O raportach z akcji.

Zamierzam w najbliższym czasie umieścić na blogu pierwszy raport z akcji. Mam na myśli opis wydarzeń, relację z uwiedzenia konkretnej kobiety.
Tego typu raporty mogą być pomocne dla czytelnika nastawionego praktycznie, który chce się z tego bloga nauczyc czegoś o obchodzeniu z kobietami. Mam nadzieję, że będą ciekawą lekturą dla czytelnika nastawionego rekreacyjnie. Pokażą co robię i jak robię, pokażą o czym w zasadzie jest ten blog i dlaczego go założyłem.

Chcę z góry przestrzec moich czytelników przed pewną negatywną tendencją, często charakteryzującą odbiór tego typu relacji. Chodzi o to, że dobre akcje są często mało ciekawe. To są często te akcje, w których wszystko toczy się płynnie i bezproblemowo, przez co wyglądają one na zasadzie "poznałem, wyrwałem, zaliczyłem". Ciekawsze z punktu widzenia odbiorcy bywają akcje "trudne", w których wystąpiły komplikacje, jakieś niespodziewane problemy. Komplikacje często mają naturę losową i niezawinioną, wtedy można uznać poradzenie sobie z nimi za pokaz umiejętności. Ale mogą być też wynikiem błędów czy słabej formy, a wtedy poradzenie sobie z nimi jest tylko naprawianiem skutków własnej słabości. Bierzcie to pod uwagę czytając raporty z akcji, akcje z serii "poznałem, wyrwałem, zaliczyłem" nie muszą być gorsze, a akcje z komplikacjami wcale nie muszą być bardziej wartościowe.

Nie jestem też w stanie oddać, zobrazować całości interkacji. Po pierwsze, nie da się tego zrobić w tekście, bez pokazanie obrazu. Po drugie, nie jestem chodzącym dyktafonem czy kamerą, nie pamiętam wszystkiego co się stało czy zostało powiedziane. Po trzecie, nawet gdybym pamiętał czy miał to nagrane, to opisywanie tego kroczek po kroczku byłoby katorżniczą pracą ponad moją wytrzymałość. Opisuję sytuacje z mojej perspektywy, koncentrując się na tym, co moim zdaniem było kluczowe.

Napiszę teraz parę słów o sobie i o kilku moich  kolegach, którzy będą często przewijali się w tych raportach. Wszyscy mamy obecnie 30 lat lub kilka lat więcej.

Ja:

Średnio wysoki, na punkcie czego mam kompleksy. Mówiąc "średni", mam na myśli faktycznie średni, a nie urzędowy średni. Znajomi mówią mi, że absolutnie nie mam się czym przejmować, ale dla mnie to jest przykra kwestia, bo po prostu chciałbym być wysoki i koniec.

Jestem przystojny, większość znajomych kobiet zgadza się co do tego, że w skali 10-punktowej jestem 6-7. Z jednej strony podobam się wielu kobietom, ale z drugiej są faceci znacznie przystojniejsi ode mnie. Ja jestem facetem który podoba się kobietom, a nie facetem, na którego kobiety się napalają.
Moja sylwetka jest dość przeciętna. To jest ten obszar, który mógłbym poprawić, ale mi się nie chce.
Jeżeli chodzi o umiejętności, to nie mam poważniejszych słabych stron, ale czasami bywam kapryśny czy leniwy. Odnajduję się dobrze w uwodzeniu za dnia i w klubie, ale w klubie nie zajmuję się uwodzeniem na parkiecie.

Mam charakterystyczną tendencję do łatwego zakochiwania się, ale przy jednoczesnym zachowaniu świadomości tego, że to tylko romans, nic więcej. Część mnie szczerze kocha kobietę, a cześć myśli "piękna przygoda, baw się dopóki trwa". Można powiedzieć, że jestem "zimno-ciepły" emocjonalnie.

Kolega #1:

Wysoki, przystojny, nieźle zbudowany. Łączna atrakcyjność fizyczna najwyższa z nas wszystkich. Aczkolwiek podobnie jak ja, mógłby poprawić sylwetkę. :)

Odnajduje się lepiej w uwodzeniu za dnia, a gorzej w klubach.
Ma tendencje do ognistych emocji, potrafi kochać kobiety, ale bardzo często też ich nienawidzi. Połączenie romantyka z damskim bokserem, z przewagą tego drugiego.

Kolega #2:

Dość wysoki, mocno szczupły. Najmniej tłuszczu z nas wszystkich.

Lubi uwodzenia za dnia i kluby, ale za dnia odnajduje się lepiej.
Ma w sobie gdzieś kawałek romantyka, zdarza mu się zakochać.

Kolega #3

Niewysoki, przeciętna sylwetka,  dość przystojny.

Odnajduje się świetnie w rozmawianiu z kobietami, w czym jest najlepszą osobą jaką znam., BARDZO DUŻO się od niego nauczyłem. Ale w podchodzeniu, zwłaszcza za dnia, jest najsłabszy z nas.
Emocjonalnie rzecz biorąc, anty-romantyczna bryła lodu. Ale jednocześnie człowiek kochający życie. Nigdy nie spotkałem nikogo, kto miałby w sobie tyle pasji do życia jako takiego.

Kolega #4

Niewysoki, szczupły, przystojny.

Zahartowany pubowy podrywacz. Nie cierpiał klubów, działał tylko w pubach i za dnia.
Kiedyś myślałem, że jest pubową skałą emocjonalną, ale potem on nagle przeszedł na "emeryturę". Mimo to zamieszczam tu jego postać, bo chcę opisać kilka starszych akcji z jego udziałem.

Większość z nas jest przystojna, najgorzej wyglądająca osoba jest przeciętna. Nie udaję, że to nie ma znaczenia. To ma znaczenie i właśnie dlatego o tym piszę. Nie chcę jednak, aby ktoś pomyślał "oni dobrze wyglądają i to wszystko". Kolega wyglądający przeciętnie też ma dużo sukcesów, a pozostałe osoby są przystojne, ale nie bardzo przystojne. Żaden z nas nie jest typem bardzo atrakcyjnego faceta, na którego kobiety napalają się mocno na sam wygląd. Jest MNÓSTWO facetów z wyglądem na naszym poziomie. I całkiem sporo facetów wyglądających lepiej od nas.

Komentarze

  1. Wszystkich kolegów znasz ze studiów (TIAN!)?
    Czy może poznaliście się w innych okolicznościach?

    OdpowiedzUsuń
  2. @hitsu33

    Nie, tych czterech poznałem poza studiami, jako kolegów-kolegów. Koledzy TIAN ze studiów byli fajni do pewnego momentu, a potem przestawaliśmy się rozumieć - nie tyle w kontekście kobiet, co ogólnożyciowo, jeżeli chodzi o poczucie humoru i inne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. A takie trochę inne pytanie - czy ktokolwiek z całej ekipy łysieje? Zauważyłem, że ostatnio zaczęły mi się sypać włosy i widzę spadek atrakcyjności.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Hitsu

    Nikt z ekipy nie łysieje w zdecydowany sposób, choć jedna osoba chodzi celowo obcięta na łyso. Niestety nie za bardzo mam tu co poradzić - jak na razie nie przyszło się nam mierzyć z tym problemem. Obcięcie się na łyso może być fajne, ale wiele zależy od kształtu czaszki i twarzy - niektórzy ludzie wyglądają po tym jak debile.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Milroh
    No ale nikt w ekipie nie ma nawet zakól?
    http://i.imgur.com/S1jGBag.jpg
    Każdy z was ma NW1 (type 1 na obrazku)? :)

    Mi obecnie lecą włosy do type 3 (NW3) i już podjąłem odpowiednie kroki żeby to zatrzymać..

    OdpowiedzUsuń
  6. @Hitsu

    Zakola mamy - według klasyfikacji z obrazka, większość z nas ma coś w granicach typu IIIA. Tylko że my mamy 30+ lat i wygląda na to, że wyłysiejemy na serio pewnie dopiero grubo po 40-ce. Za wyjątkiem buca który jest najstarszy z nas i ma bliżej 40-ki niż 30-ki, a ma co najwyżej typ II, on pewnie nigdy nie wyłysieje.

    Jakie kroki podjąłeś, aby zatrzymać utratę włosów?

    OdpowiedzUsuń
  7. No już myślałem że jesteście jakaś wyselekcjonowaną ekipą która ma NW0/1 w wieku 30+ lat...

    Jakie są możliwe kroki do powstrzymania tego dziadostwa?
    Najbardziej popularną i mainstreamowa drogą jest tzw. BIG3 czyli finasteryd, minoxidil oraz ketokonazol.
    Stosunkowo dobra i tania kuracja, niektórzy po stosowaniu np 3 miesięcy mają odrosty z np NW4 do NW2 bądz NW1.
    Niektórym daje jedynie zatrzymanie obecnego stanu, a u innych jedynie spowalnia.
    Wszystko zależy od genetyki itd

    Niestety te środki to nie witamina C, finasteryd ma poważne skutki uboczne
    "Side effects of finasteride include impotence (1.1% to 18.5%), abnormal ejaculation (7.2%), decreased ejaculatory volume (0.9% to 2.8%), abnormal sexual function (2.5%), gynecomastia (2.2%), erectile dysfunction (1.3%), ejaculation disorder (1.2%) and testicular pain"
    http://en.wikipedia.org/wiki/Finasteride
    Dodatkowo chodzi cynk ze wyniki badan zostaly sfałszowane bo, znacznie więcej ludzi co zażywa 'fina' dostaje uboki wystarczy przejrzeć forum
    http://www.propeciahelp.com/forum/

    Minoxidil przyjmowany zewnętrznie jest w miarę OK, ale zażywany dlugotrwale szkodzi na serce. Niektorym serducho wytrzymuje przez lata brania tego środka przy 'życiu dość imprezowym', a inni są zmuszeni go odstawić (np admin jednego forum wylądował przez niego w szpitalu).
    Z pozytywów można dodać ze odrosty na początku są bardzo duże na minoxie
    http://4.bp.blogspot.com/-R_FC_M-qVkc/UXwkJSZxoLI/AAAAAAAAACI/HDyZgPYzSDk/s320/Minoxidil-Minoxidin-Sprey-Kullanan-Kisiler-Buraya.jpg
    Natomiast przyjmowanie tego wewnętrznie to - głupota.

    Ketokonazol wydaje się być w miarę OK, niektórzy niestety reagują na niego alergicznie (w tym NIESTETY Ja), przez co tracę jeszcze więcej włosów i skora jest dziwnie zaczerwieniona.

    Sytuacja jak widzisz przedstawia się nie za wesoło, ale są inne bardzo obiecujące wynalazki "eksperymentalne" np SABA gel, RU58841, CB-03-01 itd
    Ja obecnie mam zamiar stosować SABA + RU + Emu oil, dalej się zobaczy.

    Nie wszystkie środki działają na każdego, na jednego działa fin, na drugiego - nie.
    RU tez nie działa na każdego.

    W Polsce są 2 forum odnośnie łysienia
    http://lysienie.info/forum/ - nie polecam, napisali mi bierz fina, mimo ze jestem dość młody (~24 lata)
    zachowajwlosy.pl - OK + dużo info o lekach eksperymentalnych, aczkolwiek dużo osób pochodzi do tych leków eksperymentalnych sceptycznie bo brak osób które stosowały by np samo RU i miało by odrosty

    OdpowiedzUsuń
  8. @Hitsu

    Nie, nie jesteśmy grupą mutantów. Po prostu dla mnie łysienie jest na serio wtedy, gdy pojawia się "wysepka" na czubku głowy, a zakola to coś normalnego.

    Ja osobiście miałem okres ostrego łysienia i wtedy poczytałem trochę o tym wszystkim. Poznałem wtedy relacje ludzi, którym jakiś środek (nie pamiętam jaki, ale popularny) NA TRWAŁE zdewastował potencję. Więc uznałem po prostu, że nie opłaca mi się ryzykować, skoro u mnie nie ma wielkiego problemu i może dociągnę do 40-ki czy coś tylko z zakolami.

    OdpowiedzUsuń
  9. @Mirloh

    Tak to prawda, finasteryd "zniszczył" życie naprawdę wielu osobom.

    Niemniej nie oznacza to że nie ma DZIAŁAJĄCYCH środków które nie powodują takich szkód. np obecnie używam SABA gel parenaście dni i z zakól nic nie leci, ostatnio nawet zaczęły wyrastać miniaturowe włoski. :)

    Na rozumiem, zakola po 30-stce są czymś normalnym, tylko że jestem dużo młodszy i prawdopodobnie do 30 będę mieć NW4 w obecnym tempie, a taka sytuacja jest już SŁABA przy moim kształcie czaszki.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Hitsu

    Dzisiaj przeczytałem ponownie informację która mnie wtedy wystraszyła - finasteryd potrafi wywołać trwałą utratę potencji, trwałą tzn. utrzymującą się po odstawieniu środka. Ja osobiście nie rozumiem, jak ludzie mogą to brać, skoro w razie problemów odstawienie środka nie pomaga. Mi to przypomina granie w rosyjską ruletkę.

    Co do Ciebie, to rozumiem sytuację i współczuję - NW4 koło 30-ki byłby przykrą rzeczą, a ogolenie na łyso nie działa dobrze dla każdego (kształt czaszki).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz