  32. czy nie sądzisz że fraza " ciesze się że cie poznałem" ( powiedzmy 2-3 randka) może być nieodpowiednia w momencie, gdy odgrywa się draniowatego faceta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem takie słowa są generalnie nieodpowiednie, bo brzmią tak, jakby kobieta była dla niego w jakiś sposób "nadzwyczajną zdobyczą", a on się nadmiernie ekscytuje tym, że ma szansę ją zdobyć. Kobieta nie lubi, gdy jest dla mężczyzny "nagrodą" czy "awansem", bo to sugeruje, że on jest leszczem, a ona powinna znaleźć sobie kogoś lepszego.

      Usuń
  33. najgorszy moment w moim zyciu to jak milroh straci bezpowrotnie motywacje do pisania :(
    ty byś milroh mógł pisac nawet o tym jak lezales cały dzień na kanapie i by się super czytało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, generalnie jest takie zagrożenie, chociaż na tę chwilę nie jest zbyt duże. Gorzej było w latach 2014-2015 - w 2014 napisałem 2 wpisy, a przez cały 2015 nie napisałem nic.

      Usuń
  34. Milroh, a jak planujesz w przyszłości sprzedawać swojego ebooka, żeby dostawać pieniądze, a przy tym pozostawać anonimowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że są takie możliwości - różne platformy, systemy płatnicze, wydawnictwa.

      Usuń
  35. Od czego zależy zaangażowanie emocjonalne od kobiet (sytuacja w której facet się wkręca pomimo że nie doszło do niczego poważnego ale i ogólnie kiedy nawet skończyło się związkiem)? Na pewno powodem jest tutaj nieogarnięcie psychiczne, ale szukam sposobu na to aby w jakiś inny sposób wyrobić sobie odporność na wkręcanie się. Vincent mówi, że to kwestia braku wyboru w kobietach ale myślę, że również ma znaczenie jakość tych kobiet (skala wyglądu), które się ma do dyspozycji. Co sądzisz drogi Milrohu :) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele czynników, uroda na pewno gra rolę, bo wiadomo, że ładniejsza laska działa mocniej. Ale bardzo ważny jest właśnie wybór, posiadanie opcji, a także doświadczenie/licznik. Bo gdy miało się dużo kobiet, to człowiek łatwiej rozumie, że NIE, nowa laska NIE jest wyjątkowa. :)

      Usuń
  36. Hej! Zaciekawił mnie fragment:

    "Mi osobiście szczególnie zapadła w pamięci TRAGICZNA merytorycznie, zwyczajnie GŁUPIA książka, według której kobiety należy uwodzić poprzez...bycie szczerym. I taka patologiczna książka ma w środowisku PUA swoich fanów, którzy uważają, że jest to wartościowa "wiedza" na temat uwodzenia, ręce opadają..."

    Chodzi Ci o
    "Attract Women Through Honesty" Marka Mansona,
    "Alabaster Girl" Zana Perriona
    czy coś innego ?

    OdpowiedzUsuń
  37. A swoją drogą pomysł na własną książkę jest zajebisty.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz